Mam 30 lat a od teścia dostaje

na wszystkie święta czekoladki. Na Boże Narodzenie -Mikołaje, na Wielkanoc- zajączki, na urodziny - czekoladę. I to nie jest dodatek do czegos tylko cały prezent. Nie chodzi o to, że jestem pazerna i chciałabym cos więcej, tylko o to, że ja nie jem słodyczy! zalega mi to w szafce, co jakiś czas wyrzucam, bo konczą się daty ważności, a dzieci w rodzinie zadnych nie mamy żeby im to dac. Jak dac mu do zrozumienia, że lepiej żeby nic mi nie dawał niż czekoladki? Mojemu mężowi też wiecznie słodycze, mandarynki na święta, jak byśmy mieli po 5 lat.