Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Teściowa oczekuje,że dołożymy kasę do chrzcin jej córki.

Polecane posty

Gość gość

Nie wiem dlaczego od zawsze, moja teściowa ciąlge chce od nas kasyę na wszystko i dla wszystkich. Jesteśmy po ślubie 3 lata, mamy 8 miesieczne dziecko, teraz szwagierka będzie robiłą chrzciny, no i oczywiście jest oczekiwanie, a raczej presja już na nas,że mamy dokąłdać, oczyiwście maż ma być chrzestym. Owszem mój maż dobrze zarabia, ja mniej, ale też pracuję, jednak to nie jest powód,ż emamy rozdawać wszystkim kasę. Oczywiście pieniądze mojego meża wedle Jego mamusi, siostry powinny również trafiac do nich, bo takie są przecież biedna. Znowu będzie awantura, ale chyba z kategorii tych ostatnich, ja już mam dosć tej ich całej chorej rodzimy, mój mą zjest cierpliwy,a ale też do czasu. Już nie mogę tych durnych bab.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jeśli macie kasę to czemu się nie dołożycie? przecież to rodzina jest. dziecku żałujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a rodzice to co? przeciez dzieci zobowiazuja do kosztow. od kiedy cala rodzina ma utrzymywac czyjes dziecko? Ty z tych lasych na kase? zarob i zrob,a nie oczekujesz,ze ktos Ci da. Zenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego mamy dokłądac do tych chrzcin, a to co my je organizujemy?Mamy kasę owszem, ale nie damy. Nie chce aby maż był chrzestym, bo to tylko prekekst do wyciągania pieniędzy będzie.Mam swoje dziecko, wieć mam na kogo wydawać, a dziecko szwagierki ma ojca, matke, wieć niech się sami postarają, są młodzi, zdrowi, tragedii żadnej tam nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko masz racje takim pasozyta sie nie pomaga. Dasz palec,a wezma cala reke. Przeciez na krzywy ryj nie pojdziecie,bo prezent,ew.koperte dziecko dostanie wiec koszta im sie zwroca. Co to za pomysl. Moze autorka jeszcze powinna zaczac kupowac ubrania i zywic,bo przeciez ma kase. A rodzice tylko bd wybierac co ma kupic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wiesz, jeśli mąż będzie chrzestnym to przyjmuje na siebie pewne obowiązki z tego tytułu. obowiązki wobec dziecka. dziecko potrzebuje dużego nakładu finansowego i trzeba wspierać rodziców żeby temu dziecku niczego nie brakowało. twoje dziecko pewnie tteż ma chrzestnych i oni pewnie też w jakiś sposób wywiązują się z tej roli. poza tym, zawsze możesz poprosić chrzestną tego dziecka, żeby i ona wzięła na siebie jakąś część kosztów z chrzcin. taka partycypacja w kosztach to bardzo ładny gest. możecie np. zaproponować, że opłacicie mszę i księdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No al e zgodził się być chrzestnym czy nie? Idziesz dajesz prezent i koniec, co oni chcą żebyście kasę na imprezę dali bo nie rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za idiotki wypisuja , że to obowiązek ? Żałosne. Rolą chrzestnychyba jest pomoc rodzicom w wychowaniu dziecka w wierze katolickiej, a nie sponsoring!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie chcę tam w ogóle iść, no i nie chcę aby maż był chrzestnym, mam wielką nadzieję,ż ejak odmówi to się obraża na zawsze. Tylko nie wiem na 100% czy powie nie, przecież nie będę na Niego9 nalegała, zrobi jak zachce, ale popracuję nad tym pośrednio aby się nie zgadzał. One ciągle chcą pieniądze dosłownie na wszystko, na węgiel, na ubranial, lekarzy, jedzenie, na remont domu to tak jakby były na naszym utrzymaniu. Mieszkają razem, wiecznie na nic nie mają, teraz szwagierka ma dziecko, ale ojciec dziecka też niewydolny, taka rodzina menelska.Teść był zupełnie inny, ale zmarł 2 lata temu i teraz one ciąlge płaczą ,że takie biedne sierotki zostały same. Teściowa dnia nei przepracowała, ale ma teraz śwadczenia po meżu, szwagierka również nie pracowałą nigdy nie ma żadnego dochodu, jej facet pracuje dorywczo na czarno. Ja nie chcę mieć z nimi nic wspólnego i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cyt: no wiesz, jeśli mąż będzie chrzestnym to przyjmuje na siebie pewne obowiązki z tego tytułu. obowiązki wobec dziecka. dziecko potrzebuje dużego nakładu finansowego i trzeba wspierać rodziców żeby temu dziecku niczego nie brakowało. twoje dziecko pewnie tteż ma chrzestnych i oni pewnie też w jakiś sposób wywiązują się z tej roli. poza tym, zawsze możesz poprosić chrzestną tego dziecka, żeby i ona wzięła na siebie jakąś część kosztów z chrzcin. taka partycypacja w kosztach to bardzo ładny gest. możecie np. zaproponować, że opłacicie mszę i księdza. A teraz, autorko tych słów, napisz nam ile ty dałaś, komu już opłaciłaś mszę i księdza? Ile już rozdałaś pieniędzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty nie musisz mieć z nimi nic wspólnego, ale twój mąż owszem bo to jego rodzina. a rodzinę należy wspierać. pod każdym względem. jeśli matka która go urodziła i wychowała jest biedna to NALEŻY jej pomóc bo to MATKA. żon można mieć kilka, a matkę ma się jedną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żadnego obowiązku mieć nie będzie nawet jak się zgodzi, chrzestni naszego dziecka grosza nam nie dają na utrzymanie, wstydziałbym sie bra gdyby nawet dawali.Owszam jakas maskorka, batonik i tyle. No właśnie wiem,że one maja takie podejście jak tutaj niektórzy, dlatego będę sugerowałą Meżowi aby sie nie zgodził, bo się póżniej nie odczepią. Moje dziecka owszem ma wszystko, ale my pracujemy , nikt nam nic nie dał, z nieba nam nie spadło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Męża z tej rodziny złapałaś, matka go wykształciła i co teraz nie podoba tobie się że mąż mógłby pomóc. Na jego miejscu pogoniłabym taką chytrą żonę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiadam: rodzice mojej chrześnicy to zamożni ludzie i nie potrzebowali ode mnie pieniędzy na wyprawę chrzcin. natomiast na każde urodziny dziecka, każde jej święto, dzień dziecka, mikołajki staram się dać fajny prezent i zawsze być. poza tym bez okazji również jestem częstym gościem u nich i nigdy nie przychodzę z pustymi rękoma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie będzie nikogo wspierał, bo to nie o wspieranie w trudnych chwilach dozdzi, ale o regularne utrzymywanie. zwłąszcz,że to towarzysto typowo leniwe i wygodne.Wspierać owszem moze swoje dzieckol bo jest na Nie odpowoiedzialny.siostry wspierać też nie ma powodu, ma faceta, jest dorosła i zrdowa.taka rodzina to ajk huba, im wiecej dalejsz tym wiecej chce, w żyiu nie mam ani grosza z domwgo budżetu na te dwa trutnie, koniec, skończyła się pomoc socjalna, nie spełniają te panie kryteriów do pomocy, lenistwo to jezcze nei powód, aby komuś dawać kasę,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MAtka mu grosza nie dała, studiował zaocznie i pracował, wiec nei pisz jak nie wiesz.No to ja pogonię owszem, ale te dwie damy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
normalna rodzina stara się sobie pomóc a nie szuka sposobu co zrobić aby odciąć się od słabej i nie radzącej sobie matki i siostry. toż to przecież ta sama krew. matka go urodziła a z siostrą się wychował. niech im pomoże stanać na nogi. jaka z ciebie z żona skoro nie chcesz aby twój mąż dawał dobry przykład swojemu dziecku i pomagał najbliższym. a jeśli kiedyś twojemu dziecku powinie się noga (czego mu nie życzę oczywiście) i odwróci się od niego rodzina? a co jeśli twój syn lub córka poślubi kogoś, kto będzie chciał żeby się od ciebie odciąć i zostawić cię samą sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo gdyby mężuś lub Ty opieprzyła PORZĄDNIE mamusię to by nie było takiej roszczeniowej postawy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli sobie pozwolicie na to, jak to mówią, dasz palec wezmą całą rękę. Albo stanowczo powiedz, że kaidy ma ręce i zarabia na siebie, albo będziesz płaciła charcz do końca życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A teraz, autorko tych słów, napisz nam ile ty dałaś, komu już opłaciłaś mszę i księdza? Ile już rozdałaś pieniędzy? Do tej damy się zwracam raz jeszcze, która każe autorce rozdawać matce i siostrze pieniądze. Rozdaj i ty biedniejszym z rodziny i dopiero się wypowiadaj. Czy to raczej nie jest tak, że to rodzice dają pieniądze synowi, córce na start?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.17 no wlasnie dawalas przezenty a nie sponsorowalas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szwagierka może sama zarobić z mężem, maja zdrowe 2 pary rak nie potrzebują żerować na was, powiedz to mamusi. Jeśli się decydowali na dziecko, to chyba liczyli się z kosztami? chyba że liczyli też wasze pieniądze w tych kosztach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiadam: zawsze się lituję, jak widzę kogoś kto potrzebuje pomocy. A jeśli rodzice nie mają pieniędzy na start to co? mają bank obrabować? jeśli ich syn jest majętny to dlaczego niie może uszczerbnąć trochę ze swojego portfela i podzielić się z najbliższymi? on nie zbiednieje a matka z córką będą szczęśliwe. ubogich należy wspierać. dobro kiedyś powróci ze zdwojoną siłą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, tak pomogą 10 razy, 11 nie pomogą i będzie obraza na lata!! Taki typ bab!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro to Twój mąż zarabia więcej, to on powinien decydować co z nadwyżką zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jeśli jego siostra sobie nie radzi to on jej brat powinien do niej wyciągnąć rękę i zaprowadzić na właściwą drogę. pokazać, wskazać kierunek co należy zrobić aby poprawić swój los. dać trochę wysiłku od siebie, poświęcić swój czas, czasem i pieniądze i pomóc rodzinie. powinien ją ukierunkować. skoro jemu się powiodło to znaczy że jest mądry. niech tą mądrością się podzieli i pomoże swojej siostrze. bo to jego siostra i matka jest !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiadam: zawsze się lituję, jak widzę kogoś kto potrzebuje pomocy. A jeśli rodzice nie mają pieniędzy na start to co? mają bank obrabować? jeśli ich syn jest majętny to dlaczego niie może uszczerbnąć trochę ze swojego portfela i podzielić się z najbliższymi? on nie zbiednieje a matka z córką będą szczęśliwe. ubogich należy wspierać. dobro kiedyś powróci ze zdwojoną siłą. pisz konkretami. jak komu pomoglas, konkretnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś no wiesz, jeśli mąż będzie chrzestnym to przyjmuje na siebie pewne obowiązki z tego tytułu. obowiązki wobec dziecka. dziecko potrzebuje dużego nakładu finansowego i trzeba wspierać rodziców żeby temu dziecku niczego nie brakowało." buhahhahaha chyba cie p****ało Napwrde trzeba byc niezłym pasożytem zeby glosić takie c*****e teorie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale pieprzycie, am myż 1005 pewności,że nie dam im ani gosza. Mój maż nei bedzie wychowywał siostry od tego byli rodzice. Teściowa sama ma 2500 emerytury po teściu, dla niej spokojnie to wystarszy, ale córka i jej facet nie mają nic, te jego dorywcze prace to jakies gorsze no i jest dziecko, a chciałby się mieć wszystko. To jest studnia bez dna, wolę sobie nowe buty kupić nawt niepotrzebne, niż wywalić w błoto czyli dam im. Nadwyżki kasowe są nasze wspólne, to ,ż emniej zarabiam , nie oznacza,że pzrewalam kasę mojego MEża, razem odkłądamy, ja prwadzę dom, kupuję wszystko, robię połąty, zajmuję się dzieckiem , piorę , gotuję, pracuję, brzuchem do góry nie leżę i nei pachnę, a też byma moz echciała , abym ktoś za mnie wszystko robił, bo tak najwygodniej. JAkoś skończyłąm studia, znalazłam pracę, a nei lecialąm do mojej siosty i wygąlałam łapy, masz do mi daj.KAżdy jest kowalem spowjego losu, nanna z nieba nie leci. Szwagierka nie skończyłą anwet Lo, nie matury, ale aspiracje bycia "derektorem "owszem. Czy ja jej zabraniałam chodzić do szkoły, że mam teraz za jej błędy płacić, oczywisćie,ż enie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktos tutaj tak wypisuje o pomaganiu rodzinie. owszem, zgadzam sie trzeba pomagac. ale rodzina tez powinnu miec troche honoru w sobie. najlatwiej od kogos ciagnac, a od siebie nic nie dawac. chrzciny mozna zorganizowac praktycznie bez zadnych kosztow. ksiadz w razie klopotow finansowych moze dac za darmo chrzest. pozniej ewentualnie zaprosic rodzicow, chrzestnych do domu na ciasto herbate i kawe. tak normalni ludzie robia jak nie maja pieniedzy, a nie bezczelnie wyludzaja od innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×