Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam powodzenie a jednak z nikim się jeszcze nie związałam.

Polecane posty

Gość gość

Mam 20 lat, nigdy nie miałam chłopaka. Jestem ciekawa dlaczego. Z jednej storny chciałabym mieć a z drugiej jak już ktoś się mną zainteresuje to go zbywam, bo jednak odechciewa mi się związku ;/ Nie rozumiem trochę moich uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaraz odezwa sie do ciebie prawiki z kafe z propozycjami i znajdziesz, nie boj nic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to nie bądź. Pewnie podświadomie masz takie wymagania ze te osoby nie potrafią ich spełnić i dlatego nie chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo, ale mam 25 lat :O też mam powodzenie, zawsze ktoś się wkoło mnie kręcił, ale każdego zbywałam. A później narzekalam, że jestem sama. Teraz też zabiega o mnie pewien facet, ale mam go w doopce, nie umówię się z nim. Chociaż wieczorami zdarza mi się płakać, ze jestem sama. Jestem chyba nieźle p*****lnieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16;48 - w takim razie mnie rozumiesz. Owszem, wymagania mam wysokie ale też nie przesadne. Gdy obiektywnie myślę o facetach, którzy się mną interesują to w większości są to naprawdę fajne, wartościowe osoby. A jednak im bardziej robi się intymnie między nami to ja się wycofuję, bo nagle mi przestaje odpowiadać dana osoba ;/ Wiem, że każdy ma wady i że trzeba je akceptować ale to jakaś dziwna bariera we mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ją przełam. Sama wiesz najlepiej co jest przyczyną to z tym walcz. Daj komuś szansę sama też nie jesteś idealna ktoś też będzie musiał przymknąć oko na pewne rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może po prostu nie trafiłaś jeszcze na kogoś odpowiedniego dla siebie :) w sumie to dobrze, że wolisz być sama niż z byle kim, byle nie za długo, bo ja wlasnie dotarłam do 25 lat i chyba coś ze mną nie tak, może powinnam psychologa odwiedzić :O bo mi też w każdym coś nie pasuje, i to jakieś bzdury, a to styl ubioru, a to twarz, a to wzrost, a to praca, a to wyksztłcenie.. ciągle coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie same luje was zagadują desperaci a wy marzycie o księciach z bajki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja chyba postawię na prostytutki. Z nikim się nie związałem. Nie ma nikogo ciekawego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17;03 - dokładnie, ja tak samo, jakiś drobiazg mi przeszkadza i nie potrafię się przełamać. Mam wielu przyjaciół, jestem lubianą osobą i bardzo towarzyską a jednak jak już ktoś zaczyna o mnie zabiegać to wtedy się przeważnie rozmyślam i rozluźniam kontakt. Dla przykładu - teraz pisze do mnie taki chłopak - ma 24 lata, skonczyl biznes, teraz studiuje inny kierunek, bardzo otwarty, zaradny, w sumie nie wyglada zle, mily i pomocny a jednak im czesciej do mnie pisze i wychodzi z propozycja spotkania tym bardziej odechciewa mi sie tej znajomosci przenosic na wyzszy etap (!) Druga sytuacja z ostatnich kilku miesiecy - moj inny kolega, student medycyny, wieczny imprezowicz ale tez madry czlowiek, bardzo sie staral o mnie a ja mu dalam defintywnego kosza jak powiedzial mi, ze mu sie podobam. Wcale tego nie zaluje co wiecej .... CO ZE MNA JEST NIE TAK? W ten sposob kazda moja relacja wyglada z facetami. Moglabym mnozyc przyklady. Żaden z nich nie jestem idealem ale sa naprawdę w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może neutotyczką jesteś, niezrównoważoną ? Ja tak mam, tylko, że jestem facetem. Zmienne humory, niezrównoważenie jakieś, czasem mam ochotę z jakiś powodów besztać kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
neurotyczką miało być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.15 - ale ja nie mam ochoty nikogo poniżać! Mam wielu znajomych, jestem lubiana, pomagam ludziom jak tylko mogę i nie przelewam swoich frustracji na innych jak mam gorszy dzień. Po prostu, mimo, że na codzień nie jestem nieśmiała to wizja związku mnie chyba przeraża, nagle im bliżej do tego to zaczyna mi coraz więcej przeszkadzać - a to, że nie ta twarz, a to, że wolę blondynów, a to, że dziwne poczucie humoru i nawet jak kandydat ma 1000zalet to ta jedna okazuje się ZAWSZE nie do zaakceptowania. Czuje sama, że to jest dziwne rozumowanie . Pisze tutaj, zeby moze zrozumiec siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może też nie wiesz czego chcesz i dlatego tak jest. Znam pare dziewczyn które mają problem podobny naprawdę mają powodzenia ale nie mogą się związać po trafiają na samych idiotów którym zależy na samy seksie. Seks spoko ale tylko z tym naj naj! Na pewno znajdziesz a jak nie to jeszcze się nie urodził ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To cecha troche neurotyzmu. Mnie jak myślę o związku, bierze na wymioty, czuję jakąś dziwną niechęć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stary Kawaler Wacek
Trudno to zawsze będziecie same .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×