Dlaczego jest tyle samotnych? nawet młodych ludzi?

co jest tego powodem? słabe umiejętności socjalne? brak umiejętności komunikacji? naprawde chce wiedzieć. Przecież tyle ludzi naokoło że trudno być chyba samotnym. Czekam na wyjaśnienia ( samotnych i nie tylko )

a ja nie znam żadnych samotnych ludzi, poza mną oczywiście :( Wszyscy kogoś mają, z kimś się spotykają tylko nie ja

A gosc z oswiecimia ci nieodpowiada?:-)

ja z pomorza jestem, także za daleko

bo od najmlodszych lat zamiast spotykac sie z rowiesnikami trenuja paluszki na klawiaturach przez co nie wyrabiaja w sobie podstawowych umiejetnosci spolecznych?

hm każdy ma to na co zasłużył... ja w prawdzie lubię swoją samotność ale jest od jednego do kilku dni w miesiącu kiedy dzieje się ze mną coś niedobrego :( z powodu samotności rzecz jasna. Jednak ja mam Boga szybko sb o tym przypominam i mija żal...

Bo jak to sławne powiedzenie mówi: Kto za młodu jest wolny Ten na starość swawolny

jak się zastanowisz to będziesz wiedziała co jest tego przyczyną :) nic trudnego , wystarczy się cofnąć do lat chociażby 90tych i porównać jak się żyło w tamtych czasach a jak obecnie :) kiedyś nie było problemu typu sam samotna brak towarzystwa brak znajomych brak życia towarzyskiego wręcz odwrotnie można było się zmęczyć jego nadmiarem ;) to jest właśnie demokracja - tak żyją wszyscy w krajach zachodnich relacje z ludźmi są zastępowane relacjami z komputerem :D telefonem telewizją , każdy się izoluje od ludzi od kultury od życia społecznego ...każdy staje się egoistyczny interesowny patrzący tylko na własną wygodę , znajomości przelicza się na te mniej lub więcej opłacalne a nie za to jak są wartościowe czeka Was smutne życie młodzi :) Dzięki Bogu ja miałam wspaniałą młodość a obecnie poukładane życie w którym nie brak mi normalnych znajomych :)

juz ci mowie: 1) brak checi posiadania dzieci (skoro tak, to do czego mi kobieta na dluzej?) 2) brak checi wiazania sie - nie potrzebuje miec kogos na plecach 24/7, mam wlasne zainteresowania, od groma ich, nie wyrabiam sie z nimi 3) słaba pensja, a to nie sprzyja "atrakcyjnosci" dla plci przeciwnej - moznaby liczyc tylko na zwiazek z milosci, ale takiego nie chce, patrz pkt2, milosc/zauroczenie to emocja, czyli z definicji rzecz chwilowa, a jak mozna cos budowac na emocjach? bezsens. 4) malo kasy, wiec brak mozliwosci pozyskania własnego mieszkania/domku, a u starych za scianą nowej komorki spolecznej zakladac nie chce. (kredytu na mieszkanie mi nie dadza, nawet jakby dawali nie wezme, bo i po co, mam go splacac do 60tki? jeszcze mnie nie popierd...ilo, a z wlasnych oszczedzonych pieniedzy bedzie mnie stac jak juz bede stal nad trumną, wiec po co mi wtedy? zeby 'pozyc' potrzebuje kwadrat teraz a nie za 30 lat) 5) na seks do rodzicow tez sciagal nie bede bo przypał, a na hotel 10x w miesiacu nie mam. 6) swiety spokój drozszy pieniedzy, nienawidze ocen, konfliktów, mieszan sie w moje zycie, i innych scysji (naogladałem sie "zycia malzenskiego" zarówno starych jak i młodych - sprawy o jakie sie kloca to dla mnie jakis kosmos) 7) nie po to tłuke sie ze starymi, zeby wpasc z deszczu pod rynne i po kilku upojnych miesiacach zaczac tłuc sie z panną. ERGO - olac temat. Az tak zle nie jest, mnie przynajmniej.

wlaśnie się zesikałam :(

wiec posprzataj. ;) dodam jeszcze ze najbardziej w tej chwili, po latach z rodzicami brakuje mi haustu niezaleznosci, poczucia ze w koncu wszystko jest zalezne tylko ode mnie i od nikogo innego. Byc moze po jakims czasie poczulbym potrzebe kogos w domu, ale znajac siebie, watpie, czy skonczyloby sie na jednej. nie jestem specjalnie zwiazkowy... i nie przykladam specjalnej wagi do wiernosci, byle nie roznosic chorób, bo tu juz zarty sie koncza. jak widac - zapewne w ocenie wiekszosci - wiem co robię, pozostajac samemu. :P

gość dziś xxxxx świetnie napisane, zgadzam się 100%

czyli biała europa padnie niedługo, a kolorowi się rozmnażają jak króliki i nie patrzą czy ich na dzieciaka stać czy nie, łapią socjal i lecą na ilość, w PL naród wymiera też, może to cel NWO

facet NN dziś xxxxx bardzo trafne argumenty, i logiczne

A co taki nacisk społeczny żeby kogoś mieć, żeby nie być prawikiem.

samotni są często z wyboru, bo szukają ideału a takiego nie ma

Ja jestem sam bo nie moge znalezc normalnej dziewczyny ktora by mnie chciala i byla zawsze wierna (nie pijacej nie cpajacej nie palacej nie imprezowiczki pro rodzinnej dziewicy z wygladem8-9/10 takich nie ma:()

19:53 posługujesz się stereotypami. Ja jestem samotny bo w okolicy nie było nikogo fizycznie kiedy byłem mały. A w szkole zaszufladkowali mnie jako odmieńca jakiegoś i nie chcieli przystawać.

Uwielbiam zwalanie winy na komputer. Ale ograniczenie.

W pewnym wieku wszyscy są już zajęci.

nie wszyscy są zajęci, ale dlaczego coraz więcej samotnych?

Ja od prawie 12 lat jestem sama i na razie nie chcę tego zmieniać. Nie poznałam jeszcze odpowiedniego faceta. A startują do mnie jakieś stare typy z nalaną twarzą albo bębenem piwnym. A jak startują młodzi to wiadomo że nie można od nich liczyć na związek tylko seks. Nikt nie chce związku i dlatego jestem sama. Do przystojnych nie ma co startować bo kto by chciał takiego kaszalota jak ja. A byle menela,ćpuna czy nieroba to ja nie chce. Znam jednego fajnego kolesia,ale co z tego jak nie rwie się do tego żeby znaleźć pracę tylko siedzi na garnuszku rodziców i całe dnie siedzi przed komputerem. Raczej żadna przyszłość by mnie przy nim nie czekała. Musiałabym przejąć rolę jego matki i utrzymywać. Bardzo łatwo kogoś przekreślam bo nie mam zamiaru być z byle kim kto mnie nie będzie szanował itp

koleżanka wyżej, czyli moment.... młody źle, stary źle, przystojny źle i menel źle, czyli kogo ty się spodziewasz jak sama twierdzisz że jesteś kaszalotem??? może mała podpowiedź dla mniej wtajemniczonych aby zrozumieli babską logike, słuchamy uważnie.....

bo siedza całymi dniami na fejsach i innych snapach i myślą ze to zastąpi mi rozmowe z człowiekiem na żywo. Każdy ma prawo wyboru.

Chciałabym młodego ogarniętego, ale dla nich liczy się tylko seks i imprezowanie.Nie chcą pakować się w związki