Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćA

oddanie dziecka do żłobka to tak jak oddanie rodziców do domu starców

Polecane posty

Gość gośćA

zgadzacie się z tym zdaniem? Niedługo kończy mi się macierzyński i rozważamy różne opcje, głównie nianie, a mąż zaczął coś ostatnio przebąkiwać o żłobku i taki tekst usłyszałam od mojej mamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie to jednak mają zaje/biste pomysły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie ze tak-czasami jest to jedyne wyjscie-bo jak utrzymac sie bez pracy? czasami wygoda i wybór priorytetów- bo nie oszukujmy sie wiele osób chce pracowac, byc aktywnym zawodowo bardziej niz opiekowac rodzicami/dziecmi ale obydwa przypadki to dokaldnie to samo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś w tym jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niech mamusia pomoze przy wnuku bo najlatwiej jest komentowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gorzej bo ludzie w domach starców często już bardzo starzy i schorowani szybko odchodzą z tego świata i chcą odejść życie przeżyli im się nudzi .Natomiast przed dzieckiem całe życie kształtowanie człowieka a tutaj taka pipa w żłobku pieluchą zakrywa twarz pluje w oczy i rozkazuje spać albo stawia do kąta obsrane opsikane dziecko i ten musi tak stać bo inaczej w p*****l dużo dziwnych rzeczy dzieje się za drzwiami żłobków i jak ten dzieciak w przyszłości ma być normalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tak nie uważam,ale żłobek odradzam,dużo lepiej wyjdziesz biorąc nianie,dzieci w żłobku bardzo dużo chorują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodziłam do żłobka. Nie polecam. Z dwojga złego jednak, obca kobieta bez kontroli vs obce kobiety w instytucji, gdzie jednak jedna drugiej patrzy na ręce, wybrałabym żłobek. Ale to w podbramkowej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I pamiętasz żłobek? To ile miałaś lat jak tam chodzilas???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćA
czyli co, Wy nie wracacie do pracy po roku? Ja muszę wrócić bo mamy kredyt hipoteczny i nie damy rady z jednej pensji męża, rodzice jeszcze pracują i mieszkają 100 km od nas, więc nie ma wyjścia. Ja cały czas chcialam nianie, ale ostatnio coś mąż zaczął mówić, że jego koleżanka z pracy dała dziecko do jakiegoś przydomowego żłobka, gdzie jest 3 dzieci, płaci 1000 zł i jest bardzo zadowolona. Niania to wiadomo weźmie 1800 - 2000 zł. Ja zawsze uważałam, że oddanie dziecka do żłobka to ostateczność, ale jakoś przykro mi się zrobiło na ten tekst mojej mamy, ona uważa, że dla niej my byliśmy ważniejsi i nie poszła do pracy dopoki my nie poszliśmy do szkoły, ale moi rodzice mieli trochę inną sytuację, była komuna, dostali mieszkanie od państwa, więc nie mieli kredytu, tata pracował i moja mama mogła sobie po prostu pozwolić na bycie w domu. Teraz są inne czasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez chodzilam do zlobka syn i corka rowniez ba nawet maz. Wyszyscy jestesmy zdrowi psychicznie bez tarumy i szoku. Dziwne ze 2.5 dziecko do przedszkola bez oporow matki zapisuja a 2 latek w zlobku to jakis szok. Ps. Porownujesz dom starcow do zlobka? Ja slyszalam o domu dziecka, wiezieniu. A do tej ktora nie milo wspomina zlobek-ile lat mialas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taa ... ja oddaje roczne dziecko do żłobka . I co mi powiesz ? Na pewno , ze trzeba było uzbierać 20 tys przed planowaniem dziecka na poczet wychowawczego , do tego 10 tys na wyprawke . Gdybym miała dziadka , babcie to bym dała im pod opieke . Ale nie mam . mój mąż nie ma rodziców a ja jestem z domu dziecka . Zyjemy normalnie ale też nie stać bym siedziała w domu do 3 roku życia , bo mamy kredyt na dom . I co mam się powiesić ? Nie zakładaj już kolejnego głupiego tematu ... bo taka mądra jesteś aż rzygać mi się chce .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie słuchaj mamy. Dobrze robisz. Ja mogę sobie pozwolić na siedzenie z dzieckiem w domu ale gdybym miała kredyt pewnie też oddałam dziecko do żłobka. Nie widzę w tym nic złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda 37
Mój syn chodził do żłobka rok poszedł jako niespełna dwulatek. Na początku płakał. Potem było już super. Żłobek państwowy.Pani/ciocie sperbabeczki. Rozmawiały ze mną, codziennie inf. czy zjadł i jak minął dzień. Synek do tej pory (5,5) pamięta panie ze żłobka i kolegów; jak przechodzimy obok to zawsze wspomina. Oczywiście chorował ale odchorował w żłobku i w przedszkolu już by luz. Kiedyś musi to odchorować, jak nie żłobek to przedszkole, jak nie przedszkole to szkoła. Nie uważam, że zrobiłam dziecku krzywdę!!! Absolutnie. Nie potępiłabym żadnej matki, której dziecko chodzi do żłobka. Wiem, że może być ciężko jak dzieciak malutki ale czasem mama po prostu musi wrócić do pracy... Pozdrawiam mamy pracujące i małych żłobkowiczów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wkurza mnie takie gadanie! czy rozmawiałaś z ludzmi mieszkającymi w Domach Opieki? bo ja tak! przez wiele lat byłam tam wolontariuszką! i wiecie co? może Was zszokuje ale większość jest bardzo zadowolona! a to dlatego że mają kontakt z ludzmi w swoim wieku, wspominaja stare czasy, to jak byli młodzi, grają w szachy, karty, maluja, czytaja, co kto lubi...i jest im częst lepiej niż z dziećmi w domu! bo dzieci pracuja,sa zabiegane, nie maja czasu pogadać, usiąść a niejednokrotnie jeszcze wymagają opieki nad wnukami,czy gotowania obiadu!! ludzie czasu się zmieniły i żłobki i domy opieki to nie jest więzienie o zaostrzonym rygorze!!!!litości!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja coreczka tez byla w zlobku i bardzo dobrze jej tam bylo. To prawda, ze przez pierwsze 3 miesiace chorowala, ale teraz juz nie choruje wcale (ma 3.5). Wcale nie uwazam, zeby zlobek byl jakas straszna ostatecznoscia. Tu nawet mamy niepracujace wysylaja dzieci do zlobka na pare godzin dziennie, zeby sie dzieci rozwijamy socjalnie. Wybierza maly zlobek i milymi paniami i bedzi ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawno takiego idiotyzmu nie słyszałam. Ja w życiu nie wzięła bym niani. Za przeproszeniem Twoi rodzice mają spatrzone, starodawne myslenie o żłobku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żałosne. moja siostrzenica poszła do żłobka mając 8 miesięcy. siostra jest menadżerem działu w dużej firmie, musiała wracać do pracy. Dziecko ma teraz 5 lat i jest super szczęsliwe i w żłobku i przedszkolu się znakomicie rozwinęło. żadna z niej ciapa ani samolub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się całakowicie z Jagodą 37. Mimo, że skróciłam wychowawczy i wróciałam do pracy jak dziecko miało prawie 2 lata to i tak mi zmienili stanowisko na gorsze :/ Dziecku nic nie było, zawsze czyste, najedzone, wyspane, zabawione. Chorowało to fakt, ale w przedszkolu ma 100% frekwencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie pierdy wymyslają kobiety którym nie chce sie iść do pracy i dla których nie do pomyślenia jest że ktos może lubi swoja prace i ma możliwość rozwoju zawodowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tylko ze rodzicow nie wozisz rano do domu starcow i nie odbierasz ich w poludnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dns dns
moja mała poszła do żłobka mając 18m. Praktycznie od początku w ogóle nie płakała, chodzi tam bardzo chętnie ponad 4 miesiące Zawsze jest przewinięta, najedzona, wyspana. Panie przytulają maluchy kiedy one tego potrzebują, nikt nie płacze sam w kącie.. We wrześniu przenoszę córkę do przedszkola z grupą żłobkową, które jest bliżej domu i już mi trochę smutno, bo córka naprawdę się zżyła z "ciociami" i kolegami. Na szczęście dzieci szybko przyzwyczajają się do nowego. Ja w ogóle nie brałam pod uwagę opiekunki (biorąc pod uwagę wymagania i zasoby energii mojego dziecka ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćA
Ludzie czytajcie ze zrozumieniem! to nie ja uważam, że złobek to jak dom starców, tylko, że tak powiedziała moja mama. Myślenie nie boli :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zlobek a sporo plusow, m.in. wlasnie towarzystwo innych dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie mama zaprowadziła do żłóbka jak miałam 8 mc. Na macierzyńskim mogła być tylko 3-4 miesiące. Jakoś żyję, mam się dobrze, nie jestem aspołeczna ani odludkiem. Ludzie nie demonizujcie tak żłóbka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja i mój brat chodzilismy do przedszkola i jakoś traumy nie mamy. Swojego synka posłałam do przedszkola z odziałem żłobkowym jak miał niecałe 2 lata. Płakał jeden dzień. Teraz każdy weekend to dla niego dramat bo on uwielbia tam chodzic. Krzywda mu się nie dzieje. Grunt to wybrać dobrą placówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale przedszkole to nie to samo co żłobek ! :o między jednym a drugim jest ogromna różnica, tak samo jak posłanie do żłobka dziecka rocznego i prawie dwuletniego! do gościa 12:02 a jakie masz relacje z mamą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja dogadałam się z moją mamą w sprawie opieki nad dzieckiem i wszyscy jesteśmy zadowoleni - chciałam uniknąć żłobka w obawie przed chorobami. Żłobek jako ostateczność jest lepszym wyjściem niż zostanie kobiety w domu ze względu na brak perspektywy zorganizowania dziecku jednoosobowej opieki. Nie każda kobieta realizuje się jako gospodyni domowa. Nie podzielam również poglądu jakoby dzieci w żłobku lepiej się rozwijały od rówieśników, które czas spędzają ze swoimi mamami, babciami czy nianiami. Temat nigdy chyba nie przestanie być kontrowersyjny ale argumenty mówiące o tym, ze dziecku dzieje się w żłobku krzywda są mocno oderwane od rzeczywistości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm mając do wybory żłobek a nianie wybrałabym nianie . Jak poślesz dziecko do zlobka to wiecej bedzie nasz chorobowym niz w pracy . . Druga sprawa ze dziecko do 2 lat nie potrzebuje zadnych koleżanek i kolegów tylko opieki jednej osoby . Jesli juz chcesz wybrać żłobek to TYLKO państwowy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boze jakie kafe szajbuski :( histeryzujecie i dramatyzujecie o wszystko: Konkubinat to apokalipsa, Powąchanie kieliszka przy dziecku to patologia, Mieszkanie na kredyt to nieudacznictwo, Jedno dziecko to egoizm, Troje dzieci to patola. a teraz jeszcze doszedł dramat z powodu żłobka :o może jeszcze napiszcie, że jak kogoś nie stać na siedzenie w domu z dzieckiem lub na nianię za 1200zł to nie powinien mieć dziecka. Jakie wy kafeterianki jesteście kwoczasto perfekcyjne no aż skóra cierpnie :o idźcie pilnować Jana czy aby dobrze krzewy wam poprzycinał i basen wyczyścił. Wszak dziś sobota, nie przemęczajcie się na kafe :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×