Chłopak ciągle się obraża za bzdety

Zarzuca mi, że ja go nie szanuję a jak pytałam o wspólną przyszłość, czy mnie w ogóle w niej uwzględnia to słyszałam wymigiwanie się pod postacią braku odpowiedzi, milczenie i obrażanie się za to, że ja pytam. Nie byłam dla niego miła, ponieważ nie uwzględniał w wielu sprawach mojego zdania i nie liczył się z moim zdaniem np. chciałam wrócić do domu na 22, bo mialam wstac do pracy o 6 następnego dnia a chłopak zgubił się w lesie (ze mna) i nie chciał wcześniej słuchać, że powinniśmy już iść albo, że miejsce jest nieodpowiednie. W końcu obraził się na amen (właśnie z powodu ostatniej sytuacji). Czy faktycznie powinnam żałować? To chyba nie była prawdziwa miłość z jego strony.

mężczyźni nie obrażają się o bzdety ale widocznie jego cierpliwość się kończy. Po tygodniu razem nie pytaj się o "Waszą" przyszłość bo to za wcześnie

toz to jest jeszcze dziecko. nie traktuje cie powaznie wiec nie odpowiada. Lepiej dla Ciebie,bo marnuje Twoj czas,a moglabys poznac kogos sensownego. Nie trac na niego zycia,bo sie nagle nie zakocha. Jesli trafi mu sie lepsza to uwierz,ze pierwszy Cie zostawi. Taki typ.

Czy faktycznie nie mogę zapytać kogoś z kim jestem poł roku o przyszłość? Czy to faktycznie za wcześnie? Twierdził, że mnie kocha, wyznawał miłość a jak pytałam np. o dzieci to unikał tematu. Czy to prawdziwa miłość?

ile macie lat?

fefnaście i petnaście