BOjE sie odrzucenia,ponownego zranienia i przez to...

Dziewczny musze porozmawiac.w zyciu realnym nie mam z kim. Odnosnie tematu tak wiem,kazdy boi sie odrzucenia,ale ja wrecz panicznie,przez to niezapoznaje,nie daje sie poznac facetom,kiedys bylam otwarta przemila,ale tyle razy mnie wykorzystano,zraniono,wiec teraz jestem zdystansowana ,bardzo uwazam,nie chce znow cierpiec... Faceci jak mozna chociazby na tym forum zauwazyc maja wielkie wymagania,chca by kobieta byla prawie idealna,chodz sami wygladaja niezbyt... Boje sie ze facet mnie zrani,wytknie moje niedoskonalosci smutas.gif bedzie porownywal,odrzuci za niedoskonalosci i przez to znow wpadne w wieksze kompleksy, jeszcze bardziej zamkne sie w sobie,wpadne w m e g a kompleksy,chociaz juz mam spore. Boje sie nawet tych brzydkich,brzydszych facetow ode mnie, majacych wiecej niedoskonalosci,niz ja. Dodam jeszcze ze juz wiele lat jestem samotna prawie w ogole nie spotykam sie z facetami,a jak juz jakis mnie podrywa,to mam wrazenie,ze nie bierze mnie na powaznie,wiec oddallam sie,podobno faceci potrafia podrwac kobiety,ktorymi wcale nie sa zaintersowani.

Mam to samo. Prawda jest taka, że jednak musimy próbować. Grunt to nie oczekiwać od ludzi zbyt wiele i zaakceptować to, że możemy się czasem zawieść. Jestem w trakcie przestawiania trybów w mózgownicy na otworzenie się przed ludźmi, lecz ciężko jest. Pracuj nad sobą. Ja teraz stawiam w 100% na siebie. Że tak powiem, na wyrobienie się. Dużo schudlam, chcę wyjść do ludzi zupelnie mi nie znanych. Mam sporo planow i staram sie realizowac. Muszę sie wziąć swoje zycie. Życzę Ci powodzenia :) przecież samotność jest gorsza od śmierci.

nie ma czego sie bac, ludzie to tylko ludzie kazdy ma swoje zady i walety, kazdy ma swoje strachy i marzenia

.

i