Tolerujecie aseksualizm i antyseksualizm?

Jak wyżej.

toleruję wszystko co mnie nie dotyka osobiscie. - toleruje aseksualizm (choc dobrze zeby laska poinformowala mnie o tym na wstepie, oszczednosc czasu) i antyseksualizm zapewne tez, choc za bardzo nie wiem co to jest - tak długo jak mnie nie dotyka. - toleruje homoseksualizm tez - choc dwoch facetow calujacych sie troche mnie wciaz dziwi. ale nie moja brocha, im wiecej homoseksualistów, tym dla mni ewiecej kobiet, wiec nawet lepiej. - za to nie toleruje wtryniania mi czyjegos swiatopogladu, tym bardziej religijnego - czyli fundamentalizmu jakiegokolwiek, katolickiego, islamskiego, czy czego tam. jak widze te chmary muslimow walacych do Włoch czy Grecji, to mi sie rzygac chce. Nie dlatego ze sa kolorowi, tylko ze wiekszosc z nich ma powalone we łbach. A ci ktorzy nawet sa w miare normalni, beda mieli dzieci, które beda mialy nawalone we łbach, i cos wysadza, albo kogos poderzną. Slyszalem takiego jednego - "on tu przyplynał, zeby pracowac i studiowac w meczecie (?!) no comments. W meczecie to u siebie mozesz studiowac, cymbale, my cie tu nie potrzebujemy. I jest mi total obojetne czy ktos mnie nazwie rasistą, oni tez nimi są, w gruncie rzeczy rasisci tacy czy inni sa wszedzie. W japonii tez nie lubia innych azjatów, bialych cenią tylko dlatego, ze mają kompleks bialych, bo biali ich wyciagneli ze sredniowiecza. Murzyni w afryce tez nie lubia bialych, w stanach tez. A wiec - jak w przesmiewczym, ale prawdziwym hasle - nie bede tolerowal nietolerancji. Kto daje spokoj innym, temu ja tez dam, kto nie daje... ja tez mu jej nie dam. Europa za swoja bezwarunkowa tolerancje zapłaci i to wczesniej niz pozniej.

PS powinno byc "toleruję wszystko co mnie nie dotyka osobiscie i innych wbrew ich woli oraz co nie podwaza zdrowego rozsadku" - choc i tu moznaby rozwinąc.

Zgadzam się z przedmówcą.