Moja koleżanka śmierdzi i nie dba o siebie!

Mam już jej dosyć!!! Chodzimy razem do klasy, siedzimy cały czas w ławce. Wali od niej od samego rana cebulą. Zębów nie myje, wali jej z ust... W dodatku nosi koszulki na ramiączkach, a tam nieogolone pachy... żygać się chce... nóg też nie goli... Próbowałam podetknąć jej dezodorant, nic. Zapytałam czy chce się spryskać po wf'ie nic, powiedziała że nie lubi żadnych zapachów...

daj jej powąchać swoja cipkę,może zrozumie

Przedmówca - wypie*dalaj Ja myje się codziennie, depiluje, czyste ciuchy i perfumy.

Zabij ją.

pewnie jest zakompleksiona i nie widzi powodów, aby o siebie dbać, albo po prosrtu jej nie stać na mszynkę do golenia i mydło - ale w to akurat trudno uwierzyć. Dopóki jej nikt tego wprost nie powie to to się nic nie zmieni.

nie ma obowiązku golenia pach i nóg, to jest wybór kobiety czy chce się depilować czy nie i nie ma to związku z higieną

wez kup jej perfumy. moze nie lubi, ale jak bedziesz sie jej pytac w kolko "podoba ci sie prezent ode mnie?" "czemu nie psikasz sie tymi perfumami ktore ci kupilam" itd to w koncu zacznie bo nie bedzie Ci chciala robic przykrosci. tez mialam taka kolezanke, kupilismy jej perfumy tu: http://esencjaperfum.pl/ wiesz, chanel za 50 zl (zapach jest ten sam, trwalosc też więc myślała ze wydaliśmy dobre 300-400) i zaczela uzywac, zeby pokazać ze nas docenia ;)