dziwna sytuacja z przyjaciółką

znamy się już pewnie z 15 lat, a ona wciąż się mnie wstydzi. Kiedy idziemy po zakupy ciuchowe, albo wyjeżdżamy na wczasy, to nigdy nie pokazuje mi się w staniku czy w majtkach - zawsze ubiera się w łazience. Nigdy nie pozwala mi też wejść do przebieralni. Ja się za to jej nie krępuje - wchodzi ze mna do przebieralni, a w czasie wakacji normalnie paraduję przed nią w bieliźnie. Czy uważacie, ze zachowuje się normalnie, a ja przesadzam? nie to, że zależy mi, aby ją zobaczyć :D po prostu dziwię się, że kobieta wstydzi się kobiety...

up

a co w tym dziwnego? niektorzy nie lubia paradowac w gaciach przed innymi. To raczej Ty jestes dziwna. Mam bardzo bliskie przyjaciolki, a do przebieralni do nich nie wchodze a noi one do mnie. Nie wstydziumy sie, ale jest to raczej w dobrym tonie nie wlazic komus jak sie przebiera. Prostactwo paraduje na golasa przed soba.

matko, ale ja nie mówię o paradowaniu na golasa, tylko choćby o głupim przebraniu bluzki przy sobie. Ona nigdy mi się nawet w staniku nie pokazała, a chyba zdarza się czasami, że przyjaciółki się przy sobie przebierają etc.

up

Nie ma ochoty i tyle, ja mam 20 lat i nie lubię się przebierać przy nikim, chociaz mam ładne ciało. Do przymierzalni jak ktoś wchodzi to się denerwuje

Nie, nie zdarza nam sie paradowac w stanikach przy kolezankach. A co Ty tak chcesz ogladac ta Twoja kolezanke? Lesba jestes?

Ty masz dziwne pojęcie "przyjaźni". Każdy ma pewne granicę normalności, intymności. Z Twoją przyjaciółką jest wszystko Ok, ale za to z Tobą - nie koniecznie.