Mam już dość. Jak znaleźć pracę w Polsce?

Moja samoocena z dnia na dzień leci coraz bardziej w dół. Naprawdę mam już dość wysłania aplikacji, pisania listów motywacyjnych, chodzenia na rozmowy, z których nic nie wychodzi. Teraz na rozmowy już nie chodzę, bo telefon milczy także w ogóle świetnie. Kończę studia, szukam praktyk/staży/pracy. Wiem, że każdy woli pracownika z doświadczeniem, ale nawet na praktyki czy staż mnie nie chcą. :( Już pomijając fakt, że ogłoszeń dotyczących staży, czy praktyk też jest jak na lekarstwo. Jeśli już są to wymagania są jak z kosmosu, nierzadko także wymagane jest doświadczenie (chyba, jeśli aplikuję na staż to w celach zdobycia doświadczenia, bo gdybym je miała i do tego perfekcyjną znajomość dwóch języków to szukałabym normalnej pracy, lepiej płatnej, logiczne prawda?) Rekrutacja kilkustopniowa nawet na najniższe stanowiska typu kasjer. Do sklepu zresztą też mnie nie chcieli mimo, że wydawało mi się, że dobrze mi poszło. Bardzo chcę pracować, a jeśli nie pracować to chętnie poszłabym nawet na praktyki. Zaczynam chyba wpadać w depresję, każdego dnia martwię się o to, co będzie dalej. Czy ktoś jeszcze jest w podobnej sytuacji?

a ile chcesz zarabiać? zgodzisz się na minimalne wynagrodzenie ? jesli tak nie powinno być problemu,chociaż nie wioem ,ja obecnie pracuje za minimum z doświadczeniem ,ale od pół roku szukam czegoś za minimum 2000 do rekli i tez jestem załamana. Patrząc na ogło widze dużo staży z UP dla osób do 29 r.z Jestes zarejestrowana?

Nie mam wielkich wymagań, co do zarobków. Zresztą nawet na praktyki za 500 zł mnie nie chcą, ani na bezpłatne. Nie jestem zarejestrowana, bo jeszcze studiuję. Poza tym obecnie mieszkam poza miejscem zameldowania - w całkiem innym regionie i mieście. A wiem, że tam zarejestrować się nie mogę bez zameldowania (czasowego mi nikt nie da).

tak. w urzedzie pracy od jakiegos czasu odsylaja do ogloszen na stronie internetowej, a z ogloszen przychodzi tyle, co tobie. za ktoryms razem skapnalem sie, ze nie ma co dzwonic, przychodzic, wysylac cv i sie dowiadywac, trzeba wziac skierowanie z urzedu i zmusic pracodawce, zeby przyjal. ;) ogloszenia w internecie to w ogole zenada szczegolnie w kulturze wyzysku (5 zl od niemca, 6-8 zl bez umowy, najnizsza krajowa i z*********j itp. wynalazki). doswiadczenie zawodowe niektorym sie przydaje, innym mniej - to zalezy, na ile jestes chlonna i efektywna. rownie dobrze moze byc tak, ze od razu moglabys zaczac zajmowac sie czyms, czym inaczej zajelabys sie za 10 lat. zastanow sie czy nie lepiej nie wyjechac nie na stale ale co jakis czas, zeby nie marnowac zycia a przynajmniej miec za co zyc. bo takie gadanie, ze jak sie chce , to sie bedzie miec etat byle gdzie, tez jest tylko plonne a to byle gdzie to czesto niziny spoleczne i naprawde kultura wyzysku.

a jeśli chodzi o praktyki to jasne że lepsze to niż nic. ale często są bezpłatne albo nie prowadzą do zatrudnienia. praktyki są opłacane z unii europejskiej, byłem na takim stypendium (bo tak się to nazywa) i pracodawcy chętniej przyjmują, bo za to nie płacą. ;) dla mnie to matrix: skierowania nie będzie, bo nie dadzą meldunku, za to chcą kaucję i pierwszy czynsz z góry, więc idziesz byle gdzie, ale nie masz doświadczenia itp. ;)

meldunek to nie przeszkoda ,nie wiem czy studenci mogą sie rejestrować w up ,chyba tak. Najlepoej śledzic oferty na stronie pup i zaraz jak sie pojawi pedzić po skierowanie. ja znalazłam robote przez pup ,z ich strony ,ze skierowania,a nie mam meldunku nigdzie.

sprecyzuje : mam w DO puste miejsce w miejscu zameldowania ,teraz sa nowe dowody ,robisz nowy ,tam nie ma nic o meldunku i mówiosz w up tam gdzie studiujesz że mieszkasz tu i tu i kropka

Do każdej rozmowy podchodzę z entuzjazmem. Jestem uśmiechnięta, staram się sprawiać wrażenie sympatycznej otwartej osoby. Przekonuję o tym, że mam dużo chęci do pracy, że szybko się uczę, można na mnie polegać, że jestem odpowiedzialna itd. Ale co z tego, skoro na moje miejsce jest minimum 200 innych osób i te osoby np. mają większe doświadczenie. Czy uda mi się znaleźć pracę inaczej jak po znajomości? :(

dziewczyno kończ studia,ucz sie jezyka i uciekaj !

Może agencje pracy tymczasowej? Wysyłaj cv do wszystkich firm nawet jak nie mają naboru. Czasem nabór jest nie ogłoszony. Tam ślij gdzie się interesuje. Warto się też dobrze do rozmowy przyszykować http://f.kafeteria.pl/temat/f14/przesylanie-dokumentow-bez-ogloszenia-p_6260626 Wiedzieć jak wygląda ocena. I czego się można spodziewać.

Szukam osób do sprzedaży katalogowej kosmetyków nowej, polskiej firmy. 30 % trafia bezpośrednio do kieszeni. Bardzo korzystne warunki współpracy. Możliwość uzyskania stałego dochodu. Kontakt - joanna_m2@onet.pl

Pracodawcy mają wysokie wymagania i ja ich rozumiem, bo przecież najemny kosztuje dziś majątek. Trzeba za niego zapłacić dodatkowo 40% opłat socjalnych a ludzie są leniwi, słabo wykształceni, bez praktyk, bez znajomości języków ale za to z bardzo wysokim wyobrażeniem o sobie. Takim osobom oczywiście dziękujemy. Niech żyją z zasiłków.

Tak, ja jestem w podobnej sytuacji. Na oferty pracy nikt się nie odzywa, bo nie mam doświadczenia, a jak szukam staży to muszę przechodzić takie same rozmowy kwalifikacyjne, jak przy normalnym naborze na pracę - gdzie tu logika? Byłam na kilku rozmowach o staże - bez odzewu, już nie wiem gdzie szukać. Nawet na staż się ciężko dostać, czasem myślę "sznurek i ...." :(

Ja już wykorzystałam wszystkie sposoby - osobiste roznoszenie CV, rozmowa z pracodawcami, dzwonienie telefoniczne i dowiadywanie się, wysyłanie papierów w ciemno - nawet jak nie poszukują, znajomi, staże, UP, rodzina, wysyłanie aplikacje przez internet. I nic. Poważnie, jedno wielkie nic - tzn. odzywają się, ale jest to jeden czy dwa telefony na miesiąc - to jest kropla w morzu tego ile ja pieniędzy włożyłam w dowiadywanie się (dojazd do innego miasta kosztuje, rozmowy telefoniczne kosztują, internet kosztuje). Nie wiem co ze mną jest nie tak - ubieram się adekwatnie na rozmowy, jestem uśmiechnięta, gruba nie jestem. Mam wrażenie, że po prostu mam wyjątkowego pecha, albo jestem brzydka, bo nie mam sił już na nic!!! :(

probuj caly czas i sie nie poddawaj.Ja znalazlam prace po 3latach bezrobocia

Bo PL to chujooowy kraik. Tutaj tak jest od Mieszka I. Czas to zrozumieć i wyciągnąć właściwe wnioski.

Chcesz zarobić? Zapraszam tu https://www.qassa.pl/424120 polecam

Ja bardzo szybko znalazłam pracę za pośrednictwem TopPracodawcy. Jestem bardzo zadowolona, bo mam umowę o pracę i zadowalające zarobki. No i pracę która mnie ciekawi :)

W Polsce nie jest trudno o prace bo jednak większość ludzi pracuje i ma się dobrze. Jedyne co stoi na przeszkodzie to fakt że nasz urząd pracy nie działa jak powinien dlatego powstają firmy pośredniczące prace. Tutaj http://smartmbc.pl/kandydat/oferty-pracy jest pełno ofert pracy ciekawi mnie tylko czemu w urzędzie pracy tego nie ma.

spróbuj zgłosić się do http://www.e-wc.pl jeśli interesuje Cie otworzenie własnej działalności gospodarczej w perspektywicznej i niszowej branży

Bardzo fajne oferty pracy dodatkowej i stałej proponuje Agencja Toolip ( http://www.toolip.pl ). Ja jestem z Krakowa, ale ona ma swoje biura w wielu miastach Polski, więc być może u Ciebie także będą (centrala jest w Gdańsku). Za ich pośrednictwem poszukiwałam 2 pracowników do sklepu i jestem naprawdę zadowolona ze współpracy.

Ja już skorzystałem z usług wielu agencji pracy i uważam, że najlepsze oferty znajdziesz pod adresem www.toolip.pl. Agencja zajmuje się rekrutacją pracowników na zlecenie wielu bardzo dużych firm więc oferuje legalne zatrudnienie za całkiem niezłe pieniądze. Sam korzystam więc polecam!

Zajrzyj do agencji http://toolip.pl. Na Facebooku wszystkie recenzje pozytywne, bardzo dużo gotowych ogłoszeń o pracę. Już od dwóch lat, dzięki nim pracuję przez całe wakacje. Nawet panele szkoleniowe posiadają dla różnych grup pracowników. Jak dla mnie rewelacja, bo umowa o pracę czasową mnie nie wiąże z jednym pracodawcą. A póki się uczę różnorodność zatrudnienia mi odpowiada. Zgłosiłem do nich aplikację w poniedziałek, już w środę byłem na rozmowie kwalifikacyjnej, a w piątek pracowałem pierwszy dzień, więc działają bardzo szybko i sensownie.

Aplikuj na staże i szukaj praktyk często są darmowe ale też zdarzają się płatne w zależności jakie miasto. Dzwoń po firmach i pytaj nikt Ci tego nie zabroni.

Rozumiem Cię doskonale....od lutego szukałam pracy, a mam wykształcenie i doświadczenie i też nic. Dopiero teraz się zahaczyłam ale po znajomości bo inaczej to lipa.

Warto szukać oferty na portalach z ofertami pracy takich jak http://pl.jobsora.com/szczecin . Tutaj naprawdę spor ofert, dobieraj ich do swoich umiejętności i doświadczenia.

Generalnie strasznie słaby temat jest z tym szukaniem pracy. No rzeczywiście jest bardzo ciężko. Ale ogólnie warto mieć dobre CV, co zaskoczy pracodawcę, np. można fajne zrobić korzystając z tego: https://szybkiecv.pl/ bardzo fajny kreator

Dnia 22.06.2015 o 20:22, Gość gość napisał:

Moja samoocena z dnia na dzień leci coraz bardziej w dół. Naprawdę mam już dość wysłania aplikacji, pisania listów motywacyjnych, chodzenia na rozmowy, z których nic nie wychodzi. Teraz na rozmowy już nie chodzę, bo telefon milczy także w ogóle świetnie. Kończę studia, szukam praktyk/staży/pracy. Wiem, że każdy woli pracownika z doświadczeniem, ale nawet na praktyki czy staż mnie nie chcą. Już pomijając fakt, że ogłoszeń dotyczących staży, czy praktyk też jest jak na lekarstwo. Jeśli już są to wymagania są jak z kosmosu, nierzadko także wymagane jest doświadczenie (chyba, jeśli aplikuję na staż to w celach zdobycia doświadczenia, bo gdybym je miała i do tego perfekcyjną znajomość dwóch języków to szukałabym normalnej pracy, lepiej płatnej, logiczne prawda?) Rekrutacja kilkustopniowa nawet na najniższe stanowiska typu kasjer. Do sklepu zresztą też mnie nie chcieli mimo, że wydawało mi się, że dobrze mi poszło. Bardzo chcę pracować, a jeśli nie pracować to chętnie poszłabym nawet na praktyki. Zaczynam chyba wpadać w depresję, każdego dnia martwię się o to, co będzie dalej. Czy ktoś jeszcze jest w podobnej sytuacji?

A dlaczego nie chcesz zacząć od dawania korepetycji? Ok, wiem, ze to brzmi, jak mało poważny zawód. Ale ja, mogę powiedzieć, zawodowo daję korki. Mam firmę i zarabiam. Ba! Na rok 2022 mam zamknięte zapisy. I wcale nie trzeba cudów i doktoratów. Chodzi tylko o to, by uwierzyć w siebie trochę. Nie mam na myśli tego, że wiara w siebie będzie przynosić dochody i klientów, ale ponieważ byłam w miejscu, gdzie nie było dla mnie pracy, znalazłam sobie sposób, by zarabiać. Legalnie. Nie miałam kierunkowego wykształcenia anglistyki, a dawałam korki z ang. w wersji premium, drogie i skuteczne. To znaczy, że się da myśleć o tym na poważnie. Napisałam to, byś nie skreśliła tego sposobu już na starcie. A jakbyś miała pytania czy była zainteresowana, żeby dowiedzieć się wiecej, to pisz