zdrada przez internet

poznalam TŻ przez internet, po dwoch latach bycia ze soba on probuje mnie zdradzic przez skype... to jest normalnie ironia losu, facet ma 32 lata, ja 26. bylo nam razem tak dobrze a teraz okazuje sie ze nie znalam go tak naprawde, ze jest takim draniem. mowil ze chce miec ze mna dziecko, ze jestem piekna,madra i ze kocha, jestem zupelnie zmieszana, jak mam to rozumiec? ze udawal takiego tylko dla seksu czy teraz mu odbija bo ma gorsze dni? co o tym myslec? wspominal cos kiedys ze jak bedzie malo seksu to bedzie potrzebowal szukac innej, nie bralam tego na serio. jak go teraz potraktowac po tych probach zdrady, jak mysli ze bedzie miec seks na skinienie palcem to sie grubo myli, nie chce byc z kolesiem ktory zamiast mnie wesprzec w trudnych chwilach leci do innej, co z nm robic?

Tż?! Go away! :D

TŻ czyli moj chlopak, bez roznicy

No cóż... Rvchamy, zapladniamy i następne zapinamy :D wiem co znaczy ten skrót, tylko tutaj nie pasuje ;)

myslalam ze krew mnie zaleje jak przypadkiem znalazlam na skype kilka profili dziewczyn z tekstami z propozycja seksu, spotkania, on tego nie widzial, bo spal i jeszcze sie przytula do mnie jakby nigdy nic... normalnie zwariowac mozna

j****y brudas az mnie bierze obrzydzenie na mysl o kolejnym seksie z nim

na razie ukarałam go bo wypiełam sie na niego jak spał i puściłam siarczystego bąka aż się zkrzywił przez sen :P

Bardzo mu współczuje, że musi się z tobą użerać. Ja już dawno uciekłbym jak najdalej od ciebie. Z resztą już to zrobiłem i jestem sam o kilku lat i codziennie gram i robie co chce i mam was głęboko gdzieś głupie c**y :) dobranoc