Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ambitnaalestrachliwa

Mam już tego dość :( Chcę umrzeć...

Polecane posty

Gość ambitnaalestrachliwa

Moje życie jest do bani. Mam 19 lat, skonczylam liceum, najlepsze w moim miescie. Teraz czekam na wyniki matur, nie wiem jakie studia wybrac, ale na dzienne powinnam sie dostac. Ale nie o tym mialam pisac... Chodzi tu o moja matke. Nigdy mnie nie wspierala, nie wierzy we mnie. Jak jej powiedzialam, ze mam isc na studia, a nie mam nawet komputera ( pisze z telefonu), to stwierdzila, ze i tak na studia sie nie dostane, a ona pieniedzy mi nie bedzie dawac i mam od razu isc do pracy. Chce pojsc do pracy, ale po wynikach matur. Jesli chodzi o pieniadze to faktycznie nie mamy ich za wiele, matka kompletnie nie radzi sobie z planowaniem wydatkow. O kazdy grosz musze prosic. Matka bardzo czesto, prawie ciagle od kogos pozycza, potem musi oddawac i z wyplaty prawie nic nie zostaje. Ale nie o kase tu chodzi. Moja matka nazywacmnie szmata, gnojem,k***a itd. To bardzo mnie boli, nie ma nawet spocjalnego powodu do tego typu wyzwisk, pomagam w domu. Czasem ktos mowi mi, ze zazdrosci mi matki, bo dla obcych jest wspaniala! Ale w domu jest straszna :(Moj ojciec kompletnie nie interesuje sie mna, ani tym czy mamy co jesc, od niego tez slysze :k***o itd. Nigdy we mnie nie wierzyli, jak odnioslam jakis sukces w szkole to przytulaly mnie nauczycielki, rodzice - nigdy :( Takze w domu mam ciagle klotnie, wyzwiska, biede i. brak jakiegokolwiek wsparcia :( Mam juz dosc i nie radze sobie z tym, bardzo czesto prosze Boga, zebym po prostu umarla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie umieraj, poszukaj pracy, jak juz bedziesz mogla i studiuj wynajmujac z kims pokoj, wiele osob studiuje i pracuje. Zobaczysz jak odzyjesz jak sie wyprowadzisz i moze si enawet zakochasz. Teraz sie tak czujesz, przez srodowisko w jakim mieszkasz. Daj sobie szanse!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj nie mysl o tym i nie modl sie o takie rzeczy,mloda jestes wsdzystko przez Tobą w domu noś mp3 na uszach i sluchaj sobie jakiejs muzyki żeby nie slyszec tych wyzwisk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idz do pracy i wyprowadz si ena pokoj gdzies i zyj sobie . Jestes dorosla matka juz ci nic nie zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieumieraj kociaku. Zlap jakas robote . Czytam tu czasem ze studentki sie ucza pracuja i jakos sie kreci do przodu. Szkoda dawac pupy robakom w tym wieku:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sie modlisz do Boga to módl sie o coś pozytywnego,bo Bóg chce żebyś żyła a nie umierała. Módl sie o wsparcie i o miłość jak sie dobrze uczyłaś zapewne dobrze zdałaś mature i dostaniesz sie na dobre studia. Najlepiej,zebys sie wyprowadzila na ten czas z domu,odpoczniesz od rodziców. Jak sie bedziesz dobrze uczyć dostaniesz stypendium :) całe życie przed Tobą,nie poddawaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ambitnaalestrachliwa
Czytam Wasze odpowiedzi... i placze. Obcy ludzie potrafia powiedziec mi dobre slowa, a rodzice nie. Dziekuje, podniesliscie mnie na duchu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Umrzeć jest bardzo łatwo.Lepiej zawalczyć o siebie.Ja gdybym miała taka sytuację to odeszłabym.Wyjedz do któregoś z krajów UE do pracy.Możesz popracować przez rok by odłożyć pieniądze na studia albo studiować w UE.Córka moich sąsiadów tak zrobiła.Nie nikt jej nie wyzywał ale zyli zawsze bardzo biednie.I dziewczyna wzięła swoje życie w swoje ręce.A teraz inni rodzice stawiaj ją swoim dzieciom za wzór ze można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochanie, ja mam 32 lata ale z perspektywy czasu, a mialam taka sama sytuacje w domu, wiem, ze to w sumie nie bylo problemem. Bedzie dobrze. Naucz sie samodzielnosci. Pokaz im, ze sobie poradzisz ze wszystkim sama, a zobaczysz jak szczeki beda zbierac z podlogi. Badz silna. Wez sie wyprowadz, wynajmij jakis malutki pokoik gdzies, nawet we dwie osoby, z kolezanka czy cos. Dasz rade! Sciskam mocno i przesylam pozytywne fluidy. Ja tez w Twoim wieku bylam bardzo nieszczesliwa i mialam problemy w domu i podobnie myslalam jak Ty ale sie potem ogarnelam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej moge Ci pomoc z jakiego miasta jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gucio przyjaciel
Przykra sytuacja ale nic nie dzieje się bez powodu, i masz okazje pokazać swoją siłe psychiczną i rozwiązać ten problem pozytywnie dla siebie. Pierwszy krok to zmiana otoczenia, ucieczka z toksycznego otoczenia, może jakaś praca, albo wyjazd za granice np. jako aupair, USA lub Kanada, wszystko opłaca rodzina aupair, nawet lot, i jest okazja iść na swoje, wieczorami kursy języka( opłaca rodzina aupair), potem studia, zmiana pracy i dalej nauka, a może poznasz kogoś kto ci pomoże a ty jemu, i razem start od zera, czemu nie. daj gg to możemy podyskutować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ambitnaalestrachliwa
Jestem z Katowic, jak chcesz mi pomoc? Jesli chodzi o gg to nie mam w telefonie, a jak juz pisalam nie posiadam komputera :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RADEK 31 LAT PRAWIK
WITAJ NATALIA (też piszę z telefonu, literka po literce), zaintrygował mie Twój post. Wyjścia jakie mi przychodzą do głowy w tej sytuacji (patrząc na to z boku "łatwo się doradza") to: zabić ich, uciec od nich, wegetować w tym maraźmie znosząc wszystko jak asceta, zabić siebię, zgłosić ich na policję i oskarżyć o maltretowanie i przemoc psychczną, wyjechać za granice w ciemno i zerwać wszystkie kontakty i tam rozpocząć nowe życie i chyba to ostatnie wyjście bym ci polecił, ale tylko w OSTATECZNOŚCI jak już będziesz na skraju wyczerpania psychicznego i na skraju samobójstwa bo skoro i tak już nie będziesz miała nic do stracenia to będziesz mogła zaryzykować bo jak ci się nie uda i wylądujesz na ulicy to dopiero wtedy "z czystym sumieniem" się zabijesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RADEK 31 LAT PRAWIK
przepraszam NATALIA to była z mazur, a Ty jak masz na imię dziecko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podaj nr tel pomoge Ci pisalem wczesniej odpisalas ale nie dalem rady odpisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m ądralIa
moja mi zawsze pokazywała, że jestem nie dość dobra :/ Nie załamuj się, bo to depresji można dostać od takiego traktowania. I jeszcze przyciągniesz jakiegoś *****cza, bo vędziesz tak spragniona akceptacji, uważaj...A na razi się wyśpij i szukaj pracy, najlepiej takiej, w ktorej się cośnauczysz. Nigdy nie wiadomo co jest w życiu lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ambitnaalestrachliwa
Mam na imie Matylda. Podam maila, nr tel to jednak zbyt prywatna informacja. Moj mail to: Matylda_kern@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idź na studia, wynajmij pokój w akademiku, zgłoś się po stypendium socjalne. Pracuj na własną rękę i ucz się. Nie Ty jedna staje przed takim problemem. Dasz sobie radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×