Szok, szok, szok, przeczytaj doradź

Zacznę od początku, mój dobry kumpel chodził kiedyś z pewną Anią, 4,5 roku to chyba nie jest mało. Rozstali się bo kolega odstawił pewien numer ( nie zdrada po prostu poszedł na wesele bez niej). Ona zawsze spokojna i elokwentna, on taki troszkę czub, ale pozytywny czub ( dusza towarzystwa ). Zawsze mi mówił że ona taka kochana i wierna itp, najbardziej ubolewał że tak ją skrzywdził że ona tak płakała. Do dzisiejszego dnia myślę że ma to sobie za złe że tak wyszło. Tymczasem wczoraj siedzę u klienta w biurze ( stały klient relacja koleżeńska ) i widzę na Facebooku że ma ową Anię w znajomych. Jakież było moje zdziwienie jak zaczął mi opowiadać co 10 lat temu z nią wyprawiał , nie powiem bo tak było że specjalnie wypytywałem co to za niunia. I teraz nie wiem co robić. Sam miałem o niej zdanie jak najbardziej ok. Ona teraz mężatka choć wiadomość z owym klientem z 12 czerwca, mąż jakiś silnie wierzący ona chyba też próbuję taką udawać. Kurde powiedzieć koledze czy nie? Minęło 8 lat od rozstania, on już żonaty, dzieciaty itp.

możesz powiedzieć,ale jak juz i tak od dawna nie są razem to pewnie mało go to obejdzie

" co to za niunia" co to za słownictwo, widać że jesteś z patologii

I żadne magistry doktoraty ani wysokie stanowiska tego nie zmienią, burak jesteś i tyle. Nie czuj się lepszy od niej.

omg a kogo obchodzi cudze zycie sprzed 10 lat????? :o :o kazdy ma swoje i niech sobie zyje jak chce. a nie stare trupy wyciaga :o

poaz tym to ten koles moze ubarwiac pewne sprawy przechwalac sie. i co kogo obchodza sprawy sprzed dekady ? ty zdrowy na umysle jestes ?:D

A podobno kobiety mają plotkarską naturę, a tu taki rodzynek się trafił, ploty chce roznosić:D

po tym co napisała żeńska swołocz tego forume dochodzę do wniosku że wszystkie byście possały byle mudżynowi za pięć ojro