Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zolta_roza

Moj facet nie mówi mi o ważnych sprawach

Polecane posty

Gość Zolta_roza

Cześć! :) Na poczatku powiem ze jestem z moim facetem 2lata i mieszkamy razem. Ma on małą córkę z poprzedniego małżeństwa. Widzenia z córka ma raz w tygodniu. Czasami oczywiście widzi sie z nią częściej lub bierzemy ja na noc. Co do jego córki- nie mam nic przeciwko niej, bardzo ja kocham, jest słodka. Problem w tym ze moj facet nie mowi mi o tym ze np. Bierze córkę w inny dzien niż ustalony przez sad, dowiaduje sie o tym dosłownie chwile przed tym jak ma po nią jechac. Jest mi bardzo przykro z tego powodu, bo czuje sie jakbym sie w ogóle nie liczyła dla niego. Niby dlaczego mi o tym nie mowi? Zapomina? Uważam ze jeśli jesteśmy razem i ze sobą mieszkamy to powinnam o takich rzeczach wiedzieć. Oczywiście jest duzo innych rzeczy o których "zapomina" mi mowić. Myślicie ze przesadzam? Czasami czuje sie jakbym była jakaś psychiczna.. Bo dlaczego niby wściekam sie o to ze chce zabrać córkę do nas do domu, a nie o to chodzi, ja tez chce, tylko chciałabym byc informowana o takich rzeczach. Rozmawiałam z nim o tym ale jak widać nie zrozumiał... Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, z drugiej strony on może nie chce Cię tym obarczać, nie chce żebyś była spychana na drugi plan lub czuła się że żyjecie tylko życiem dziecka. Tyle się czyta pretensji od kobiet, że czują się zaniedbywane, zbytnio obarczone dzieckiem i może on właśnie przesadza w drugą stonę - nie chce Ci ciągle opowiadać o dziecku, nie chce by było go tak dużo w Waszych rozmowach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A druga sprawa wiadomo, że nie jesteś dziecka mamą, ale też masz uczucia, też pewnie chcesz wiedzieć o jego sprawach i się interesujesz nim bo Ci na tym dziecku zależy. I powinien się przede wszystkim liczyć z tym. Bo jesteś członkiem tej "rodziny" na równi z dzieckiem i tą drugą ( od niej nawet bardziej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co ma mowic tobie o waznych sprawach ze swoja byla. Oni byli rodzina. Tego nie zmienisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zolta_roza
Nie chodzi o to zeby mi mówił o sprawach dotyczących jego byłej zony, bo to w ogóle mnie nie interesuje. Nie wiem czy dobrze doczytalas- nie o NIĄ (jego była) mi chodzi... Chodzi o sprawy które powinnismy uzgadniać razem. W końcu chcemy tworzyć rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może faktycznie nie chce Cię tym obciążać? Albo myśli, że jego córka to jego sprawa i że nie powinnaś się mieszać. Musisz z nim pogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zolta_roza
Moze masz racje.. Ostatnio jak o tym rozmawialiśmy to przeprosił i powiedział ze o takich rzeczach będzie mnie informować.. A tu znowu. Z drugiej strony skoro uważa ze jego dziecko to jego sprawa- to po co ja w tym wszystkim.. Nie chce byc tak traktowana- jak niania- ktora posprząta ugotuje zajmie sie jego dzieckiem.. Chce zeby sie liczył z moim zdaniem. Sama juz nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie pomaga rozmowa ,to pokaż łopatologicznie,ze dobrze jest cię poinformować o swoich planach.Jak w ostatniej chwili przyprowadzi córkę ,to ty się zwijasz z domu,nic nie gotujesz,nie opiekujesz się nią ,bo "miałaś inne plany". I wychodzisz spotkać się z koleżanką czy co tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zolta_roza
Następnym razem tak zrobię, dzieki ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jesteś jej matką więc nikt nie musi cie informować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zolta_roza
Wyobraź sobie ze powinien, bo mieszkamy razem i jesteśmy w związku. A ze to nie moje dziecko to przeciez wiadomo, ale to nie znaczy ze nie mam byc informowała kiedy ono przyjedzie do mojego domu i na ile. Prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×