Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

chrzest pytanie do katoliczek

Polecane posty

Gość gość

Ostatnio przechodze jakies zalamanie w malzenstwie. Ja jestem katoliczka, maz niewierzacy. Mielismy slub koscielny mieszany, mtzn maz nie byl u spowiedzi, komunii itd. Podpisywal, ze zgodzi sie na wychowanie dzieci w wierze katolickiej . Pierwsze dziecko ochrzcilismy, teraz urodzilo nam sie drugie i maz nie chce sie zgodzic na chrzest. Mowi, ze niech dziecko samo wybierze, np jak bedzie chcialo isc do pierwszej komunii to kilka miesiecy wczesniej mozna ochrzcic. Ale mi zalezy zeby to bylo tak zwyczajnie, w wieku ok pol roku. Postanowilam, ze chrzest sie odbedzie, maz mowi, ze nie przyjdzie do kosciola, rozumiem ze na poczestunek, przyjecie tez nie. Jest mi bardzo przykro z tego powodu, placze co troche, ze tak sobie zmarnowalam zycie. Bo czuje ze przegralam zycie wiazac sie z takim podlym czlowiekiem... co byscie zrobily na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie Ty tu widzisz podłość? Przecież doskonale wiedziałaś, że wychodzisz za mąż za osobę niewierzącą. Chyba nie liczyłaś na to, że nagle go nawrócisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jednwj strony uwazam,ze maz ma racje. Sama nie chodze do kosciola,nie chrzcilam dziecka itp... ale z drugiej strony jezeli Twoj maz zobowiazal sie wychowac dzieci w wierze katolickiej i podpisal dokumenty,to inna sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nie zobowiązywał się, że będzie uczestniczył w uroczystościach w kościele ani przyjęciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tego co wiem,jezeli slub jest mieszany to ta druga osoba,czyli niewierzacy maz zobowiazuje sie do tego,ze nie bedzie przeszkadzal w wierze Tobie i dzieciom.ochrzcij dziecko nawet ,jesli mialoby go nie byc i pomodl sie za niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przypomnij mu, że podpisał papiery. Nie jestem super katoliczką, ale dane słowo jest święte. Ochrzcij dziecko, a jak on się nie pojawi na Mszy i poczęstunku to kij mu w oko kłamcy jednemu (wychowanie to też uczestniczenie w życiu religijnym dziecka).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako katoliczce nie powinno ci byc obce milosierdzie dla braci ateistow. i wogole milosierdzie. Twoj maz wg mnie jest czlowiekiem uczciwym - nie ukrywal swoich pogladow nt wiary. Przyjal reguly obowiazujace w kosciele polskim. Nie obrazaj go i nie obrazaj sie na niego - tylko zwyczajnie powiedz mu ze zalezy ci aby oboje dzieci byly ochrzczone . on napewno to zrozumie i po pewnym namysle sie zgodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 18:25 - jasne, że nie ukrywał, ale po co w takim razie podpisał papiery? Moim zdaniem skłamał po to, żeby zdobyć żonę, a teraz ma jej uczucia religijne w głębokiej d***e. No bo przecież jako katoliczka z nim się nie rozwiedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wiec wniosek z tego wynika tylko jeden. Za zone lub meza nalezy brac osobe z tej samej wiary. wtedy zycie jest duzo prostsze pod pewnymi wzgledami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mogłaś jako katoliczka wziąć sobie niewierzącego męża - przcież to grzech smiertelny!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widac ze szantazujesz emocjonalnie otoczenie-po co ta informacja o twoim płaczu w poscie?mamy ci współczuc? za równo ty jak i twój maz macie prawo do swoich pogladów-to ze ty płaczesz nie znaczy ze on jest zły i podły a ty dobra i szlachetna... porozmawiajcie lepiej razem i ustalcie cos wspólnie bo robienie przeciwko drugiemu an dobre w małżeństwie nigdy nie wychodzi-nie ma co się dosać i odwracac na pięcie-lepiej pogadaj z mężem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję mężowi - nie ma nic gorszego niż mieć żonę w sekcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i cała rodzina rozpieprzona, fochy, awantury, płacze, obrażanie - bo kościółek dla mamusi najważniejszy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też widze tutaj manipulantkę. A czy wychowywanie w wierze=chrzest? Bo dla mnie wychowanie to co innego niż ciąganie po kościele.A w KK ściśle jest zapisane, że wychowanie=chrzest, komunia, klękanie co tydzień w kościele itd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochać to się powinno swojego męża i dzieci - a nie sektę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ci co nie modlą się do Boga, modlą się do diabła... xxx tylko wredna pseudokatolicka świnia może takie durna słowa wstawić w stopkę moim zdaniem to właśnie ty zakuty katolski łbie oddajesz cześć "diabłu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ty jesteś podła!! Zmuszasz dziecko do wstąpienia w wiarę! Samolub!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×