Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy kradniecie lub ukradliscie cos ze sklepu?

Polecane posty

Gość gość

co to bylo?jak to robicie i czy zlapano was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile razy.. Batony, czekolady chowałem po kieszeniach Po chipsy się wbiegało do sklepu brało z półki i uciekało Głównie jedzenie kradlem z głodu.. z dziecisksmi z podwórka. Raz mnie złapano.. a dokonalem kradzieży kilkadziesiąt razy trzeba mieć spryt w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raz czekoladę - nieswiadomie, córka ją wlozyła pod torebkę i nie wyjęłam jej do skanowania:( nie chciało mi się wracac do sklepu i oddać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze sklepu nigdy niczego nie ukradłam, za to w wieku czterech lat zajumałam pięć dych znajomej mojej mamy, no ale wszystko się wydało i oczywiście musiałam oddać. :D A tak to tylko w przedszkolu podkradałam karteczki, później już nic nigdy nie zwinęłam. I nie mam zamiaru. ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak byłbyś sprytny to byś wiedział jak zarobić na tego batona, tak to jestes tylko bezczelnym złodziejem, bo za twoje kradzież placi tez matka, czy ojciec robiący zakupy w danym skepie - takie cos jest wliczone w marże po prostu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wasz miły polityk
kradne bezkarnie codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałem wtedy 13 lat.. Jak doroslem to zarabialem i nie kradlem. Czasami w pracy jak nie miałem już forsy jakieś słodycze jumałem pracowałem w sklepie. Moja matka całe życie kradnie i się tym chwali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście. Największa rzecz jaką wyniosłam ze sklepu to był telewizor 34 calowy. O dziwo nikt mnie nawet nie zauważył, miałam farta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja niekradne bo nieczynie drugiej osobie tego co mi niemiłe. Ale wynosiłem obciążniki, hantle i zeszyty z dużej firmy bo i tak ich nieużywali. Za to mi kradziono takie rzeczy że to jest śmiech na sali. jeden kuzyn mi ukradł raz takie śmiecie z regału że aż rykłem ze śmiechu jak wyciągałem mu ręki z kieszeni. Koleś ukradł starego pogryzionego przeze mnie (bo jeszcze byliśmy dziećmi wtedy) gumowego dinozaura, skuwke od długopisu, kawałek gumki, rysiki od ołówków i jakieś pierdoły takie co do wyrzucenia sie nadawały a lezały na regale dla ozdoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jeszcze nic ale planuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×