Brak seksu w małżeństwie

No właśnie jak to jest u innych? U nas po narodzinach dzieci seks stał się rutyną, swego rodzaju pańszczyzną odwalaną raz na tydzień czasem nawet raz miesiąc. Kiedyś mogliśmy to robić zawsze, wszędzie i z wielką przyjemnością. Teraz to jakaś mordęga, której nie umiemy zmienić. Co ciekawe potrzeby wcale nie zmalały, chęć do seksu olbrzymia ale z tą kobietą. ale aby jeszcze było ciekawiej, to co mnie najbardziej zaskakuje, to całkiem poważnie rozważam opcję romansu, ale nie wyobrażam sobie życia z nikim innym niż moja obecna partnerka. Czy jest ktoś, kto ma podobnie?

bo jak się robi zawsze i wszędzie to może się przejeść,można przez pół roku jeść ciągle jajecznicę i można sobie dawkować z ograniczeniem,żeby nie obrzydła,a w małżeństwie jedzą do obrzydzenia a potem chcą kotlety bo się przejadło stare