Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dzieci sasiadow siedza u nas od rana do wieczora juz nie wyrabiam

Polecane posty

Gość gość
no i miarka sie przebrala! az sie we mnie gotuje a nie jest latwo doprowadzic mnie do furii , oczywiscie chlopcy przylezli do nas jak zwykle na konsole wiec mowie zeby szli na dwor a oni ze za chwile , ok odczekalam chwile i mowie - idziecie na dwor czy czekacie az sie bardzo na was zdenerwuje ?? polezli i slysze ze sie "swietnie bawia" malo co tarasu nie rozniosa biegaja dra sie I NAGLE CISZA. chlopcow nie ma a za chwile przychodzi moj syn i sie pyta czy mam tasme - a po co ci tasma - sie pytam , a on ze sie popsulo ale to nic bo on to sklei O KURWA! patrze a oni popsuli taki w sumie bajer to nie bylo kosztowne ale syn mial z tego radoche , taka rurka dluga a w srodku miekka obrecz do robienia olbrzymich baniek mydlanych. rozerwali to i uciekli do domu powiedzialam synowi ze nie chce ich widziec u nas , poplakal sie ale jakos mu przetlumaczylam , poprzytulalam i mysle ze bedzie dobrze a do gnojkow poszlam z ta obrecza i wreczylam ta obrecz ich ojcu po czym powiedzialam ze albo naprawi ( nie wiem jak )albo kupi nowe , odwrocilam sie i poszlam , chyba byl w szoku czekam :O czekam na dym z sasiadem , ale jestem zla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko przykro mi to pisac, ale dobrze Ci tak - widocznie potrzebowałaś takiego kopa, żeby pogonić te dzieciaki, oby syn znalazł sobie lepszych kolegow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj znac co dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Az sie przestarszylam jak przeczytalam Twoj post. To jest przestroga tez troche dla mnie. U nas obok tez jest sasiad i ciagle by chcial przychpdzic ale poki co go stopuje i jego rodzice takze narazie staraja sie zeby za czesto nas nie odwiedzal. Ja tylko nie rozumiem, ze ktos nie umie czytac oczywistych syganlow....skoro ja swoje dziecko"wysylam" na zabawe do kogos raz na 2 tyg na max 2-3 godz to chyba logiczne ze sama nie chce przyjmowac ich dziecka czesciej? Proste nie? Okazuje sie, ze nie dla wszystkich. Ja rozumiem, ze dZieci chca sie bawic ale dom to dom a nie jakis obiekt do zabaw dla inych dzieci. Blagam ludzie uczcie swoje dzieci ze nie wolno innym wiecznie d**y zawracac. Wspolczuje i napisz jak sie sprawa potoczyla dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuskaaaa123
Sama jesteś sobie winna, mam 5-latke jeśli jakieś dziecko chce do nas zaprosić zawsze pyta sie nie czy może, bo też nie zawsze mam czas i ochote na cudze dzieci w domu. Moj dom moja twierdza, nie wyobrażam sobie żeby obe dziecko robilo coś w moim komputerze. A synowi wczesniej czy pozniej bedzie przykro, bo nie wierzysz chyba że oni sie z nim bawia bo go lubią, oni do niego przychodza bo ma coś fajnego. Gdyby naprawde uważali że Twój syn jest fajny, chodziliby grać w piłke, zapraszaliby go do siebie. Ale dobrze że w końcu poszlać po rozum do głowy, i że popsuli to do baniek niz mieliby popsuć coś droższego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, pogadaj z synem i wytłumacz mu o tyle o ile to możliwe, że to fajnie, że ma kolegów, ale macie tez życie rodzinne. W tym wieku sporo rozumieją, nie bój się tego. Szkoda, że doszło do aż tak "awaryjnej sytuacji" ale trudno... Ew. zacznij swoje dziecko wysyłać do tych "kolegów" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i zaje***cie zrobiłaś z tą rurką!! Gnojki... i takdobrze, że tak długo wytrzymałaś.. JA to bym daaaawno wybuchła.. Jak tata gnojków się odezwie to pisz co i jak ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mój syn zaczął biegać do syna sąsiadów, to po drugiej jego wizycie poszłam do nich i zapytałam czy syn nie przeszkadza. Zapewniali, że nie ,że dobrze , że się chłopcy bawią i przyjaźnią. OK. Miałam wtedy ciężki okres w pracy. A oni następnego dnia sami zadzwonili żeby mój syn przyszedł do ich syna się pobawić . Jak tylko uporałam się z robotą, zrobiłam ciasto i ich zaprosiłam na kawę. Od tamtej zaprzyjaźniliśmy się i regularnie nasze dzieci się odwiedzają, my zresztą również. Nie ma problemów, bo czasami w podbramkowych sytuacjach pomagamy sobie, tzn zdarzało się, że ich syn u nas nocował. Ale od początku wszystko było jasne i przegadane, między dorosłymi. Dzieci to dzieci, ale ich rodzice to jakąś wielką kulturą nie grzeszą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej wam wszystkim , wczoraj nikt sie u nas nie zjawil a nastawialam sie na dym a dzisiaj maz jest z malym w domu i nie wspominal zeby przylazli . Zobaczymy jak to bezdie jak z pracy wroce ( jestem w drodze)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwszych kilku linijkach przestałam czytać :-) po pierwsze po co to tu piszesz ? po drugie sama na to przyzwalasz a po trzecie robisz z tego problem Ja wypraszam kolegów syna kiedy ja chce a nie siedzą za przeproszeniem gownia rze do której chcą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co piszesz Twój syn chyba nie jest szczęśliwy w związku z wizytami znajomych. Może po prostu porozmawiaj z nim i jeżeli rzeczywiście nie do końca przychodzą do niego - czas to skończyć. Powiedz chłopcom, że jest lato i zabawy tylko na podwórku i że na czas wakacji sprzęty odpoczywają na rzecz rowerów itp. Jeżeli lubią się razem bawić to i na podwórku będą razem a jak przychodzili do sprzętów to nie szkoda takich kolegów. Moje dzieci generalnie do domów cudzych nie chodzą - tylko na podwórko. Ja do siebie też niechętnie do domu wpuszczam a już na takie wielogodzinne przesiadywanie - nigdy. Moje dziewczyny mają koleżanki - umawiają się na rowery, rolki, na spacery chodzą, z psem... siedzieć na konsoli u sąsiada to dla mnie nieporozumienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to sytuacja wyglada tak jak przyszlam do domu z pracy to tych dwoch u nas nie bylo ale za to lezala w pokoju misternie sklejona obrecz tasma izolacyjna :o, syn znalazl sobie towarzystwo , do sasiadki z domu na przeciwko przyjechaly wnuczki ( dwie dziewczynki) , widzialam je juz w weekend a dzisiaj sie razem bawili na ogrodzie sasiadki a pozniej byli u nas na ogrodzie skakali na macie . zobaczymy na jak dlugo sie obrazili :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oby na wieki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie sadze zeby to byly wieki ale juz nie pozwole im bawic sie u nas tak czesto chcialam byc mila sasiadka , otwarta za kolegow syna na dzieci z sasiedztwa ale sie przejechalam w dalszym ciagu jestem zla na te dzieciaki , jestem na nie taka zla ze je w myslach nazywam dwoma szczurami z kroliczymi zebami dwie rude nutrie:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajnie ze wypowiedzieliscie swoje zdanie , moglam przeczytac jak to u was funkcjonuje z ze znajomymi waszych dzieci i zobaczyc ze faktycznie tym byciem mila dalam sobie wejsc na glowe tym malym krolikom fajnie ze moj syn poznal kolezanki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ci jego koledzy to tchórze, ja w ich wieku jak potłukłam koleżance figurkę to nie spierdzieliłam tylko przeprosiłam i jeszcze chciałam sama posprzątać :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no widzisz takie dzieci takie dzieci jak rodzice, , przerwali obrecz , powiedzieli do syna zeby sobie tasma skleil i poszli a co zrobil ich ojciec ?? to samo , skleil tasma i wyslal ich zeby oddali ( widac bylo ze to dorosly dokladnie pokleil :O )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak czy inaczej ani ojciec, ani matka chlopcow sie u nas nie pojawila , widocznie przekalkulowali ze nie oplaca im sie robic dymu za kawalek plastiku za 15 zeta ( chociaz to ja ponioslam powiedzmy szkode)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz im że syn ma karę na komputer, konsolę i ipada :P ciekawe ile wytrzymaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
jak juz to skakali na trampolinie a nie na macie tak gwoli scisłosci,ale to szczegół... a zabezpieczyłąs to wejscie? czy tak se mozna do was wchodzic z podworka kto i kiedy chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z trampolinydo chyba do basenu sie skacze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
jest taka do skakania. wpisz sobie w grafikę google trampolina wyskakuje masa wlasnie takich do skakania ale fakt, z trampoliny skacze się tez do basenu lub z podestu?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Blagam ludzie uczcie swoje dzieci ze nie wolno innym wiecznie d**y zawracac. " Normalnie ludzie uczą tego swoje dzieci i nie trzeba ich do tego namawiać. Tym, którzy nie uczą i tak nie przetłumaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"je w myslach nazywam dwoma szczurami z kroliczymi zebami dwie rude nutrie" A to oni rudzi... I wszystko jasne. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak tam przychodzą do was jeszcze te dzieciaki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×