O co wam chodzi, faceci

To że ktoś tak wymyślił, to nie znaczy że każdy chce tego z własnej wewnętrznej nieprzymuszonej woli. Jestem w związku "na kocią łapę" i jak najbardziej mi to odpowiada. Zwłaszcza że nie jestem w 100% przekonana do przyszłości z tym mężczyzną. To pewnie trochę kwestia jego, ale trochę też mojego zaprogramowania. Możliwe że do nikogo nie bylabym przekonana. Kobiety które mają to dążenie do "szczęścia we dwoje", ślubu, rodziny, tego wszystkiego jak trzeba bo taki się społeczny zwyczaj zakorzenil, mają łatwiej.

Pewnaa, jak chcesz papusiać to zapraszam:-*,ugotowałem zupe,ale niestety jestem tak zmeczony dziś, źe biore biore prysznic i ide spać tesknie strasznie. Ptyś

Omg tak, z malzenstwem to poczekajmy, ale z seksem to nie i na to faceci moga nalegac i strzelac fochy, Tylko czasami sa wpadki i potem i tak sa dzieci. Wiem wiem sa zabezpieczenia, ale jednak wpadki sa.

Już przestań z tym seksem, bo wy kobiety zawsze pijecie w końcu do seksu, a same chętnie wchodzicie nam do łóżka, na siłę nikt was niego nie ciągnie.

Owszem, nie ciagnie na sile, tylko jak nie ma to z nami zrywacie i idziecie do takiej co wam da. Wiec zeby miec zwiazek kobieta musi dawac tak jak facet chce, o.

No to jak facet z tobą zrywa z tego powodu że się z nim nie przespałaś, to chyba jasne o co mu tak naprawdę chodziło, więc ciesz się że dał sobie spokój, bo dzięki temu uniknęłaś rozczarowania, bo i tak nic z tego by nie wyszło.

Nie czytaam całości, ale może po prostu jesteś za dobra? Za normalna? Faceci lubia nieco zołzowate charakterki... Mam taka kuzynkę - bardzo fajna, normalna ładna osoba z długimi włosami i co? Nic... jest za dobra, faceci wolą problemy....

faceci wolą problemy.... xx Ubawilam sie :D ale ja tez jestem samotna, wiec sie nie znam w sumie ;)

gość dziś No to jak facet z tobą zrywa z tego powodu że się z nim nie przespałaś, to chyba jasne o co mu tak naprawdę chodziło, więc ciesz się że dał sobie spokój, bo dzięki temu uniknęłaś rozczarowania, bo i tak nic z tego by nie wyszło. xxx Dla mezczyzn milosc = sex. Poza tym uwazam, ze mielibysmy fajny zwiazek gdyby nie moje zwlekanie (ze strachu). A tak...

ta, jasne, wolą problemy :D lubią jak kobieta się tnie na jego oczach z miłości, jak się truje, szprycuje, pije do nieprzytomności, robi sobie tatuaże z jego imieniem na plecach, pępku i w kroczu oraz uwielbiają jak drze ryja z byle powodu. do tego musi manipulować, tryskać jadem, być gruba albo chuda w najgorszym przypadku, i zawsze ale to zawsze faceci musza się o taką bać, czy ona jeszcze żyje, jak on pracuje w najlepsze, czy też, liże już ziemię i podgryza korzonki kwiatków. nie wiem jak inni "faceci" ale ja wszelkie problemowe kobiety omijam szerokim łukiem bo uważam, że im nie pomogę, skoro same sobie nie pomogły i szkoda na nie mojego czasu. no ale widać jestem w mniejszości, z czego niezmiernie się cieszę bo dla mnie tego rodzaju kobiety winny zasilać szpitale specjalistyczne, a nie szarpać zdrowie, normalnego "faceta".

Bredzisz, owszem faceci często zakochują się w kobiecie poprzez seks, ale wyobraź sobie że dla faceta który ma poważniejsze plany wobec kobiety, seks schodzi na trochę odleglejszy plan i to żaden problem poczekać z tym jakiś czas, a skoro cię zostawił, to chyba jasno dał ci do zrozumienia że tylko o to mu chodziło. Jeśli uważasz, że idąc z nim do łóżka miałabyś fajny związek, to gratuluję rozumku, widać że zbyt wielu latek nie masz i niewiele wiesz o facetach.

facet co ma 30 lat i jest sam dobrze wie czego chce, chce byc sam i od czasu do czasu sobie z******c

Dla mezczyzn milosc = sex. x Gdyby tak było, to mężczyźni żeniliby się z prostytutkami :P

Tak sobie myślę, jak masz.. Ja mam 35 lat i od 15 jestem w fajnym związku, od 12 lat w małżeństwie, od 5 lat mam dziecko czasem myślę sobie, co by było gdyby tego nie było. Powiem jedno co myślę. Jeżeli człowiek ma no 22-25 lat i sie rzekomo "zakocha" to to uczucie jest mega silne, ponad wszystko co racjonalne. I taki związek się toczy, a gdy zawarte jest małżeństwo to się poprostu wytrzymuje i czeka na lepsze dni. U mnie nie zawsze było kolorowo, to po pierwsze. Potem, jeżeli człowiek ma 30 lat i szuka miłości, to nie oszukujmy się - kierujemy się innymi zasadami, uczuciami i pobudkami. To nie jest juz takie poprosu zakochanie. I chyba w tym rzecz. Potem patrzymy trzeźwiej, inne , większe? mamy oczekiwania, bo bardziej znamy siebie i życie. Ja sto razy myślałam, że mój mąż to porażka i największy błąd zyciowy, ale ciągniemy ten wózek i dzis jest fajnie. Jak nie ma punktu zaczepienia, to jak coś nie idzie ludzie się rozstaja i znów są samotni a poszukiwania są straszne. Tak chyba jest i nie ma co panikować, tylko próbować. Zapewne chęć miłości i związku, rodziny jest w marzeniach ale do tego daaaaleka droga. Wybiosta, ciężka. Ja, czasem myślę, że jakbym nie miała męża i dziecka to w tym wieku NAPEWNO nie potrafiłabym ju,z nikogo pokochać i nawet polubić bardziej, bo wszyscy tacy nieudolni. To poprostu doświdczenie i lata spowodowały takie myślenie..

nie ma czegoś takiego jak "faceci". mężczyźni są różni, naprawdę. po prostu prawdopodobnie wybierasz nieodpowiednie modele :)

wszystkie wasze teorie są dupne, przykro mi panie mądralińskie

tak ,wolą problemy i lubią się snuć za delikatną ale zołzą która ich nie potrzebuje a jednocześnie potrzebuje