Oni śmierdzą...

Mam 25 lat. W życiu nie miałam nikogo. Znam jednego chłopaka, który jest idealem, do tego zależy mu na mnie. Jest tylko 1 problem - czasem śmierdzi od niego potem, zawsze - z buzi. Wiem, że się myje normalnie itd., ale jednak coś nie działa. Powiedziałam sobie, że muszę znaleźć inny obiekt zainteresowań, bo wiadomo, jak mogę być z facetem, którego uwielbiam za wszystko inne, ale mnie nie pociąga seksualnie ze względu na zapach. I znalazłam ciekawego faceta, widziałam go dopiero 5 razy, na pierwszym spotkaniu miałam wrażenie, że coś mi zaśmierdziało, potem na kolejnych stwierdziłam, że mi się zdawało. Dziś jednak nie mam już wątpliwości, że on też ma taki higieniczny problem... :/ Załamuje mnie to, bo to naprawdę super chłopaki, nieświadomi tej jednej decydującej wady. A jak trafiam na takiego, że pachnie, to absolutnie nie powinien być obiektem zainteresowania ze względu na charakter. Jak żyć? :(

pierw się zastanów, dlaczego tobie z ksiuty śmierdzi non stop, nic dziwnego  że jeszcze nigdy z nikim nie byłaś, całe osiedle cię zna, bo jēbie ci z pyzdy na kilometr. umyj się pierw i zmień gacie. brudas nie będzie tu dyktować warunków.

Dnia 2.07.2015 o 02:45, Gość Mydełko napisał:

Mam 25 lat. W życiu nie miałam nikogo. Znam jednego chłopaka, który jest idealem, do tego zależy mu na mnie. Jest tylko 1 problem - czasem śmierdzi od niego potem, zawsze - z buzi. Wiem, że się myje normalnie itd., ale jednak coś nie działa. Powiedziałam sobie, że muszę znaleźć inny obiekt zainteresowań, bo wiadomo, jak mogę być z facetem, którego uwielbiam za wszystko inne, ale mnie nie pociąga seksualnie ze względu na zapach. I znalazłam ciekawego faceta, widziałam go dopiero 5 razy, na pierwszym spotkaniu miałam wrażenie, że coś mi zaśmierdziało, potem na kolejnych stwierdziłam, że mi się zdawało. Dziś jednak nie mam już wątpliwości, że on też ma taki higieniczny problem... Załamuje mnie to, bo to naprawdę super chłopaki, nieświadomi tej jednej decydującej wady. A jak trafiam na takiego, że pachnie, to absolutnie nie powinien być obiektem zainteresowania ze względu na charakter. Jak żyć?

No ale czym im jedzie z ust? Gownem, ślina, zepsutym zębem czy czym? Pot jest całkiem spoko w wielu wypadkach poza tym perfum załatwia sprawę

Z ust to mieszanina ryby z padlina i domieszką ropy z gownem. Spod pach to jakby cebula z serem i kocim moczem. Jak żyć? 

Nie mówiąc już o zapaszku z pępka 

Dobrze, że z dupy im nie śmierdzi XD

Dnia 2.07.2015 o 02:45, Gość Mydełko napisał:

Mam 25 lat. W życiu nie miałam nikogo. Znam jednego chłopaka, który jest idealem, do tego zależy mu na mnie. Jest tylko 1 problem - czasem śmierdzi od niego potem, zawsze - z buzi. Wiem, że się myje normalnie itd., ale jednak coś nie działa. Powiedziałam sobie, że muszę znaleźć inny obiekt zainteresowań, bo wiadomo, jak mogę być z facetem, którego uwielbiam za wszystko inne, ale mnie nie pociąga seksualnie ze względu na zapach. I znalazłam ciekawego faceta, widziałam go dopiero 5 razy, na pierwszym spotkaniu miałam wrażenie, że coś mi zaśmierdziało, potem na kolejnych stwierdziłam, że mi się zdawało. Dziś jednak nie mam już wątpliwości, że on też ma taki higieniczny problem... Załamuje mnie to, bo to naprawdę super chłopaki, nieświadomi tej jednej decydującej wady. A jak trafiam na takiego, że pachnie, to absolutnie nie powinien być obiektem zainteresowania ze względu na charakter. Jak żyć?

A może cierpisz na koksomanie czy jak to się tam nazywa i czujesz zapachy których nie ma? Idź do psychologa