Relacje z teściową.

Jak wyglądają wasze relacje z tesciową?

Chłodno, na odległość... moja teściowa generalnie jest chłodna w relacjach z ludźmi i chyba nie potrzebuje bliskości dzieci/wnuków. Dzwoni do nas raz na kilka miesięcy, że chciałaby zobaczyć się z wnukami, wtedy zapraszam, ona przyjeżdża na godzinkę-dwie... Dzwonimy do siebie tylko na okazje /życzenia, zaproszenie na święta/, nie zdarzył się nigdy telefon na zasadzie "co u Was?". Spotykamy się u nas na urodzinach dzieci i w święta i u niej na święta i imieniny. Nie kłócimy się, nie ścieramy, ona widzę że waży słowa żeby atmosfera była dobra i ja nie naskakuję nawet jak coś mi nie pasuje, bo nie ma sensu przy takiej częstotliwości spotkań. Na zewnątrz mówi, że "jej synowa lepsza niż córka" ;-) cokolwiek to znaczy... Ja jestem gadułą, z moją mamą/siostrą rozmawiam codziennie przez telefon. A teściowa nie rozumie takich rozmów. Jak kiedyś wpadaliśmy bez zapowiedzi na kawę to była zaskoczona i pytała "co się stało?" chyba nie wierzyła, że to tak po prostu... jak dzwoniłam czasami zapytać co u niej to zawsze była odpowiedź "a co może być, dzień jak co dzień... i od razu "zdzwonimy się przed świętami" nawet jak dzwonię w sierpniu...". Mój mąż uważa, że to normalne - "każdy ma swoje życie" ;-)

Na początku były idealne :-) A teraz 5 lat po ślubie jak poznałam ją lepiej są poprawne. Nigdy się nie pokłóciłyśmy ale kilka razy powiedziałam na spokojnie co myślę. Chciała za bardzo wtrącać się do naszego życia i wszystko ją interesowało. Teraz się hamuje. Przynajmniej w stosunku do mnie. Do Męża też rzadziej dzwoni bo boi się , że ja odbiorę :-D A w sumie zaczęło się psuć miedzy mną a teściową od tego, że rozmowa z nią wyglądała tak-chciała opowiadać mi ploty z całego świata a mnie takie gadanie kompletnie nie interesuje , więc ucinałam te rozmowy, po jakimś czasie dowiedziała się , że Ona rozpowiada na prawo i lewo co się u nas dzieje.

ha ha ha,gdyby dzwoniła częsciej to topik byłby inny pt.namolna tesciowa,nie dzwoni tez zle.Wy wszystkie jak jeden mąż jesteście pier...te w mózg i tak zle i tak niedobrze.Trzeba było zostac starymi pannami manipulantki zasrane.Kto was wychowywał,pewnie ulica bo nie wierzę ze wszystkie mac takie wzory od swoich mamusiek.

A ja aktualnie mam problem z teściowa a mianowicie kobieta wtrąca się we wszystko co tylko może a przy tym jest tak mila i uprzejma ze aż ciężko zwrócić jej uwagę a jednak to meczy. Poza tym mam wrażenie ze chciałaby wychowywać naszego syna żeby to ona miała na wychowanie największy wpływ i tak ostatnio wpadła na genialny pomysł podania truskawek młodemu który ma 5 miesięcy!!! Dodam że najlepiej żebyśmy spędzali u niej każdy wolny czas i byli najlepiej co tydzień a jak nie to ona u nas. I takich sytuacji można wyliczać bez końca. Ona nie pyta czy przyjedziemy ona mówi macie przyjechać. I taka sytuacja chyba ostatnio wkurzyła męża bo powiedział jej do słuchu a ona się obraziła. Powiedzcie mi jak z tego wybrnąć bo nawet nie wiem jakich argumentów użyć podczas rozmowy z nią :(

Ja aktualnie się z teściową nie odzywam od ok 5 miesięcy. Mieszkaliśmy razem z nią przez ponad 2 lata i to był nasz największy błąd. Byliśmy bardzo ograniczeni,wtrącała się we wszystko. Po prostu nie dało się żyć.

ha ha,swołocz i już następne zołzy co to nogi rozłożyły i poszły do tesciowej bo rodzona mamusia miała córcię w dooopie.A teraz zołza pisze że to był bład. Błedem to było byś została żoną jej syna zarazo do... Gosia1020 dziś