Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość strefa

Kontakt z osobami które dokonały aborcji i żałują.

Polecane posty

Gość gość
Ja usunęłam ciążę w maju tamtego roku, nie mogłam sobie z tym poradzić od razu po. A byłam pewna swojej decyzji. Skończyło się tak że szybko zaszłam w drugą ciążę, przyjęłam ją jako pokutę i szanse naprawienia swojego błędu. Teraz mam 2 tygodniowego malucha chociaż jak patrze na niego to wyrzuty mam nadal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny jeśli jestecie wierzce, jeśli tyko chcecie ... zwróccie się do Boga,a On pomoże Wam ukoić Wasz ból. Jeśli żałujecie z całego serca On to widzi...On chce Waszego dobra, kocha Was mimo wszystko i na pewno Wam wybaczy jeśli tylko Go o to poprosicie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strefa
Tak. Do boga sie zwroce. Chce prosic moje dzieciatko o wybaczenie. Mam nadzieje ze czuwa nade mna i dba.. tak wiem to ja powinnam miec ta role lecz ja zmarnowalam. Nigdy fizycznie mu juz nie okaze milosci ani ono mnie. Pamietajcie dziewczyny ze to ze mamy wyrzuty sumienia swiadczy o tym ze zalujemy i pragnelismy dla nas i dla nich innego losu. Mocno zalujemy. Na zawsze to zmieni nasze zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja przyjaciólka usuwała 4 ciąże a teraz biega do kościola bo w nocy śnią jej się te nie narodzone dzieci. Chodzi tez do psychologa i psychiatry i nie może sobie z tym poradzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oglądalam kiedyś film pt. NIEMY KRZYK - straszne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strefa, pamiętaj,że Bóg Ci wybaczy i czeka na Twój krok... Jesli jesteś katoliczką i chciałabyś wyspowiadać się z tego to poszukaj w internecie dobrego księdza w Twojej okolicy. Kluczem mogą być słowa charyzmatyczny, albo egzorcysta to są zazwyczaj bardzo wierzący kseża , którzy nie zrobią Ci krzywdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli chciałbyś jakoś zadośćuczynić to co się stało to możesz dokonać duchowej adopcji dziecka poczętego i modlić się za jakieś maleństwo zagrożone....może to Ci pomoże. Trzymajcie się dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strefa
M.in wiem ze zostalam ekskomunikowana. Mam nadzieje ze moje dzieciatko jest w niebie. Na razie nie mam odwagi. W piatek jade do terapeuty. To ciezkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego zostałaś ekskomunikowana? Chyba to tak nie działa. Jesli tego żałujesz szczerz,a widzę, że żałujesz to znajdź dobrego księdza i z nim porozmawiaj i jeśli chcesz przystąp do spowiedzi i komunii świętej. Jezus powiedział do Marii Magdaleny "Nikt Cię nie potępił? I ja Cię nie potępiam. Idź i nie grzesz więcej". Jezus nie potępia tylko czeka...kocha Cię nadal i pragnie Twojego dobra..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje wam i dziekuje Bogu ze sama nigdy nie musialam podejmowac takiej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mogłaś zostać ekskomunikowana:O tak w Boga wierzysz, tak żałujesz, a pewnie nawet nie byłaś w spowiedzi i z żadnym skiędzem nie rozmawiałaś. Poza tym nie rozumiem takich kobiet. Nie chcę cię atakować, nie jest to moim celem, ale chyba z jakiegoś powodu podjęłaś tą decyzję. Zakładam, ze byłaś wtedy dorosła, więc chyba wiedziałaś, ze to nie wyrwanie zęba i przemyślałaś wszystkie za i przeciw? Czy może właśnie nie? Bo zachowujecie się trochę niekonsekwentnie. Rozumiem żal, ból itp, ale bez przesady. Jak się nie jest na to odpornym to się tego nie robi, nie czytałaś o syndromie poaborcyjnym przed zabiegiem? Ja też usunęłam ciąże, tez nie było to dla mnie hop siup, ale zanim podjęłam decyzję to nocki zarywałam i czytałam o syndromie, o skutkach ubocznych, o bólu jaki często dopada kobiety po zabiegu. Rozważyłam wszystkie za i przeciw, zapisałam kartkę A4 z tymi wszystkimi informacjami i dopiero później podjęłam decyzję. Nie było mi wesoło po zabiegu, ale przynajmniej byłam od początku świadoma tego co robię. Wy chyba nie, bo skoro teraz piszecie "zamordowałam dzieciątko" to jak podejmowałyście decyzję to nie było to dla was morderstwo i nie było dzieciątka? Dlaczego tak nie myślałyście przed zabiegiem, ja sobie powtarzałam chyba ze 100 razy "mordujesz dziecko" żeby właśnie sprawdzić jak na to reaguję czy daję radę to przyswoić czy może odrzucam. Na szczęście odrzucałam, ale gdybym chociaż w 1 ułamku sekundy na hasło "morduję dziecko" poczuła jakiś drobny żal iprzerażenie to bym w życiu tego nie zrobiła. Aborcja jest dla ludzi z głową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strefa
Żałuje że Twojego wpisu nie znalazłam gdzieś wcześniej... że takiego nie było nigdzie. Masz racje i masz prawo mnie nie rozumieć. Ja sama nie wiem co mną kierowało. Nie byłam pewna swej decyzji.. to prawda. Lecz myślałam ze wybieram wlasciwe. Ten i ten wybor niósł za sobą konsekwencje. Chociaz tamte czy moge nazwać konsekwencjami? Odebrałam komuś życie i odebrałam se miłość do drugiego człowieka. Rozumiem Cie i szanuje to co do mnie napisałaś. Zawsze sie mówi że żałujemy czegoś po stracie, tylko dlaczego ta strata jest tak duża? Dlczego taka? Uwierz mi że bedac w klinice nie za bardzo sie tym przejmowałam. A teraz ciezko mi życ, i wiem ze dluga droga przede mna. Zniszczylam zycie nie tylko sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strefa
I tak czytałam non stop. 3 tygodnie przesiedzialam przed internetem i probowalam sie czegos dowiedziec. Bylam egoistka. Nie chcialam miec dzieci i patrzylam na nie z pogarda. A dlaczego tak nie myslalam przed zabiegiem? Ze zabijam swoje dziecko? Dobre pytanie na ktore nie potrafie Ci odpowiedziec i pewnie nie odpowie tez na nie reszta dziewczyn ktore żałują. Moge tylko przypuszczac że tak czułam, że jestem egoistka, wybralam wygode. Jednak ta wygoda okazala sie moim cierpieniem. Sumienie odbiera m kazdą cząstke mojej radosci żal i smutek. Wielka tęsknota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, masz rację nie rozumiem cię. Ja gdybym miała chociaż 1% wątpliwości to bym tego nie zrobiła. Tylko, ze ja ani przed zabiegiem ani po nie traktowałam aborcji jako morderstwa. Najważniejsze to żyć w zgodzie ze sobą. Tobie się nie udało i na chwilę obecną masz dwa wyjścia: albo będziesz się pogrążać w bólu i cierpieniu co spowoduje coraz gorszy stan twojej psychiki albo usiądziesz, przepłaczesz jedną noc, napiszesz list do dziecka (podobno terapeuci tak zalecają, mówiły mi to inne kobiety), w którym wyrzucisz to co czujesz i cały swój żal, a następnie go spalisz i ruszysz na przód. Uwierz mi, co się stało to się nie odstanie, jeśli nie spojrzysz w przyszłość to nigdy nie będziesz miała szansy na szczęście. A teraz sobie tak pomyśl: może jest ci jeszcze przeznaczone dziecko, dzieci? Chcesz siebie tego pozbawić? Chcesz by to dziecko (które niewątpliwie możesz mieć) też się nie urodziło, bo ty pochłonięta rozpaczą po zabiegu nawet nie dasz sobie i jemu na to szansy? Masz szansę jeśli czujesz się winna odkupić tą winnę dając życie kolejnemu człowiekowi i dając mu mnóstwo miłości. Niestety pogrążona w bólu nigdy tego nie dokonasz. Wybór należy do ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość _______gosc
Przynajmniej tutaj rozmowa na poziomie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mk87
Nie wiem czy moge napisac w tym temacie, ale sprobuje.Moja siostra usunela ciaze 3lata temu(za namowa bylego partnera ktory jak juz to zrobila ja zostawil i sie okazalo ze ma zone i dzieci, a przed nia udawal singla, wynajmowal mieszkanie i zonie mowil ze jedzie na delegacje, a przed moja siostra udawal samotnego), teraz ja 2miesiace temu urodzilam syna i widze ze moja siostra sie w niego wpatruje, zamysla naplywaja jej lzy do oczu, gdy pytam czy cos sie stalo ona mowi ze z radosci, ale szczerze to wyglada zupelnie inaczej...chcialabym ja pocieszyc ale ona nie wie ze ja wiem o aborcji, wiec udaje przed nia.Co moge zrobic by bylo jej lzej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strefa
Bardzo mnie wzruszyło to co napisałaś. Ja chyba bylam w decyzji 50/50... jestem głupią i nieodpowiedzialną osobą. Piszesz że to co się stało to się nie odstanie. Wiem ze taka jest niestety bolesna prawda. Za dużorazy sobie i partnerowi mówię że chciałabym cofnąć czas. Tak bardzo bym tego chciała. Może masz racje. Jako odkupienie pragne dziecka które by nie miało szans sie urodzić przez perwsze. Tylko jaką ja będe matką? Która nie potrafi podejmowac trudnych decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strefa
Mk87- mysle że siostrze jest na prawdę bardzo ciezko bo nie dosc że została tak brutalnie oszukana to i usuneła dziecko. Przeżywała zawód miłosny i strate- do której w pewien sposob została zmuszona. Twoja siostra ma szczęscie że tak się nią przejmujesz. Porozmawiaj z nią o tym szczerze ze widzisz ze cierpi. W ukrywaniu tej wiedzy jej nie pomozesz bo jak? Ma partnera? Niech przeczyta komentarze osoby wyżej, ja spróbuje utworzyć ten list. Jeszcze raz napisze ze bardzo zaluje ze nasze drogi (posty) nie skrzyzowaly sie wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strefa
Moze teraz bym nie zyla w takim bólu. I znowu gdybam. Przepraszam ze pisze tak chaotycznie, że tak bardzo uzalam sie nad soba po prostu mam ochote wyryczec calemu swiatu jak bardzo mi zle- mysl egoistyczna. Dziekuje za podane strony. Bede sie łapać kazdej liny ratunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
morderczynie!!!!!!!! inaczej tego nie można nazwac,zabić własne dziecko które nie prosiło sie na ten świat,d**y umiecie dawać!!! żeby wam sie śniły koszmary waszych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a teraz beda sie pocieszać wzajemnie,i wmawiać sobie ze urodziły drugie dziecko i ze to pokuta,he idzcie sie leczyc niech was sumienie gryzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama jestem sobie winna. Mam stan ciezkiej depresji ktora wymaga leczenia. Mysli samobojcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ksiadz pomoże tylko Bóg ! Gdy szczerze ząłujesz swojego czynu i nigdy wiecej tego nie zrobisz to Bóg przebacza . Bóg jest miłoscią i dokładnie zna nasze serca . Co moze ci powiedziec ksiądz ? nie ma pojecia co czuje kobieta , co to znaczy byc w takiej sytuacji . Szczera rozmowa z|Bogiem i zwierzenie sie mu z naszej sytuacji i szczera skr**** to jedyna ulga . Bóg przebacza i zapomina .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zniszczylam se zycie. Zaluje i bede zalowac do konca zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulotna1111
Wiem co czujesz u mnie minęło już 2 lata i dalej nie mogę sb poradzić, niby jest lepiej ale.... Załowałam już kilka godzin po, kochałam mojego faceta, tydzień przed strasznie się pokłócilismy , do tej pory nie wiem czemu to zrobiłam, chyba spanikowałam że mnie zostawił, nie miałam z nim kontaktu, chyba sie przestraszylam. Dużo piłam , szlajałam się, przedawkowałam tabletki uspakajające... szkoda gadać. Chciałam poprostu zapomnieć. miałam 2 podejścia do psychologa i za każdym razem rezygnowałam raz po 2 wizytach raz po 6. Czasami nie reaguje na małe dzieci a czasami musze uciekać żeby się nie rozryczeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja żałuję. Mam już dziecko, podejmując decyzję o aborcji wmówiłam sobie, że to dla dobra pierwszego. Nie miałam żadnego wsparcia w mężu, wręcz namawiał mnie do tego, a że nie układało się nam stwierdziłam, że nie będę jeszcze bardziej się do niego uwiązywać kolejnym dzieckiem. Najpierw o tym nie myślałam, a potem pojawił się panicznu strach przed śmiercią. Bo wiem, że za to co zrobiłam czeka mnie kara, bo zabiłam swoje dziecko. To było moje dziecko, może miało moje oczy, może nos, może zmieniłoby moje życie na lepsze. W moim związku jest jeszcze gorzej niż było, mam żal do męża za to, że nie dał mi żadnego wsparcia. A on uważa, że to wyłącznie moja wina i skoro on nie był w ciąży to ma sumienie czyste. Nie wiem co zrobić, żeby z tym dalej żyć. Często mam bóle w klatce piersiowej, czuję że moje życie się kończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulotna1111
Taka rzecz niszczy związek, moj facet dowiedział się po fakcie jak raczył się do mnie odezwać i zauważył że coś jest nie tak, dziwnie sie zachowuje itd. Pierwszy i ostatni raz widziałam go placzacego, to dość twardy charakter. Wiedziałam że go bardzo zraniłam. Po byliśmy z sobą ponad rok... nic już nie było jak wcześniej. Zmienił się ja zresztą też. Miał dość mojego ryczenia po kątach, zakazał mi nawet wspominać ten temat, budziłam się w nocy, czasami wcale nie spałam ,siedziałam na balkonie jak to okreslal bez kontaktu. Stał sie nieczuły , często wybierał kolegów, kiedyś dużo rozmawialiśmy potem jakoś tak formalnie trochę z przymusu. Był ze mna raczej dlatego że czuł się winny że go wtedy nie było. Teraz wydaje mi się że lepiej byłoby jakbyśmy sie rozeszli wtedy a nie meczyli sie, kochałam go i nadal kocham on chyba już tylko nienawidzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×