nie rozumiem tej mody na opalenizne

nie wiem jak wam ale mi opalenizna się nie podoba, właściwie to taka lekko muśnięta skóra słońcem jest w porządku ale opalanie się na brąz, skwarke? taka opalenizna jest aseksualna jak dla mnie:o

Moda na opalanie, to moda na czerniaka i śmierć w bólu :)

a to jest moda na opalenizne ? bo zauwazylam cos zupelnie odwrotnego, dziewczyny nie chcą się opalać i wyglądają jak blade trupy :O beznadziejnie i niezdrowo

niektore wygladaja fajnie z blada skora, mi np. sie takie podobaja. Te opalone wygladaja jak wiesniary pracujace na polu :(

zdrowsza jest za to skóra w kolorze spalonej skwarki :)

Nie chcą już żyć. Wiele osób tutaj chciało popełnić samobójstwo, więc teraz mają szansę na czerniaka. Tak na marginesie opalenizna to raczej domena chłopek. W tych dziewczętach i chłopcach odzywa się przeszłość, ich przodkowie. W ramach przysłowia: Człowiek ze wsi wyjdzie ale wieś z człowieka nigdy. Jeszcze inną kwestią jest moda. Ten element rzeczywistości należy rozpatrywać w następujący sposób: Ktoś tam wam mówi co macie robić a wy to robicie. Dodajmy, że robicie nie zastanawiając się nad tym. Z resztą niektórzy nie potrafiliby pomyśleć nad tym, więc jak barany na rzeź idą.

mnie śmieszą osoby które uważają tylko bardzo opaloną skóre za atrakcyjną a te w normalnym kolorze za brzydką, taką z którą byłoby coś nie tak, przecież to wygląda tandetnie :D życze im raka skóry

ja się zjarałem ostro wczoraj od 8 rano do 17 bez koszulki na rowerze będzie brąz ;)

Lubię bladość, na wakacjach nie smażę sie na plaży, bo wolę zwiedzać kraj aktywnie, ale babsztyle w robocie gadają, ze sie nie opalilam, to jakas chora moda, co złego jest w naturalnym kolorze skóry, ze trzeba go przyciemniac? Ale ludzie ti stado baranow podążających za moda ślepo.