Nie mam dziewczyny OCEŃCIE moją decyzję i sytuację:

Mam 32 lata, własne mieszkanie, auto, od 8 lat pracuję, dobre zarobki, w miarę przystojny i dobrze zbudowany, a teraz : - jestem z dużego miasta, więc : dziewczyny dzielą się na przyjezdne czyli bidulki szukające sponsora albo miastowe, które są wybredne i wymagające, jeśli szukają faceta to po to by brać z nim ślub i mieć dzieci - mam mieszkanie, więc przeważnie każda by się chciała wprowadzić, a ja lubię mieszkać sam - mam auto, więc każda by chciała by ją wozić, a jak sama ma auto to zwykle niepotrzebny jej facet - właściwie po co mi kobieta? sam gotuję, sprzątam, czasem wynajmuje kogoś od sprzątania, prasuję sobie,piorę, czy potrzebna mi kobieta? dzieci nie lubię i nie chcę

Dodam jeszcze, że kilka lat temu straciłem jaja w wypadku na skuterze. Czy potrzebna mi kobieta?

Nie nie pragnął kobiety, to byś nie założył takiego. To jest uzasadnione psychologicznie. Jeżeli nie wiedziałbyś problemu w sytuacji, w której jesteś sam (bez kobiety), to nie pisałbyś o tym, bo po co?

Problem jest jedynie taki, że ludzie na mnie dziwnie patrzą np. koledzy z pracy, moi rodzice, sąsiedzi, że mieszkam sam, wszystko robię sam, raz na jakiś czas spotkam kobietę w wiadomym celu, ale nie proponuję związków