Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy dalybyscie kare dziecko za szaber?

Polecane posty

Gość gość

Czy ukaralybyscie dziecko za szabrowanie ? Małolata pol godziny temu wrocila zdo domu zdyszana, na pytanie co się tak zsapala wypalila bez zastanowienia ,ze uciekala ile sil w nogach ponieważ z jakiegoś drzewka czeresnie na dole sobie zrywala i podjadala i jakiś facet zaczął ja gonic , wiec się zdyszala . Dodam, ze to nie dzialka tylko zagajnik / sad w lesie ,ale czyis prywatny . Mąż pouczyl corke, ja na jego miejscu bym bardziej karnie postapila Jakie macie podejście do tej sytuacji? czy kara się należy za taki wybryk?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam pojęcia czy karać, ale na pewno trzeba z nią porozmawiać, że to nie jest ta, że tylko sobie owoce podjadła, tylko zabrała cudzą własność. Bo jakby komuś ze straganu zabrała, to byłoby ok? No nie, ale to że bierze z drzewa, to przecież nie zmienia sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko zjadła kilka czereśni a Ty robisz rabat jakby sklep okradla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym odpuściła, sama za dziecka chodziłam na grandy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba każde dziecko mieszkające na wsi objadało jakieś drzewko sąsiada :) dla mnie są to miłe i śmieszne wspominania dzieciństwa. A jak sąsiad pogonił to jeszcze bardziej sie pamiętało takie wyprawy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam pojęcia czy karać, ale na pewno trzeba z nią porozmawiać, że to nie jest ta, że tylko sobie owoce podjadła, tylko zabrała cudzą własność. Bo jakby komuś ze straganu zabrała, to byłoby ok? No nie, ale to że bierze z drzewa, to przecież nie zmienia sytuacji. x wrzuć na luz kobieto. A co sąsiad zbiedniał? będzie miał mniej obierania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ukradnie batona za sklepu, też powiecie LUZ, TESCO NIE ZBIEDNIEJE? :/ Jasne, że bym ukarała, kradzież to kradzież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pamietam jak za dzieciaka chodzilismy "do dziadka" czyli do sadu starszego pana na jabłka i czeresnie. Ile to razy nas gonil, ile frajdy bylo. Rodzice widzieli i jakoś z tego problemu nigdy nie robili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy dalybyscie kare
Jak ukradnie batona za sklepu, też powiecie LUZ, TESCO NIE ZBIEDNIEJE? :/ Jasne, że bym ukarała, kradzież to kradzież. xxxxxxx JAKBYS UKARALA? WLasnie jestem ciekawa konkretnych odpowiedzi, ze jeśli kara byłaby u was to JAKA? jAKA kara stosowna do tej sytuacji? Maz porozmawial z corką, nie karal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, nie byłam w takiej sytuacji. Sąsiada kazałabym przeprosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sie wychowywałam na wsi i czesto kradłysmy owoce:) to było normalne ja mysle zeby nie karac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy dalybyscie kare
To nie był sąsiad jeśli mowa o naszej sytuacji . Nie wiem, jakiś obcy właściciel mini sadu w lasku , nawet nie wiem jak facet wygląda wprawdzie b w te okolice nie chodzę. Moja nie przeprosi, znam ją i wiem ze raczej nie ma szans aby przeprosiła za to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O, ja wymyśliłam po przeczytaniu, że ktoś by kazał przeprosić. Kazałabym odpracować :D Niech zbierze jedno wiadro, kosz, czy do czego tam się czereśnie rwie. I nie że on jej za to zapłaci, tylko jako rekompensatę. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to znaczy nie przeprosi? Jak nie przeprosi, to szlaban na coś co lubi (wychodzenie z domu, tv, komputer, nie wiem). Odpracowanie też dobry pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy dalybyscie kare
Nie ma takiej mocy aby wymusić na niej taka rekompensatę w postaci zbioru , toz to honorowe jak skurczybyk. Ona marnie się tłumaczy ze z 5 czereśni zjadla z drzewa i wielkie larum niepotrzebne , no ale jak pisałam, ja dosyć inaczej podchodzę do wychowania niż mąż, ale to mąż przejął dowodzenie w tej sytuacji i on sam z córką się rozmówił perswazyjnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mialam taka sytuacje jakies 20lat temu. Mialam 10 lat i poszlysmy z kolezanka podjesc winogron do czyjegos sadu. Facet nas widzial przyszedl na skarge do rodzicow. Mialam mega przewalone w domu. Na drugi dzien razem z kolezanka poszlysmy przeprosic, bo jak nie to bysmy cale wakacje mialy wracac o 19tej do domu (a wiecie- dla 10latki w wakacje to mega kara :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Największą kara będzie przeproszenie sąsiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy dalybyscie kare
Ja powiedziałam jej ,z ejesli ode mnie by to zalezalo to miałaby szlaban , a tu mi odpyskowała ,ze nie mogę jej ukarać ponieważ sama z siebie przyznała się do zaistniałej sytuacji, wiec nie mam prawa jej karac, jeśli to zrobie to jzu nigdy nic mi nie powie. Ona wie ze ja bardziej karnie podchodzę do spraw wychowawczych ,dlatego te tatus jest ten caaacyyy, który rozmawia, tłumaczy a jaa to ten ormo jej zdaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma takiej mocy aby wymusić na niej taka rekompensatę w postaci zbioru , toz to honorowe jak skurczybyk. X Nie, to Wy po prostu nie potraficie na niej tego "wymusić" i siłą rzeczy dzieciak robi co chce. Ja bym się nie cackała, przeprasza przy Tobie albo nie ma wychodzenia na dwór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tu mi odpyskowała ,ze nie mogę jej ukarać ponieważ sama z siebie przyznała się do zaistniałej sytuacji, wiec nie mam prawa jej karac, jeśli to zrobie to jzu nigdy nic mi nie powie. X Nie dość, że pyskata, to jeszcze bezczelna :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy dalybyscie kare
No jest okrutnie pyskata, az do bolu zębów. Idzie piany w pysku dostać jak posłucha jej się mądrości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie dała kary. A porównywanie zerwania z drzewa kilku czereśni a z***banie batona ze sklepu to całkiem ci innego. Niby kradzież, ale ta z drzewa jakoś mniej. Ja czesto za gowniarza chodziłam na szaberek z dzieciakami. Tez nie raz zwiewaliamy ile sił w nogach. Pozniej mi przeszło, wolałam zapytac. A czy od tamtej pory cos ukradłam? Ze sklepu czy tez komuś nie. Ale nie powiem, jak przechodzę koło działek to zdarza mi sie zerwać jakas malinke lub czereśnie jak nikogo nie widze. Wielkie mi halo kilka czereśni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tasmańska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie należy się. dobrze, że charakterna. poradzi sobie w życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj ile ja się naszabrowałam z dzieciakami z osiedla w dzieciństwie:D Niedaleko naszego osiedla (bloki) było osiedle domków. Wszystkie dzieciaki chodziły na szaber. Owoce dobrze nie zdążyły dojrzeć a już ich nie było. Zdarzały się posmaroane płoty smarem w celu utrudnienia nam dostania się do zdobyczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówi się na pachte :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To na bank poryta Tasmanska. Poznaje po stylu wypowiedzi. Osobliwy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem, ukarałabym. Kradzież to kradzież, i nie ma pobłażania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tu mi odpyskowała ,ze nie mogę jej ukarać ponieważ sama z siebie przyznała się do zaistniałej sytuacji, wiec nie mam prawa jej karac, jeśli to zrobie to jzu nigdy nic mi nie powie. X Nie dość, że pyskata, to jeszcze bezczelna :/ x dla mnie inteligenta :) dobrze ze dziewczyna ma rozsądne argumenty, dziecko to nie robot który bezmyślnie ma robić co sie mu każe, ma swój honor i dumę i nalezy to szanować, wszak nikomu krzywdy nie robi dla mnie zwykły, dziecięcy wybryk, chyba każdy ma coś takiego na sumieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko daj spokój, nie masz większych problemów? zwróciłaś uwagę i wystarczy. Karać za takie coś? dla mnie to nie kradzież. wielkie halo bo dziecko zjadło trochę czereśni, jeszcze samo zebrało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×