troche czuje się, jakbym była z innego swiata

byle co jest w stanie doprowadzic mnie do płaczu, z kazdym obchodze sie jak z jajkiem, z obawy przed zranieniem,choc dobrze wiem,ze wiekszosc nawet w malym stopniu nie jest taka jak ja.Ciagle chodze rozmarzona co utrudnia mi wykonywanie obowiazkow, czesto wpadam w jakies bezsensowne doly. Mialam okres kiedy probowalam byc twarda, ale to tak jakbym wypierała swoja nature, zmienic sie nie potrafie a po tamtym udawaniu czulam sie jak chora psychicznie po jakims czasie gdy musialam wracac"do siebie" Czuje sie jakbym byla z innej planety. jakies rady?

Znam to, bo mialam tak samo. Zadnych rad nie trzeba, powiem Ci z doswiadczenia, ze nic tak Cie nie ogarnie jak porzadny kop w tylek od zycia. Zaboli troche ale zrozumiesz, ze w dzisiejszym swiecie nalezy dbac tylko o siebie i najblizszych.