Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

teściowa karmi moje 1,5 letnie dziecko parówkami

Polecane posty

Gość gość

Mam problem, otóż odkąd zmarł teść to teściowa coraz częściej do nas przyłazi, znalazła mi nawet dorywczą pracę na pół etatu (jestem na urlopie wychowawczym) tak by mogła codziennie do nas przychodzić na te pare godzin... Nie byłoby w tym nic złego gdyby nie to,że ona młodej kupuje parówki - nie ważne,że u nas lodówka zawsze pełna, kupuję także dużo obiadków dla dzieci z bobovity albo hipp, tak więc nie potrzeba aby dokarmiała... Ale ona swoje bo małej smakuje więc ona nie może dziecku żałować... A ja się tyle naczytałam o tych parówkach,że to samo zło i w ogóle. A u teściowej odkąd ostatnie dziecko z domu się wyprowadziło to 70% zawartości lodówki to właśnie parówki... ona je je na każdy posiłek oprócz obiadu. Jak widziałam jej zdjęcia sprzed kilku lat to była z 20-30 kg lżejsza,nie chcę żeby zrobiła z mojej córki takie prosie jakim sama jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiaj z nia stanowczo o tym,powinna uszanowac twoja wole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to powiedz tesciowej zeby nie dawla twojemu dzeicku parowek, mowic nie potrafisz? a tak poza tym ja zawsze patrze na sklad parowek i kupuje dziecku tylko te najlepsze, ostatnio piratki z lidla, bez konserwantow i innego szitu, mieso z szynki, wiec parowka parowce nie rowna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyraźnie powiedz, że sobie nie życzysz. bo zaraz wyjedzie z batonami, etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mówiłam,ale to na nic... ona zawsze przyniesie paczkę parówek... ostatnio jej zabrałam i wyrzuciłam do kosza,ale to jej nie przeszkodziło w tym aby wziąć dziecko na spacer i podczas spaceru kupić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a parówki twoim zadniem są gorsze od świństwa bezsmakowego w słoiczkach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te stare baby to naprawdę w większości są tak powalone, że brak słów. Normalnie coś im daje na dekiel po menopauzie. Oczywiście nie wszystkim, ale kuźwa...większości na bank :O Moja teściowa to też tak uparte krówsko, że MA SA KRA. Można jej mówić, prosić, krzyczeć itd. żeby czegoś tam nie robiła, a ona ma to centralnie w d***e, ale to dokumentnie. Szok i niedowierzanie. Większość znanych mi kobiet 55 + jest podobna do niej i do tej Twojej teściowej, autorko. Modlę się, żeby mi tak szajba nie odwaliła na stare lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za babsko z ciebie, skad wiesz, dlaczego tesciowa wiecej wazy? Moze hormony i menopauza? przyniosla parowki i wyrzucilas je do kosza? Na jej miejscu juz bym do Ciebie nie przyszla i zazadala zwrotu kasy za te nieszczesne parowki ! parowka parowce nie rowna, wystarczy czytac sklady na opakowaniach i dziecku w tylku sie nie zapiecze od parowy raz na jakis czas, zreszta ty jakas nie teges jestes, poltorarocznemu dziecku serwujesz obiadki dla niemowlat w sloiczkach? Takie dziecko powoli, z umiarem powinno juz dostawac to, co wy jecie. Wspolczuje dziecku szajbnietej matki a tesciowej bezczelnej synowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, wytłumacz teściowej ze to dla dziecka niezdrowo jeść codziennie parówki, a jak już tak chce raz na tydzień jej kupić to tylko piratki z lidla, to są naprawdę dobre parówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dziecku smakują parówki, to zapełnij sobie lodówkę parówkami dobrego gatunku, to teściowa nie będzie musiała ich kupować- wilk syty i owca cała ;-) a tak na marginesie, to p. Maria Czubaszek mówi, że żywi się głównie parówkami, a gruba nie jest :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś "...Te stare baby to naprawdę w większości są tak powalone, że brak słów...." to po co szmaty zostawiacie dzieci z nimi, p**************e sie wy i to wasze dzieci a nie ich. Także szmaty bierzcie odpowiedzialność za własne p********ie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Te stare baby to naprawdę w większości są tak powalone, że brak słów. Normalnie coś im daje na dekiel po menopauzie. Oczywiście nie wszystkim, ale kuźwa...większości na bank pechowiec.gif Moja teściowa to też tak uparte krówsko, że MA SA KRA. Można jej mówić, prosić, krzyczeć itd. żeby czegoś tam nie robiła, a ona ma to centralnie w d***e, ale to dokumentnie. Szok i niedowierzanie. Większość znanych mi kobiet 55 + jest podobna do niej i do tej Twojej teściowej, autorko. Modlę się, żeby mi tak szajba nie odwaliła na stare lata. Masz jak w banku nie odwali ci....bo ty już jesteś zdrowo szajbnięta...niewychowana, współczuję dziecku takiej prostaczki matki,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam problem, otóż odkąd zmarł teść to teściowa coraz częściej do nas przyłazi, znalazła mi nawet dorywczą pracę na pół etatu (jestem na urlopie wychowawczym) tak by mogła codziennie do nas przychodzić na te pare godzin.. No tak teściowa przyłazi...a mamusia pewnie zgrabnie jak baletnica przychodzi???? To wynajmij nianię, zapłać i teściowa nie będzie przychodzić... A tak swoją drogą ,uważam,ze prowo..kolejna chciała upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu....jaką to ma wredną teściową i jak to ona zdrowo ( bo bez parówek) odzywia dziecko.. oczywiscie obiadki słoiczkowe.." to samo zdrowie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Parówki beeee ale jak serwujesz dziecku obiady ze słoika to się nie zastanawiasz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
p*****lnięte suki te synowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość super ktoś
Ja mam w sumie podobny kłopot. Parówki jakoś przeboleję, bo mały je lubi, za każdym razem czytam etykiety i niektóre mają przyzwoity skład. Tyle że gorzej jest ze słodyczami... Moje dziecko widuje się z dziadkami prawie codziennie i słodycze stały się codziennością. Tzn. np. tacie wydaje się, że słodycze to nie takie zło i nie potrafi małemu odmówić. Chce mu sprawiać przyjemność. Ale mały już wie, że u dziadków w domu i na działce w szafkach zawsze są schowane soczki, lizaczki, cukiereczki, wafelki. Dostaje obiad, zje kilka kęsów, zmyka od stołu, a za 10 min. woła o cukierka "tylko ostatniego". Tak samo z karmieniem - chcę nauczyć 3-latka, że je się samemu przy stole, z innymi. A moja mama uważa, że dziecko powinno być zawsze syte i jak mały tylko pokręci nosem to zaczyna go zagadywać, podtykać zabawki i łazić za nim z talerzem nawet na podwórko. Jestem wdzięczna rodzicom za ogromną pomoc, ale niektóre ich pomysły mnie drażnią, mały nie umie się skupić na jedzeniu, ostatnio ma taki ciąg na te słodycze, już mnie szlag trafia, od świtu woła o czekoladki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:09, 16:22 - wy to dopiero jesteście walnięte. Wulgarne, wstrętne rury. Strach pomyśleć co z was będzie na stare lata. Albo już jesteście starymi wrednymi babolami. Współczuć ludziom z waszego otoczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po cholerę sie czepiacie, ze teesciowa pomaga, a synowej zle? Przeciez autorka jasno napisala, ze to tesciowa sie p**********ila i sie rwie do opieki nad wnusiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te tępe c i py nie rozumieją co czytają. Proste. Tylko potrafią z mordy wylać gnój i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No teraz się zestarzało to pokolenie wynaturzone przez PRL. Schamiałe i zdziczałe w kilometrowych kolejkach po wszystko, umęczone, upokorzone biedą. Dlatego są tacy wredni, uparci i zgorzkniali. Plus dochodzi typowe dla strych i starzejących się ludzi przekonanie o swojej mądrości, o tym, że się wie lepiej. Typowa wrogancja. Dlatego 'te stare baby są takie wredne', czy jak to tam szło. To oczywiście nie jest usprawiedliwieniem, a tylko wytłumaczeniem tej mentalności tak dokuczliwej dla młodych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowa nie powinna się wtrącać i uświadom jej, że nie życzysz sobie więcej wtrącania się, bo to Ty jesteś matką i decydujesz co i kiedy je dziecko. Powiedz jej, że jeżeli zależy jej na kupowaniu prezentów dziecku, to niech kupi to co Ty uznasz za potrzebne np. parówki z zawartością mięsa powyżej 90 %!!!! Z tyłu opakowania jest napisane ile jest mięsa w mięsie :P I powiedz, że to ty będziesz decydować kiedy jest pora żywienia. Nie cackaj się z nią, bo za bardzo ingeruje w twoje życie. Nie urazisz jej, bo nie bedziesz jej wyzywać tylko kulturalnie tłumaczyć co i jak sobie widzisz w wychowaniu własnego dziecka. Nie bój się mówić otwarcie, to pomaga!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A guzik tam pomaga. Są egzemplarze z tak zabetnowaną mózgownicą, że nie ma na nich rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×