Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Emisiowata

Duzo osobowosci w jednym ciele?!

Polecane posty

Gość Emisiowata

Czesc. Jestem Emilia. Mam 21 lat. Od jakiegos czasu borykam sie z pewnym problemem. Sama szczerze powiedziawszy nie potrafie siebie zrozumiec, ani tego kim jestem, jak postepuje. Moje zachowanie daje duzo do zyczenia, z jednej strony mam tego swiadomosc, a z drugiej jestem wobec tego bezsilna. W kazdym otoczeniu/roznych ludzi zachowuje sie zupelnie inaczej. Praca - spokojna, cicha, malo rozmowna, jezeli czasem komus cos opowiem z mojego zycia to jest w szoku, ze ja? To niemozliwe. Dom - mieszkam ze starsza siostra, wynajmujemy wspolnie mieszkanie. Czesto sie klocimy, (glownie z mojej inicjatywy) wszystko mnie denerwuje, ze tego nie zrobi, albo tamtego, czasami nic sie nie odezwie a tak mnie drazni ze na nia krzycze, czepiam siw doslownie wszystkiego, lubie zeby wszystko, kazdy najmniejszy szczegol byl tak jak ja chce. Czesto pozniej jest mi glupio i przykro wobec niej, ze tak ha traktuje. Nie kontroluje tego, tak jakby nagle jakis potwor we mnie sie obudzil i chcial ja zniszczyc. Moje nastroje potrafia zmiebiac sie o 360 stopni w doslownie sekunde. W jednej chwili jestem wesola, zartujemy, w drugiej zas rzucam miesem. Czasem rzeczywiscie jej sie nalezy ale na pewno nie tak czesto jak to sie dzieje. W zwiazku - rowniez czesto siw klocimy, potafimy klocic sie o byle p*****le. Podobnie jak z moja siostra. Tak samo z humorem.. tylko tu dochodzi jeszcze to ze np. Pisze z nim sms-y i jesten strasznie nieczula, wredna, cyniczna, arogancja, obojetna, oschla, zimna, wrecz utwierdzam go ze jest beznadziejny. A po chwili mozemy sie widziec to jesten nagle zupelnie innym czlowiekiem, ciesze sie, chce sie przytulac, wyglupiac, zartuje, tak jak gdyby nigdy nic. Relacje z mama - z nia jestem dosx blisko. Choc nie mowie jej o wszystkim, to wobec niej jedynej jestem hmn najardziej pomocna, mila, zawsze jej pomoge i nie dam powiedziec na nia zlego slowa choc wiem ze wcale nie jesg swieta. Nie potrafie nigdy jej odmowic, ani powiedziec jesli cos mi sie nie podoba. Naprawde to wszystko mnie meczy, czesto naprawde nie chce byc taka suka, ale to jest silniejsze ode mnie, nie potrafie tego kontrolowac. A pozniej jak opadna emocje, cholernie wszystkiego zaluje. Co mam robic? Jak temu zapobiec? Nie chce zostac sama, bo predzej czy pozniej sie stanie, bo nikt nie wytrzyma ze mna!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emisiowata
Dodam jeszcze, ze w tym najblizszym otoczeniu lubie byc dowodzca, rzadzic, a jesli musze zalatwic cos na miescie, jakies dokumenty, urzedy to boje sie, sama niezbyt potrafie cokokwiek zalatwic. Boje sie sama zadzwonic do lekarza, czy w ogole gdziekokwiek. Co w sumie jest sprzwczne, tu rzadza, a tu taka p*****la ze mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×