Czego nie jedza wasze dzieci ? Jakie maja fanaberie ?

Moj synek 2,5 roku nie je kanpek, chleba posmarowanego maslem czy serem, i co dziwne nie zje truskawki czy arbuza .

Mój ma 6 lat i jedyne czego nie je to udka z kurczaka, kotlety zje a udek nie lubi.

moje dzieci większości warzyw nie chcą jeść a syn dodatkowo ma problem z owocami chyba je tylko jabłka,banany,jagody i arbuza cała reszta jest oblizywana i wyrzucana...

Mój też nie je truskawek. Ma 20cy, rok temu jadł. Nie lubi żółtka z jajka, cytrusów.

Mój chociaż posmakuje wszystkiego, najwyżej po łyżce powie nie, dziękuje. Fanaberie, to jest to co on chce zjeść :P

Czterolatek - nie zje nic wymieszanego.Np.makaron,na to sos ,ser i bron boze tknac :-D ,to samo makaron,bialy ser,smietana,xukier,truskawki ze smietana,tez smiet.na owocach( calych ),lubi serek wanil.z kakao,ale tez posypane na wierzchu,

prościej byłoby napisać co jada

10 lat- je wszystko bo.. musi :) Nie ma marudzenia , nawet jak nie za bardzo lubi np. placki ziemniaczane z sosem grzybowym , ma zjesc choc 1 i kropka. W poscie sam z siebie wymyslil sobie , ze bedzie jadł ' liscie " na kanapkach :D Czyli sałate lub mody szpinak. jestem dumna , bo wiem , ze nie lubi tego. I wytrzyma, choc te ' liscie " były malutkie :P Jedyne moje ustepstwo to owoce, je wyłacznie banany i jabłka, reszte spróbuje po odrobince i nic wiecej.. Z warzywami nie ma problemu, je wszystkie zwlaszcza brokuły :) Czyli mój syn fanaberii to nie ma zadnych ! :D

Syn 2 lata i 4 miesiące. Nie je mięsa - żadnego!!! Jadł każde, a jakieś 8 miesięcy temu z dnia na dzień zrezygnował. Nawet jak zmiksuję w zupie odrobinę to wyczuje i wypluje. Je tylko wędline i kabanosy. Nie je jajek, chyba, że pod postacia lanych klusek, te uwielbia. W tamtym roku uwilekbiał pomidory i truskawki, w tym roku nie tknie:) Niegdy nie jadł sałaty, brzoskwiń i malin. Kiedyś jadał też ser żółty, a teraz co najwyżej jeden kęs zrobi.

Ja mam 2 latka, dużo by wymieniać czego nie je a do tego jest alergikiem na mleko. Nie podaje mu produktów nawet ze śladową ilością białka mleka ani z ostrzeżeniem, że produkt może zawierać mleko. Ma bardzo silne reakcje alergiczne.

Moje dzieci 6 lat i półtora roku, nie jedzą bananów. Obydwoje wzdrygaja sie na sam widok. Dziwne bo ja z mężem od zawsze lubimy i jemy banany :-) poza tym 6 latek nie lubi dań jednogarnkowych lub właśnie takich wymieszanych np, lasagne. Czasami tylko pomoczy sobie chlebem w sosie, ale widelcem czy łyżką nie zje. Młodsza córka oprócz bananów na dzień dzisiejszy zje wszystko, szczególnie mięso i ryby.

To ja 13:51. Zapomniałam dodać, że te dania jednogarnkowe to wszystko inne niż zupy. Z zupami nie ma problemu bo widzi dokładnie co za warzywa w nich są :-) chodzi o dania, w których nie widać co to tak na prawdę jest w środku :-)

mój 7-letni syn nie je warzyw surowych,tylko w zupach je mięsa typu kotlet schabowy-tylko pulpety w sosie pomidorowym kanapek np. z szynką i warzywami-tylko z serkiem białym,żółtym nie je krokietów i pierogów z mięsem

mam dwójkę - jedza praktycznie wszystko inne, on nie zje czerwonego )poza ketchupem) kefir: ona czysty, on z owocami zupy: ona wszystkie, on wybiórczo, a najlepiej te co w szkole kanapka: ona z szynka, on z serem ogórek: ona: kiszony, on: zwykły owoce - kazde inne lubi, wspólne to truskawki, maliny i wingorona ryba: ona wedzony albo pieczony łosoś, on: tylko w panierce mieso: ona: himerycznie, on: tylko w panierce jajka: ona wcale, on tylko na twardo naleśniki: on na słodko, ona ze szpinakiem albo warzywami.... słodyczne: ona - troche i nie za słodkie, on: kazde i w kazdej ilosci i stopiu posłodzenia oszalec można

9 latek wymyśla przy jedzeniu.W końcu zjada,bo wie,że musi.Najchętniej to jadł by tylko kotlety mielone,schabowe lub udka. Za to mój 3 latek jak narazie je wszystko co tylko da się zjeść ;)

Gościu z 23.27, to masz super, nie zazdroszczę, przy gorszym dniu to można wpaść w szał szykując posiłki

moj 1,5 roczniak nie lubi: - jogurtu naturalnego - kanapek - zje osobno chleb, wędlinę i ser, ale jedno na drugim już nie - arbuza - makaronu

Wiesz no nie robię za bardzo osobnych - może poza tymi naleśnikami, bo i tak bym robiła warzywne, albo szpinakowe dla siebie - muszą zjeść co zrobię - raz pod jedengo, raz pod drugiego, czasem zrobie coś nowego i wtedy też musza spróbować, po prostu zawsze jedno bardziej marudzi przy posiłku;) Oraz musze kupić więcej owoców i warzyw, bo każde je inne.