Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

lubicie być zmuszane do seksu przez swoich facetów?

Polecane posty

Gość gość
Po przeczytaniu tekstu porownawczego :), z którego jasno wynika, ze wszyscy sa do bani i udają na potęgę nie pozostaje mi nic innego jak sie załamać :) :) :) R

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Za to przed slubem udaja bardzo chetne. " nie udają kretynie, tylko naprawdę MAJĄ OCHOTĘ faceci z czasem przestają spełniać ich potrzeby emocjonalne (te wszystkie czułości, miłe słówka, komplementy itd. - to głównie tylko na początku jest z waszej strony, więc to wy UDAJECIE), więc i one tracą ochotę na seks i zrozum to wreszcie półmózgu jest takie mądre powiedzenie, że "gra wstępna zaczyna się od rana" - w wypadku kobiet zawsze tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
": jesli nie chcesz dawac mezowi albo chcesz seksic sie z kolezanka najpierw idz do sadu po rozwod. To ciebie zwolni z obowiazkow wobec wspolmalzonka." x Bo co? Bo facetów nie można zdradzać, a faceci mogą zdradzać? I co jeszcze? Wsadż sobie w dupę takie rady hipokryto, bo jeśli idzie o facetów to radzisz im aby zdradzali skoro im tak "wygodnie" ale kobiety to już nie mogą zdradzać bo co? A jeśli im tak wygodniej to co? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Moim zdaniem problemem jest zanik poczucia obowiazku, chociaz rozumiem jak niezrecznie to brzmi w zestawieniu z seksem" mąż też ma obowiązek dbać o żonę, a oprócz potrzeb materialnych są też te niematerialne - gdzie często jakiś czas po ślubie średnio wywiązujecie się z tego lub wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Kobiet, ktore uwazaja, ze fakt iz mezowi urosl brzuch lub wypadly wlosy zwalnia je od seksu. " ależ przecież nie zwalnia :) sypiają z nimi raz na miesiąc czy na dwa , a że dla mężusia to za mało to już jego problem :) żaden sąd nie orzeknie rozwodu z winy żony jeśli ta rzadko sypia z mężem, a jeśli ktoś już by wywlekał takie sprawy przed sądem to uznali by po prostu że jest to niedopasowanie seksualne (różnica libido) i tyle, bez orzekania o winie, bo nie ma w tym niczyjej winy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"którzy nie dość, że się zaniedbują to stają się oschli, agresywni i chamscy<< Bo zenia sie z kobieta- laska, a nie z"mamuska" w wyciagnietym dresie i z nadwaga "po dziecku". i to że kobieta się zaniedba to usprawiedliwia agresję i chamstwo z ich strony? naprawdę jesteś jakiś niedorozwinięty nie, to że kobieta się zaniedba to może być usprawiedliwieniem ich zaniedbania ale nie agresywnego zachowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@Res W obu przypadkach radze to samo: jesli nie chcesz dawac mezowi albo chcesz seksic sie z kolezanka najpierw idz do sadu po rozwod. To ciebie zwolni z obowiazkow wobec wspolmalzonka - i widzisz, ze to nie było takie trudne ...w końcu sie ze mną zgodziłeś :) @ gość dziś i kolejno Kobieto (?) jeżeli równie miła postawę prezentujesz wobec męża / innych/ to sie nie dziw, ze jest chamski zwykle na agresję reaguje sie agresją :o R

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lubie byc zmuszana do seksu przez meza jak udaje ze mi sie nie chce ( taka zabawa) albo jak jestem na niego zla to daje mu kare szlaban na *****nko , wtedy go szczuje pozwalam sie dotykac , pozwalam na oral ale i wtedy maz musi grzecznie czekac az kara minie i pozwole mu na rzniecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Kobieto (?) jeżeli równie miła postawę prezentujesz wobec męża / innych/ to sie nie dziw, ze jest chamski zwykle na agresję reaguje sie agresją pechowiec.gif" Odpowiadam tym samym tonem jakim on odpowiada mi, a raczej jakim posługuje się w prawie każdej dyskusji :) Poza tym nie akceptuję takiej żałosnej hipokryzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie ja pisałam o agresji, idź do okulisty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość z 12:50 jeszcze może berło mu wyliż, co? najpierw spójrz na to jak twój "guru" odzywa się do innych (a prostacko wyzywa każdego kto się z nim nie zgadza) a potem czepiaj się reszty rozmówców trochę obiektywności "kobieto" robiąca za jego adwokata w każdym prawie topie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@ gość dziś I nie ja pisałam o agresji, idź do okulisty. A ja nie napisałam, że pisałaś :) dzieki za troskę :p R

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@ gość dziś Nie denerwuj sie tak, bo ci żyłka pęknie i klopotu narobisz więcej niż musisz swoim istnieniem. Czytanie ze zrozumieniem to trudna sztuka, ale może kiedyś ci sie uda :)...podobno nadzieja umiera ostatnia :p R

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro zaden sad nie orzeknie winy to czemu pisales,zeby kobieta poszla do sadu i zlozyla papiery rozwodowe z orzeczeniem o jej winie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"To prosze bardzo, uprawiaj ta gre wstepna z mezem od rana," Jednak faktycznie IQ parapetu. Nawet przenośni nie zrozumiał :D "Gra wstępna" u kobiet zaczyna się od rana, w sensie zależy od jej nastroju, a przede wszystkim stosunku faceta do niej. Jeżeli faceci to tacy prymitywi jak ty i którzy tylko potrafią "brać" oraz w doopie mają potrzeby psychiczne/emocjonalne partnerki to jakoś wcale nie dziwię się, ze tyle jest "niedajek" :) Naturalna kolej rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie na straconej, tylko na równej. Bo dlaczego kobieta ma się zmuszać do częstszego seksu? Nie będzie wtedy winy ani jednej ani drugiej strony, więc nie wiem o jakieś straconej pozycji ty farmazonisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jesli facet odmawia seksu kobiecie, to kobieta moze go zdradzac tak samo jak facet kobiete- niedajke" A dlaczego tylko z takich powodów, które tobie się "podobają" można zdradzać a z innych już nie? Kim ty jesteś aby o tym decydować? Każdy ma różne potrzeby i inny system wartości. Ludzie z różnych powodów zdradzają. A może sam jesteś takim zaniedbanym facetem i boli cię to, że twoja żonka mogłaby cię zdradzić? :) Co za hipokryzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To moze niech zona zacznie cie zdradzac bo nie sprzatasz w domu? Co ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jesli facet odmawia seksu kobiecie, to kobieta moze go zdradzac tak samo jak facet kobiete- niedajke. Rownouprawnienie to rownouprawnienie." xxxxxx jeśli facet jest zaniedbany to kobieta też go może zdradzać równouprawnienie to równouprawnienie - kobiety mogą mieć inne powody do zdrady niż faceci to że tylko i wyłącznie brak seksu może być takim powodem to dobitnie samczy punkt widzenia i mało obiektywny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćaaaa
Ja na początku nie lubię, ale po chwili już mi się samej chce. Mój facet tak to wszystko zrobi, że nie potrafię się już oprzeć, mimo że czasami tak mnie wymęczy, ze aż uciekam od niego na prawdę. Tak sobie myślę, że wszystko zależy od częstotliwości, bo wiadomo jeśli mówimy o takim seksie raz na jakiś czas do którego jedna strona musi zmuszać drugą to ja nie wiem co o takim związku nawet myśleć. U mnie to jest tak, że on chciałby cały czas mnie dusić, miętolić przytulać, kochać się ze mną aż mnie już normalnie skóra boli. Ale nawet wtedy gdy tak mnie przymusza to w końcu ulegam i znów się kochamy. Jednak w moim przypadku to jest różnica, i powód dla którego on mnie musi przymusić jest z powodu wymęczenia mnie :) Ale jeśli ktoś kogoś musi zmuszać, wypraszać, żebrać o zbliżenie raz na jakiś czas, to ja proponuję się rozstać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co tak się tego rozwodu boisz? masz coś na sumieniu? boisz się że żonka ci zdradę udowodni? :) jesteś jeleniem, który nie podpisał intercyzy i boi się że żonka mu połowę majątku zabierze? :) to już twoja głupota bo "dzieci" to akurat u facetów tylko pretekst, więc w to nie uwierzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja twierdzę, że zawsze jak coś nie pasuje to albo się odchodzi/rozwodzi albo stawia ultimatum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zdradę usprawiedliwiają tylko tchórzliwe męskie peezdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:42 czyli wypisz wymaluj czeski siurek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też mam takiego "zaniedbanego" mężulka i jakoś nie mam oporów go zdradzać. Co innego było przed ślubem, co innego jest teraz. Gdybym wiedziała wcześniej, że się roztyje, chodzi x czasu w śmierdzących podkoszulkach i będzie się mył raz na tydzień to bym w życiu za niego nie wyszła. O paskudnym charakterze, który dziwnym trafem "ujawnił się" zaraz po ślubie to już nawet nie wspomnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo tak samo wspólne kredyty - wszystko się sprawiedliwie dzieli po rozwodzie. chyba prawa nie znacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahahahaha frustracja to straszny stan ducha :) @ Res Kot padł..zamęczony w ramach ostatnich wyjaśnień :p Chwilka ciszy uczcijmy jego pamięć...piękny był :) R

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze kręciły mnie filmiki w których jest jakaś walka lub rywalizacja a nagrodą dla wygranego jest seks. Jak ze swoją partnerką to na warunkach przez niego dyktowanych, zwykle w jakiś sposób upokarzających dla niej. Zawsze chciał się ze mną kochać w plenerze ale ja się wstydziłam. W końcu przegrałam zakład, w którym stawką był plenerowy seksik, a ja miałam prawo do jednego zastrzeżenia - warunku. Zastrzegłam sobie prawo do obrony. Solidnie się przygotowałam - założyłam spodnie jeansowe, rajstopy i majtki. Płukankami do minimum ograniczyłam wilgotninie pochwy - żeby utrudnić wejście. Poszliśmy na tę wycieczkę. Dostałam pięć minut na schowanie się w umówionym lesie, czas - 1 godzina. Znalazł mnie po kwadransie, cała koncepcja mojej obrony legła w gruzach bo odwrócił mnie na pieska i zsunął trochę spodnie i całą resztę. Portki skrępowały mi nogi tak że nie mogłam ani wierzgać ani uciekać. Jeszcze się wierciłam i wykręcałam i zaciskałam pupę ale zagroził że jak pokornie nie wypnę pupy to zerżnie mnie analnie. Jak zasadził korzona to cała moja ambitna walka straciła sens. Parę pchnięć i pozbyłam się wstydu a z nim razem wszystkich ciuszków. Niesamowite uczucie - zupełnie nago biegać między drzewami i w co rusz innych miejscach szeroko rozkładać nogi kładąc się na nowym kawałku delikatnego mchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no a jak? mówi wprost, że zmieni się coś w ich pożyciu na lepsze (tutaj pomocne mogą być terapie, bo często brak seksu wiąże się z tym że i w związku jest "średnio") tzn. pytanie czy w ogóle żona chce coś zmienić w tej kwestii, a jak nie to "albo znajdę sobie kochankę albo odejdę" to jest dobre rozwiązanie, bo pokazuje czy drugiej stronie zależy i się zmotywuje aby to zmienić czy jednak i ona się męczy w tym związku i sama może wolałaby odejść, ale z reguły kobietom ciężej jest podjąć decyzję o odejściu niż facetom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie odpowiem ci na to pytanie, bo to zależy od wielu innych czynników najpierw to trzeba porozmawiać o tym co jest nie tak, albo w związku coś "kuleje" albo w łóżku coś jest nie tak a co jak facet jest słaby w łóżku, nie zaspokaja kobiety albo słabo zaspokaja i pomimo jej próśb aby to czy tamto robił inaczej on "zmienia" taktykę na jeden raz a potem znowu robi to samo (to akurat też dość częsty powód żali kobiet na kafe), a później znowu robi to samo to co? też wina kobiety że nie chce beznadziejnego seksu? po prostu rzadko kiedy wina leży tylko po jednej stronie dobrze jeżeli facet ostrzeże zdradą/odejściem ale też powinien wysłuchać tego co partnerka ma do powiedzenia myślę, że jak ludzie chcą się dogadać to sie dogadają a jak nie potrafią to naprawdę lepiej się rozstać - inaczej wtedy oboje będą sfrustrowani i oboje będą się obwiniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×