Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ja, zona

Polecane posty

Gość gość

Witam. Nie wiem dlaczego ale naszło mnie na napisanie o moim życiu. Sama nie wiem czy powinnam być szczęśliwa czy nie. Mój mąż traktuje mnie jak własność, jest bardo władczy i dominującym facetem. Potrafi zarowno kazac mi sprzatac jak i jechac do kosmetyczki, z resxta za ktora placi. W zasadzie o wszystkim decyduje on - i tu pierwsza zagwostka; z jednej strony mnie to denerwuje ale z drugiej jak słucham koleżanek ze wszystko na ich głowie, remont, rachunki itp. Ja przynajmniej mam spokój. Żeby doczekać się na komplement trzeba się naprawdę postarać ale jak on mówi jego komplementy są szczere. Żeby go zadowolić zaczęłam się ubierac tak jak on chce, mam taką fryzure jak mu sie podoba. Ciągle mówi ze powinnam więcej na siebie wydawać. I tu drugie pytanie: z jednej strony jest mi przykro ze tak mną dryguje ale z drugiej jak patrze na koleżanki czy chociażby siostrę to jestem z******ta;) Zawsze chodzimy gdzie on chce ale z drugiej strony inne mówią ze mąż nigdzie ich nie zabiera, wiec sama nie wiem. Moja koleżanka powiedziała ze jak rządzi dobrze to niech rządzi bo mogę mieć gorzej? I co wy na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz zapytać siebie na ile Ci to przeszkadza. Niektóre kobiety by tego nie zniosły, ale to zależy od tego jak TY się z tym czujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja ci zazdroszczę. Ja mam tak partnerski związek ze aż mi się płakać chce. Chciałabym żeby mi ktoś nieraz coś narzucil i zdjął trochę z moim barków. Poczuć się bezbronne i zdominowana kura domowa ale jednocześnie mieć luz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż fajtłapa jest jeszcze gorszy, więc doceń to co masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba Twoja koleżanka ujęła to najlepiej i tego się trzymaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepszy Taki niz peezdowaty.moj byly maz byl zupelnie bez jajec.katastrofa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że nie masz mózgu,sorry ale taka jest prawda. Gdzie jest twoja wolność? Myślę że nie jesteś nauczona żyć samodzielnie i możliwe że meczylabys się z kimś kto cię szanuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żyłam samodzielnie od 22 do 28 roku wiec chyba coś tam potrafię, w pracy też mnie cenią. Zastanawia mnie jedna rzecz poprostu- czy w imie wolności, dla idei "pogorszyc" sobie życie. Czy patrzeć na rezultat - meczy mnie nieraz zachowanie męża ale żyje mi się łatwiej i lepiej. Poza tym mąż to nie jakiś obcy człowiek, ulegać mężowi to nie to samo co dać się zdeptac pierwszemu lepszemu z brzegu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem ci tak. To trochę tak jakby ci założył obroże na szyi z numerkiem. Jesteś jego wlasnoscia on decyduje. W głębi duszy boisz się go i tego że popadniesz w nielaske. Wystarczy że się zbuntujesz. Jest łatwiej ale kosztem wolności. A teraz wejdz w jego skórę. Jak on się musi czuć bezkarny i wielki. Skoro jesteś taka posluszna to on myśli że jest bogiem,że nie ma wad,że jest doskonały. Nie zdziwię się jak się okaże że ma kochanki bo przecież jest najlepszym samcem,każda go musi chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na razie wytrzymujesz. Zbieraj i odkładaj kasę bo jak przestaniesz wyglądać jak on chce albo mu się znudzisz to na pocieszenie zostanie ci kasa na dobry urlop ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ze jest ogólnie pewny siebie to fakt. Ale mi się to nawet podoba. Czy ma kochanki- trudno na 100 powiedzieć ze jakiś ma a jakiś nie. Chociaż jakbym trafiła na takiego o którym bym pomyślała ze na 100 % nie ma to bym go nie chciala;). Opiszę sytuacje z ostatniego tygodnia. Powiedział mi ze coś nie tak jest z moja fryzura ( przykre prawda tym bardziej ze sama o tym wiedzialam) i od razu zaproponował ze w czwartek wyjdzie wcześniej z pracy odbierze mała a ja mogę iść do fryzjera. ( to już trochę lepiej i jeszcze mi kasę dał, chociaż sama zarabiam). Dziwne ze mi tak organizuje życie ale ja pewnie wybrałabym się do fryzjera za 2 tygodnie. Wiec i plusy i minusy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że powinnas go zacząć trochę ujezdzac. I niwelować to co cię w nim w*****a. Wprawdzie oni tego nienawidzą dlatego trzeba to robić tak żeby się nie pokapowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
provo provo provo moge wymienic jej kilka tematów,kiedys jej 8 letnia córka niby chciała sie zabic przez ojca,kiedys chłopak nią sterował,najczesciej własnie cos w stylu ze mąż nią steruje itd:Pniechcacy poradziłam jej zeby zmieniła styl pisania,ale i tak idiotke poznaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale on jest w tym wszystkim miły, czy daje Ci odczuć, że jesteś gorsza od niego? Może jest po prostu perfekcjonistą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze moja córka ma dopiero 5 lat,po drugie jaki byłby sens takiej prowokacji. Co do drugiego pytania to tak jest w tym wszystkim miły a raczej neutralny. Po prostu widzi problem i go rozwiązuje. I tak jest perfekcjonista, strasznie go wkurza jak coś jest zrobione źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to dlatego taki jest, ludzie tacy jak on może są upierdliwi ale też dzięki temu odnoszą sukcesy. Wszystko ma swoje plusy i minusy. Jeśli dobrze Cię traktuje to chyba jest to ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co, ja chyba mam podobnego meza. Jestem mężatką 11 lat i generalnie rozkwitlam przy mężu. Moj maz tez jest wymagajacy, potrafi mi powiedziec co np. w moim wygladzie mu sie nie podoba. Ale robi to w dobrej wierze i pomaga mi "pozbyc sie" niedoskonalosci. Dzieki niemu stalam sie bardziej pewna siebie i pozbylam sie wszystkich kompleksow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×