Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

im gorsze sytuacje tym lepsza samoocena

Polecane posty

Gość gość

Czy ja już jestem psychiczna? U mnie w domu mam lekka patologie z alkoholem, narkotykami. Czasem są jakieś większe awantury, wzywanie policji.. A ja się łapię na tym, że wyobrażam sobie jeszcze gorsze sytuacje. Często, że jestem pobita albo ktoś mi grozi nożem. Wiem, że to strasznie głupie! Ale mam wrażenie, że gdy gorzej jest tym lepiej się czuje, jestem wtedy "KIMS".. Gdy cierpie = jestem kimś, mam jakąs wartośc, musze coś znosić. Gdy tego nie ma, tych psychicznych sytuacji i w ogóle to wtedy jestem całkowitym zerem. Co jest ze mna nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ooooo wlasnie tak sie rodzi patologia! Masz niska samoocene sama sie postrzegasz jak szmate wiec i jak szmata podswiadomie chcesz byc traktowana i bedziesz w przyszlosci takich facetow sobie wybierac ktorzy beda cie tak traktowac. Mnostwo kobiet z patologi.tak ma a potem zakladaja tematy obwiniajac faceta ze on je bije zdradza cpa pali itd. Ale problemu u siebie zadna nie widzi. A regula jest prosta ciagnie swoj do swego... Jedyny twoj ratunek to wyprowadzenie sie z tej patologi raz na zawsze oraz zarzucenie sobie przez 21 dni dzien w dzien bez przerwy afirmacji. Wyglada ona tak ze stoisz przed lustrem patrzysz na siebie zyczliwym wzrokiem i komplementujesz siebie przez 5 min! WAZNE NIE MOZNA W CIAGU TYCH 21 DNI TEGO PRZERWAC JAK PRZERWIESZ ZACZNIJ OD POCZATKU.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No własnie widzisz ja nie daję się ttraktować jak szmata. Odcinam się od takich ludzi, nie wchodze w polemike, nie daje się wyzywac i w ogóle nie wyobrażam sobei dawac się traktować jak szmata przez jakieś chlopaka. Ale tutaj w domu gdy cos się dzieje, gdy ja zawsze musze stawać w czyjejś obronie albo uspokajać wszystkich to w jakiś sposób jestem do tego przyzwyczajona. Gdy nic się nie dzieje, to nie mam nic - jestem zerem, a do tego nikt nie wie co się dzieje/działo w moim domu, więc gdy moje zachowanie społeczne trochę odbiega od normy to nie mogę już wtedy zwalac tego na sytuacje w domu, bo przeciez nic sie nie dzieje, więc jak też powinnam być normalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że psychiatra powinien pomóc. Piszę poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×