Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość juijui

Jestem mgr inż., a pierwszy pracodawca powiedział, że nie mam predyspozycji.

Polecane posty

Gość juijui

... do pracy w zawodzie. Na politechnice promotor wręcz powiedział, że widzi mnie na doktoracie pod swoimi skrzydłami. Co za masakra....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juijui
Mam na myśli to, że spędziłam 5 lat studiując i nie miałam żadnej informacji zwrotnej, że coś jest nie tak z moimi predyspozycjami. A tak wygląda zderzenie z rzeczywistością...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo promotor potrzebuje kujona ze zdolnoscia do zapamietywania a pracodawca pracownika z ochota do pracy i umiejetnosciami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo jestes kobieta - to proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juijui
Ale przecież ucząc czy wykładając na kierunku technicznym, trzeba radzić sobie z praktyką zawodową. Jak później taki prowadzący miałby prowadzić projekty studentom???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znaczy twój pracodawca tak sądzi - spotkasz się z tym jeszcze nie raz, kobieta inzynier będzie sie musiala dużo bardziej naprcowac na uznanie niż jej kolega:( witamy w rzeczywistości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juijui
: Czyli uważasz, żeby mieć na to totalnie wylane, co powiedział pracodawca? Ja mam taki plan. :)+ Doszkolić się, z czego miałam tyły+ popracować choćby za pół darmo przez 1,5 roku w zawodzie, a jeśli trzeba będzie to się dopiero po tym czasie przebranżowię. Nie chcę być doktorem na uczelni, co się nie sprawdził w zawodzie w praktyce i gnoi ludzi profilaktycznie, żeby nikt go o nic nie pytał, bo byle studenciak go będzie zaginał. Później zmieni się polityka państwa i nie wiadomo, jak będą traktować takich prowadzących, może wylecą na bruk. Ekonomia dziś działa wyjątkowo prężnie i raczej to się tylko nasili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem lekarzem, mam pelne prawo wykonywania zawodu a pracuje w biedronce na kasie. Bez kitu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bo pracodawca chciał od ciebie czegoś, czego nie mogłaś być może dać a promotor widział co by od ciebie chciał...hehehe. Co może umieć osoba po studiach, co z tego, że masz jakieś tytuły mgr, inż, wielkie coś, kiedy nie umiesz pracować tak, żeby zasługiwać na te tytuły. Potrzebny by ci był staż a tak to lipa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juijui
Dlaczego? Możesz rozwinąć swoją historię?:/ Nie możesz udzielać prywatnie porad, choćby u siebie w domu? Wiesz, pracodawca mówiąc o "predyspozycjach" raczej nie miał na myśli "nabytych umiejętności, które on potrzebuje". Chyba, że zakładam, że pracodawcy logicznie poprawnie się komunikują:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juijui
Rozważałeś też zmianę w wybranym kierunku pracy, ale na coś z nim się zazębiającego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juijui
* Chyba, że błędnie zakładam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uczelnia a pracodawcy to 2 inne sprawy Ja rowniez mam mgr.inz tyle ,ze z ekonomi i na jednej z 1 rozmow dostalem kubel zimnej wody w postaci SGH :D ale to kawalek czasu temu juz :D Aha i tak niepracuje w zawodzie .A aktualnie mysle o wyjezdzie za granice znowu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juijui
A jak dokładnie miała się sprawa z tym kubłem z SGH? Ekonomiści- inżynierowie chyba też są potrzebni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jedyna uczelnia ekonomiczna ,ktora sie liczy w stolicy. Ekonomistow maja w d***e ogolnie ,bo jest ich jak psow i niekomu nie radze tego studiowac.Jedynie moze rachunkowosc sie przyda. Za praca jade znowu za granice ,bo tak dobrze u nas w Polszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juijui
Gourmandises: a co myślisz o zarządzaniu inżynierskim? Może mógłbyś zrobić tam jakąś podyplomówkę? Wśród moich znajomych są właśnie osoby po takim czymś i pracują w produkcyjnych firmach. Słyszałam też, że są osoby po zarządzaniu inżynierskim, które popracowały w dziale zakupów, ale na własną rękę nauczyły się autocada czy inventora, poduczyły się i wciągnęła ich praca od strony inżyniera:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zarzadzanie inzynierskie nie mam pojecia. Ja mam inzyniera ze wzgledu ,ze mialem pierwsze 3 lata informatyke ale programista ze mnie marny. Za autocadem mialem chwile do czynienia i mysle,ze warto go przyswoic,chodz praca to loteria bardziej ,szczescie i znajomosci niz cala reszta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juijui
Może też poszukaj w innych dużych miastach, poza stolycą:) Ja z takiego jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako kto będziesz pracować za granicą?:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i w czym?:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juijui
Gourmandises: z tym, że wiesz, Ci znajomi przełączali się na inżyniera, dopiero jak poczuli bluesa po jakimś czasie w firmie produkcyjnej na innym stanowisku. Np. ktoś tam zaskoczył w pewnym momencie z projektowaniem mebli. Ktoś inny proste konstrukcje zaczął projektować. Tak naprawdę taki inż. ekonomista łatwiej może wybadać, jaka dziedzina inżynierii może być dla niego:) Bo jak się po prostu studiuje czysto techniczny kierunek, to jest gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo ten pracodawca pewnie sam nie mial studiow pewnie ledwo zawodowke skonczyl firme zalozyl i sam nie wie jaka jest roznica miedzy cegla a zelbetonem. Ty z tytulem jestes zbyt konkurencyjna . A moze on szukal sekretarki? To faktycznie szkoda twojego czasu tam . Firmy aptekarskie moga miec tylko ci co skonczyli wydzial aptekarski. To samo z inzynierskim takie firmy powinni miec tylko inzynierowie znajacy sie na fachu i majacy Wiedze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Informatyk ze znajomoscia autocada? A gdzie wiedza? Rysowanie to za malo . Mozesz jedynie rysowac byc kreslarzem lub asystentem . Sam nic bo nie masz wiedzy budowlanej tylko informatyczna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli jestes lekarzem i pracujesz na kasie...to raczej z desperacji i glupoty...normalny poszedlby po dotacje i otworzyl minipraktyke wlasna. A czego masz specjalizacje? Chyba ze ogolny...to sie nie dziwie. Zaden kto skonczyl neurochirurgie nie pracowalby na kasie....to brak szacunku do wiedzy i zawodu lekarza. Madry wyjechalby na praktutki staz lekarski zagraniczny za ktory mu zaplaca. Albo skonczyles lekarski za flaszke i nic nie umiesz i wolisz kase niz prace w zawodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo na doktorat potrzebują jelenia który będzie im robił czarną robotę na habilitacje a na etat w obecnym stanie nie masz co liczyć.Etat dostają zazwyczaj ci najbardziej zdolni którzy maja już na doktoracie własne pomysły na badania granty i publikowali już na studiach, reszta jest robiona w konia przez promotorów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1;5 roku pracy za darmo? A za co bedziesz dojezdzac a benzyna? A z czego zyc? Placi sie za prace i Czas ktory tam poswiecasz. Nie siedzisz tam i nie fikasz noga . Tylko niewolnik nie mial placone w starozutnym Rzymie . To wbrew konstytucja . Osoba ktora zdobyla dyplom nie jest jakas ulomna aby pracowac za darmo . Czesto ma wieksza wiedze niz prezesik firmy ktory dalej klei buty rury na butapren jak juz dawno europa robi to na szybki zgrzew czego z pewnoscia nauczono ciebie na studiach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinna byc ustawa ktora gearsntuje ze firmy inzynierskie ma tylko wykwalifikowany inzynier zaden pseudoglupek ktory to zalozyl bo czuje kase a nic nie wie na temat branzy w ktorej pracuje a ludzi z wiedza tytulem ktorzy przychodza do niego do pracy traktuje kak glupkow . I daje im 1000 na reke....To gwarantowaloby wyzsza jakosc uslug i szacunek do zawodu oraz plac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo zazwyczaj firmy w których wymagana jest wiedza inżynierska są zakładane przez inżynierów,żaden bank nie da pożyczki na rozkręcenie firmy komuś kto się na tym nie zna, no chyba ze nie potrzebuje pożyczki i ma własny kapitał początkowy ale nawet w takim wypadku potrzebuje na początek wspólnika który się na tym zna siła rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×