problem

Mam taki problem , wróciłam do pracy , moje roczne dziecko zawożę do mojej mamy która opiekuje się też dzieckiem brata w domu brata (brat i rodzice mieszkają w osobnych domach na jednym placu). Wszystko było by ok ,ale moja bratowa nie zabardzo lubi sprzatać, ma brudno w domu , a najgorsze jest to ze rzadko myje podłogi. boję się ze moje dziecko coś złapie, nie chce żeby bawiło się na takiej usyfionej podłodze. czy powinnam zwrócić jej uwagę czy pogadać lepiej z bratem, nie wiem co zrobić? poradźcie coś

przestan sie wyglupiac dziecku wyjdzie to tylko na dobre

jak na dobre ? ona jest jeszcze mała bierze zabawki z podłogi do buzi. boję ze dostanie jakiejś afty albo pleśniawki, nie rozumiem jak można tak nie dbac o porządek w domu , przecież sama ma małe dziecko i ma to gdzieś że bawi się w syfie

dziecko sie uodporni na rozne zarazki, nawet sobie nie wyobrazasz jakie rzeczy Twoje dziecko bedzie mialo w buzi podczas swojego zycia ;) a skoro masz problem, to powiedz o tym mamie, czyli babci. Jesli ona opiekuje sie dziecmi, to od niej wymagaj standardow

Też uważam, że sterylność to nic dobrego, natomiast to ty masz problem a nie oni i to ty korzystasz z uprzejmości rodziny, więc jak coś ci nie pasuje, możesz jechać i myc podłogę. Nie można wymagać od kogoś żeby trzymał porządek w swoim domu, jak ci się to nie podoba, zawsze możesz zatrudnić nianie za pieniądze w swoim domu. Co byś zrobiła gdyby ktoś tobie mówił jak masz prowadzić dom i sprzątać? No tak nie bardzo.

to nie ja korzystam z uprzejmości rodziny bo to jest moja mama , to bratowej mama robi przysługę że zajmuje się jej dzieckiem i ona może pracować, a moja mama mając dwójkę dzieci pod opieką nie będzie jeszcze z mopem zasuwać .

ha,ha...ale opiekuje dzieckiem twoim i twojego brata, to także jego dziecko...ale dla twojej mamy to WNUKI, bratowa , nie rodzina...być moze...ale brat już tak... nie pochwalam syfu..ale to dom twojego brata i jego żony.. ich syf ...mają do tego prawo..zwracać uwagę...nie masz prawa.. jak nie pasuje..niania w swoim domu ponadto to brat i brtaowa udostepniają lokum...chyba wiesz jak dzieci potrafią niszczyć i brudzić ...oni muszą sprzątać i po twoim dziecku Moze wramach rewanżu zaproponuj ,że pomożesz troche w ogarnięciu domu..ty ,nie twoja mama:)

12.02 Padłam :D

ale Ty masz mniemanie o sobie i o rodzinie Twoja mama i dlatego nie korzystasz z przejmosci ? a czymze jest oferta pomocy jak nie uprzejmoscia. Roszczeniowa postawa plus wymawianie komus porzadkow..... pozostaje Ci tylko zamordowac bratopwa lub wynajac nianie

Taką samą przysługę robi bratowej jak i tobie.

"to nie ja korzystam z uprzejmości rodziny bo to jest moja mama" Wychodzi na to, że dla autorki mama to nie rodzina, a co niania ?

Autorko jesteś chora. Coś ci nie pasuje to zrezygnuj z przysługi mamy i rodziny brata

przesadzasz autorko z drugiej str to ty korzystasz z ich pomocy, nie oni z twojej i to nie w ich gestii jest dostosowanie się do ciebie tylko w twojej do nich- albo sama posprzataj albo ustal inne warunki opieki nad dzieckiem

Skoro mama zajmuje się dzieckiem brata to pewnie bratowa tez pracuje. Dlaczego więc z góry założyłas, że podłoga i sprzatanie to JEJ obowiazek i to JEJ należy zwrócić uwagę, a z bratem co najwyżej "pogadac", w domyśle by to on zwrócił żonie uwagę? A to on już posprzątać nie może? Ogarnijcie się dziewczyny, bo same siebie szufladkujecie. Dwoje pracujacych rodziców, ale to ona "nie lubi sprzątać " i tylko ona ponosi winę za bałagan. W XXI wieku!

Właśnie, dlaczego "bratowa " a brat? W normalnych rodzinach jeśli obydwoje pracują to obydwoje zajmują się domem

Ile płacisz brązowej za możliwość opieki jaką ci stwarza w swoim domu?W końcu twoje dziecko też syf robi. Dorzuć ze 200 zł może jakaś sąsiadka przyjdzie na 30 minut 2 razy w tygodniu i sprzątnie podłogę

mój brat gotuje więc bratowa mogłaby zając się sprzątaniem skoro gotować nie umie. pogadam o tym z bratem może przywoła żonkę do porządku.

rozwaliła mnie psychicznie autorka .... wg niej to babcia ( jej mama) ma obowiązek zajmować się jej dzieckiem !!!!!!! :D "bo to jej mama" i już! a jak ci nie odpowiadają warunki u brata to szukaj niani która będzie pilnowała dziecko w twoim domu i po problemie! dziecko narobi syfu u brata w domu, a ta jeszcze narzeka.. ręce opadają ....

Bo autorka jak widać ma problem ale ze sobą i widać, że nadal nic do niej nie dotarło.

Autorko Twoje dziecko ma przebywac w domu Twojego brata, Twoja mama ma sie nim opiekowac, wiec TY zacznij rodzine deceniac.

Autorko skoro nie odpowiada ci dom brata to może zaproś mamę z tym dzieckiem do siebie. Masz czysto wiesz na jakiej podłodze dziecko się będzie bawiło. Zwracać uwagi n ie masz prawa ich dom i robią co chcą tak że to chyba jedyne sensowne rozwiązanie.

MEGA SZOK LUDZIE !!!! chciałam wam opowiedzieć coś co zmieniło moje życie; mimo że byłam dość wierząca i taka sobie średnio praktykująca odkryłam niedawno Jezusa zupełnie na nowo, to był przewrót który zmienił moje życie!!!!! jeśli wasza wiara jest żywa, autentyczna i nie chwilowa (WAŻNE) modlitwy zostaną wysłuchane i cuda wejdą do waszego życia z taką pewnością siebie jakby siedziały tam sobie wygodnie od zawsze. Bóg da Ci to czego nie da Ci nikt, nikt nigdy nie będzie kochał Cię tak bardzo jak on, nikt nie doda Ci tyle odwagi i siły, tyle radości i ciepła oraz zrozumienia. To nie jest ktoś odległy, on jest bardziej ludzki od ludzi a jego dobroć większa niż dobroć wszystkich ludzi którzy kiedykolwiek żyli na tej planecie razem wziętych. To się wydaje Ci teraz może pusta gadka, ale jest coś takiego jak wylanie Ducha Świętego (sprawdź też pod nazwą: chrzest w Duchu Świętym) i jest to mega przeżycie mistyczne i realne jednocześnie, używałam w życiu różnych rzeczy i uwierz mi- nic Ci nie da takiego powera, jest to odlot nie do opisania ludzkim językiem, wiem co mówię. Jeśli jesteś teraz daleko od Jezusa i masz wymówkę w stylu „ …no ale ja już zrobiłam tyle złych rzeczy i teraz to już w sumie tak głupio, nie ma sensu wracać…” to muszę cię rozczarować gdyż to gó**no a nie wymówka ja miałam podpisany własną krwią pakt z diabłem (we wczesnej młodości) a Bóg wybaczył mi to, przyjął z powrotem jak gdyby nigdy nic, tyle Ci powiem; spowiedź to potęga, weźcie to a serio, możecie dosłownie wykasować te wszystkie rzeczy w majestacie duchowego prawa które jest po drugiej stronie (po śmierci) brane ze 100% szacunkiem i uznaniem Wróć do Jezusa, on czeka

Agatka z/dzi/ro zdemaskowałam Cię.

Faktycznie to agatka hahaha