Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Sensem ludzkiego życia jest często doświadczenie które można przekazać

Polecane posty

Gość gość

Swoim dzieciom oczywiście, choć niekoniecznie, np. w postaci książki szerszemu gronu. Dlatego jak ktoś żyje tylko dla przyjemności... to to nie ma żadnego sensu. Przyjemność to powinna być nagroda za jakiś trud...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedyną sprawiedliwością będzie zniszczenie ziemi i nicość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sensem istnienia jest doświadczanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sens życia to szarpanie młodych dziewczyn nie starszych jak 20 lat i ćpanie ale nie jakieś dopki tylko orginalne dragi nie byle co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czego doświadcza człowiek od 20 lat w śpiączce, czego doświadcza dziecko z porażeniem mózgowym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doświadczenie nie jest sensem form życia bo jaką sensowną lekcje wyniesie taki ktoś co całe życie się ślinił i każdy jego posiłek bym mu obojętny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie każde życie ludzkie jest sensowne. Ludzkość idzie do przodu dzięki doświadczeniu, więc sensem i celem życia jednostki jest doświadczenie życiowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
annil_ dziś Czego doświadcza człowiek od 20 lat w śpiączce, czego doświadcza dziecko z porażeniem mózgowym? X Jak już po przejściu na drugą stronę będziesz miała tu wrócić to wcielił się w takiego człowieka ,a się dowiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiesz ile doświadczeń życiowych wyniósł z życia taki mnich buddyjski który tylko siedział medytował? Wniosek - można być odłączonym od świata i przeżywać, można pójść jeszcze dalej i powiedzieć że i skoro on siedział całe życie w miejscu i doświadczał to i po śmierci można tak samo lub chociaż podobnie, tylko po co po śmierci skoro za życia to samo można i tu dochodzimy do tej nicości że ona ma właśnie największy sens jako znakomity oponent przejawów życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zrozumieliście Autora :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
By doświadczać trzeba być zdystansowanym od świata, niekoniecznie w sensie fizycznym. Wyławiać prawdę spośród tego wszystkiego. I ta prawda, doświadczenie to jest to, sens życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co zrobić z tymi którzy doświadczyli i wcale nie uważają że doświadczanie to sens życia? Moim zdaniem tacy ludzie zniszczą kiedyś ziemię i będą mieli w dodatku rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest ważne co ludzie myślą o sobie, w ogóle ludzie są nie ważni, to tylko narzędzia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wszystko jest p******e bardziej niż się zdaje komukolwiek więc w obliczu takiej powagi sytuacji śmierć każdego kto myśli inaczej - jest jego klęską. Ja uważam że to my, całość zbuntowała się przeciwko Wszechświatowi i kiedy tacy ludzie jak ja umierają po prostu jeszcze bardziej przyspieszają koniec wszystkiego. O co mi chodzi z tym umieraniem bo nie mam na myśli tu umieranie fizycznego, np. kiedy ktoś z grobowa i bladą miną wschodzi pośród tłum wesołych radosnych, ożywionych ludzi - ludzie próbują go pocieszać, jedni również stają się zmartwieni, taki ktoś jest inny, zdawać sobie sprawę to przygotowywać się do wiecznej nicości. Różnie to ludzie przyjmują, jedni nie mają już żadnych skrupułów i zasad moralnych wobec wszystkiego i wszystkich bo wiedzą że to i tak bez sensu gdyż znają prawdę, inni popadają w obłędne koło używania życia aż im sił nie braknie w obliczu tej beznadziei, inni się wycofują lub są niegroźni, nie liczący się w świecie. Każdy ma z tej grupy rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tam. Ja piszę o życiu ty o śmierci, śmierć nadejdzie sama a przeżyć trzeba i to życie trzeba sobie zorganizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dziwne że chociaż ciągle p*****le o śmierci to jestem bardziej utalentowana, bardziej mądra i w ogóle od tych mega ożywionych ludzi którzy pracują cały dzień i do domu przychodzą tylko spać. To też mnie zadziwia, to nawet przesłanie że będąc kamieniem można emanować życiem. Woda i oceany to potężne i niezwyciężone żywioły ale są niczym w obliczu palącego słońca. Z moim oddziaływaniem jest tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko jest jednym skoro nicość nadejdzie więc nie liczysz się równie mocno jak każdy obecnie żyjący człowiek przyszły trup. Za życia trzeba je sobie zorganizować i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość523
bez Jego światła nie zrobiłabyś jednego kroku ,sama w sobie jesteś pyłem kosmicznym ,dlatego mądrzy schylają głowy a głupcy zadzierają nosa zanim nie dojdą do prawdy oczywiście :-) bo dojdą ,wszystko w swoim czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego uważasz że dojdą? Wybraństwo i perfidia stwórcy jest bardzo wyraźna na tej ziemi. Myślisz że zmarłe 1,5 roczne dziecko, że miliony zmarłych takich dzieci miało dojść do jakiejś prawdy skoro nie zdawało sobie nawet sprawy z tego że istnieje? Gdybym ja zdechła w wieku 1,5 roku nie byłabym wybrana, nie posiadła bym tak nieopisanej mądrości itp. Dlatego uważam że jestem wybrana i jedyna na świecie i że takie bezużyteczne istoty to jedynie rekwizyty i nic tak naprawdę nie znaczą dla stwórcy ani żadna przemiana ich nie czeka, ani one same nie będą sobie zdawać sprawy z tego że są nic nie warte. Nie macie pojęcia jak perfidny jest programator. Ja jestem dużo warta i ja wiem kto już jest dużo wart i dlaczego. Ludzie nie stają się dużo warci - od zawsze musieli tacy być, musieli zostać jedynie zauważeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
patrząc z perspektywy ludzkiego życia nic nie zrozumiesz,masz zły punkt odniesienia,podpowiem że reinkarnacja jest pierwszym kluczem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wsadź sobie w dupę reinkarnację :D Tylko pomyśl - gdzie leży największe szaleństwo? W zniszczeniu ludzkości i świata. Kto tchnął w człowieka takie myśli? To samo co jest stworzyło, dlaczego to stworzyło takie myśli? Dlatego że samo ma takie! I to jest najgorsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
reinkarnacja nie istnieje, natomiast my żyjemy jeszcze w świecie równoległym tj. w świecie snów w którym istnieje wprawdzie inna fizyka ale wiele urzędów i instytucji działa o wiele sprawniej niż tu w realnym - np. sądy , pogotowie ratunkowe , szkoła i inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Reinkarnacji nie wykluczałbym, świat równoległy również może być prawdziwy i realny, podobnie jak i reinkarnacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×