rozstanie a zimne serce

Bylam z chlopakiem 6 lat. Byla to pierwsza milosc. Z czasem wyzywal mnie nie szanowal klamal(po rozstaniu dowiedzialam sie o zdradach). Wiedzialam ze to toksyczny zwiazek. Moja samoocena z czasem siegala zeru. Bylam niesmiala cicha. Chcialam slubu dzieci po 6 latach nie dostalam nawet pierscionka. Wiedzialam ze musze sie rozstac ze zmarnuje sobie tylko zycie. Poznalam chlopaka w pracy trafilm na jego zmiane przypadkiem. Pracowalam z nim 2 tyg rozmaeiajac na wszystkie tematy. Wspolne tematy pasje zainteresowania. Zauroczylam sie nim. Spytalam sie chlopaka czy ma zamiar sie zenic steierdzil ze na nic nie zasluguje. Zerwalam z nim. I zaraz bylam z tym drugim. Minal rok jestem teraz z tym drugim byly chlopak tez znalazl szybko druga dziewczyne. I sie zmienilam jestem chamska pewna siebie gardze facetami. Zmienilam sie serce skamienialo. Zwodzac mnie tyle lat nie umiem juz tak sie zaangazowac. Mam tyle nienawisci. Chcem zeby byly mnie zobaczyl i tak zalowal ze tak mnie zwodzil i skrzywdzil. Mam 25 lat zmarnowal mi najlepsze lata... czy ktoras tez tak ma ze serce stalo sie zimne nieczule pelne zalu???

??

Chcem??????? Jezu

dziwi mnie, że wleczesz za sobą przeszłość. teraz jesteś w nowym związku, to przecież inny facet, inne sytuacje. jest w tobie dużo żalu; trudno się dziwić bo zostałaś zraniona. jest też w tobie agresja, nienawiść do tego, który cię zostawił. moim zdaniem zbyt łatwo weszłaś w nowy związek, nie pogodziłaś się z tym, że poprzedni nie miał do ciebie szacunku bo zdradzał, manipulował tobą i uważasz, że "zmarnował tobie najlepsze lata". to co się stało, nie zdarza się tylko tobie. ludzie od siebie odchodzą z różnych powodów, ale najważniejszy z nich jest taki, że nigdy będąc jeszcze w związku nie rozmawiali ze sobą o tym, co ich boli, jakie są ich potrzeby, nigdy też nie pozwolili sobie na szczerość wobec siebie, na dawanie siebie w innej formie niż tylko seks. potrzeba bliskości jest najważniejsza w związku, a jest wtedy, kiedy można rozmawiać o problemach, rozwiązywać je, kiedy się pojawią, to potrzeba empatii i zrozumienia wzajemnego, oglądanie siebie przez pryzmat wzajemnych zachowań. czułość i cielesność w łóżku nie rozwiązują problemów, które się pomija bo, nie potrafi się rozmawiać o uczuciach, nie rozumie się istoty miłości, a nie UKŁADU opartego jedynie na seksie, co u kobiet rozumiane jest jako "miłość", a w rzeczywistości nie ma z nią nic wspólnego. twoje serce potrzebuje twojego zrozumienia, potrzebuje miłości własnej, potrzebuje byś mimo, że tamten facet zaniżył twoją samoocenę, pokochała siebie od nowa. praca nad sobą to trudna droga, ale warto zrobić ją dla siebie bo jeśli tego nie zmienisz, nie uleczysz sama swojego serca, w przyszłości staniesz się upiorną babą z pretensjami do całego świata oprócz siebie. pozdrawiam - Jerzy

to uczucie nienawiści i chęci zemsty, odegrania się będzie CIEBIE niszczyło, chociaż o tym nie będziesz wiedziała. Powinnaś wyrzucić z siebie te uczucie i otworzyć się na ludzi, świat, miłość - inaczej będzie ciężko Tobie żyć. Myślę, że taka postawa, którą przyjęłaś jest reakcją obronną, ale niestety jest to postawa destrukcyjna. Sam fakt, że tu piszesz, jest dowodem na to, że uczucie to budzi w Tobie niepokój i jest źródłem dyskomfortu i te nieprzyjemne uczucia będą przybierały na sile, w miarę jak będziesz "chciała się odegrać" - bo te pragnienie nigdy nie zostanie zaspokojone. Dlatego, dla własnego dobra, powinnaś wyciszyć emocje i zapomnieć o wyrządzonych krzywdach.

Strasznie mnie to meczy. Chcialabym moc zapomniec. Wiem ze to byl toksyczny zwiazek bylam uzalezniona od niego psychicznie. Za boga uwazalam go.On jest teraz w szczesliwym zwiazku mozliwe zakochany. Aja nie wiem co dalej.. nie wiem czym jest milosc obecny chlopak na rekach mnie nosi a dla mnie robi sie to irytujace takie naskakiwanie. Nie chce go skrzywdzic i sama ponownie zostac skrzywdzona.czasami sie martwie ze zachowujemy sie raczej jak przyjaciele a nie para. To moj 2 chlopak doswiadczenie praktycznie zerowe. Dzieki niemu samoocena mi sie podwyzszyla jestem pewna siebie moze i zabardzo. Lubie jak inni sie patrza wtedy czuje satysfakcje i rownoczesnie pogarde...;( wiem ze to chore dlatego tutaj pisze. Chcem z tego wyjsc moze terapeuta pomoglby?

Najgorsze jest to ze nie wiem czy obecnego chlopaka kocham... a napewno nie chce go krzywdzic.

a zalezy ci na nim.?

on cie wykorzystal.

Czasami mysle ale go kocham a czasami nie wiem co ja do niego czuje. Zalezy mi na nim. Jest dobrym czlowiekiem. Do bylego nigdy nie mialam watpliwosci. Bylam zakochana po uszy

U mnie rozstanie nastąpiło po 14 latach razem…. Mamy wspólne dziecko, pracujemy razem i było mi z każdym dniem jeszcze ciężej. To były najgorsze dni mojego życia. W akcie desperacji posunęlam się do zamówienia na ukochanego uroku miłosnego na http://urok-milosny.pl , nie oczekiwałam wiele. A jednak On wrócił i znów mnie pokochał. Teraz jest między nami niczym na początku znajomości…. coś pięknego.

zapłaciłam za urok-miłosny i haker wyczyścił mi konto

Każdy kto coś potrafi w dziedzinie magii miłosnej jest obsmarowywany przez nieudaczników ale byłabym świnia gdybym nie podzieliła się z wami moim szczęściem. Dzięki szeptunce z wrozkadiana.pl znowu mam u boku swojego narzeczonego i jesteśmy naprawdę szczęśliwi.