nie umiem zrozumieć faceta

hej dziewczynki :) mój "problem" polega na tym, że nie umiem zrozumieć a dokładnie rozgryźć jednego faceta.. Zaczął do mnie wypisywać na jednym z portali społecznościowych.. Wtedy jeszcze go trochę olewałam, bo byłam w związku z innym.. Gdy już zostałam singelką zaczęliśmy pisać częściej. Raz nawet się spotkaliśmy niby przypadkiem chociaż sam się przyznał, że wiedząc gdzie jestem wsiadł w samochód i po prostu przyjechał. Było super. Wydawało mi się, ze spodobałam mu się. Zresztą dawał takie sygnały. Po jego słowach bardzoo bardzoo miłych myślałam że coś będzie z tego. Na drugi dzień byłam zajęta i nawet pierwszy się odezwał pytając co się dzieje. I w tym momencie bajka się kończy. Niby piszemy ale rzadziej, w ogóle nie mogę go złapać, a jak już piszemy to rzadko da się wciągnąć w jakieś flirtowanie.. Niby sam mówił, że woli się spotkać niż pisac.. Dużo też pracuje.. Ale wydaje mi się, że gdyby mu na tej znajomości zależało zawsze znalazł by te 5 min. Co o tym sądzicie? są to symptomy końca znajomości czy mam się po prostu tak nie spinać, dać mu czas ?