Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prypulka

Detoks cukrowy

Polecane posty

Gość prypulka

Witam! Zainspirowana książkami "Rzucam cukier" Sarah Wilson i "Detoks cukrowy" B. Alpert, P. Farris, postanowiłam spróbować. Główna przyczyna jest brak energii, ciagle czuje sie senna mimo, ze prowadzę względnie zdrowy tryb zycia. Kilka kilogramów tez chętnie bym sie pozbyła. Uprawiam duzo sportu, jednak przy mojej obecnej diecie przynosi to marny efekt. Po przeczytaniu ksiazek uświadomiłam sobie jak ogromne ilości cukru pochłaniam! Ktos sie przyłączy? :) zaczynam od jutra, 18.07.2015 i bede działać wg książki Detoks cukrowy, czyli 31 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prypulka
Widze, ze nikt nie chce sie przyłączyć, w takim razie bede opisywać na bieżąco swoje doświadczenia, moze komuś sie kiedyś przydadzą :) pierwszy dzien nie jest najgorszy. Mam niesamowita motywacje, wiec jest łatwiej. Na śniadanie jajka, obiad ryba z surówka i przyznaje, ze niezbyt najedzona jestem. Podgryzam orzechy włoskie. Właściwie to musze przyznać, ze mam jeszcze mniej energii niż zazwyczaj. Mam nadzieje, ze w przyszłym tygodniu sytuacja sie odwróci :) na kolacje planuje sałatkę z tuńczykiem. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćgościówa
Trzymam kciuki :) Ja od dość dawna ograniczyłam spożycie cukru - nie słodzę ani kawy, ani herbaty, piję wodę (żadnych soków), ze słodyczy czekolada 85% kakao. Jedynie nie żałuję sobie owoców. Mimo to, widzę efekty. Schudłam, niesamowicie poprawiła mi się cera, zniknęły zaskórniaki, pryszcze, włosy mi się już tak jue przetłuszczają, jak dawniej. Same plusy. No i zniknęło to cholerne popołudniowe zmęczenie, dosłownie padałam na pyszczydło i "musiałam" zjeść coś słodkiego, zeby energia wróciła, ponadto zniknęła chętka na "coś". Nie przejmuj się, początki są zawsze trudne, potem same plusy :) No i najwazniejsze - wcale nie czuję, że się katuję. Czasem zjem z grzeczności jakieś ciacho ale... źle się potem czuję - wyczuwam cukier, tłuszcz, no, po prostu NIE SMAKUJE. Bo i zmienia się smak, wszystko nabiera wyrazistości. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi by sie przydalo, jestem uzalezniona od slodyczy. Mozesz napisac ciut wiecej? Czego konkretnie sie nie je? Jak z pieczywem? Owocami? Miod, slodziki-stewia, agawa itp? Jemy jajka, ryby, mieso, nabial? Pestki i nasiona? Niestety nie mam dostepu do tych ksiazek. Pozdrawiam i zycze powodzenia :-) Pisz jakie beda nastepowac zmiany w samopoczuciu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prypulka
gośćgościówa dziekuje za wsparcie! :) dobrze wiedzieć, ze ma detoks ma sens! Wlasnie najbardziej zależy mi na energii, nie chce ciagle czuć sie zmęczona.. Wiec napisze mniej wiecej co i jak. Ide programem, który trwa 31 dni (ksiazka 'Detoks cukrowy). Program zaczyna sie 3 dniami zupełnie pozbawionymi cukru. Produkty dozwolone to: -czarna kawa -mięso, ryby -jajka -awokado, oliwa, masło (niewielkie ilości) -warzywa (brokuły, brukselka, cukinia, grzyby, jarmuz, kalafior, ogórki, kapusta, papryka, rukola, salata, seler, szparagi, szpinak) -cytryna, limonka -orzechy 2xporcja 30g - zioła -oliwki I te produkty jesz przez 3 dni. Troche ciezko jest, bo spadek energii jest jeszcze większy niż zazwyczaj. I troche głowa boli, ale podobno to normalne. Po 3dniach, tydzień po tygodniu wprowadza sie poszczególne produkty. Bede na bieżąco pisac co mozna w danym tygodniu dodać :) a nie bedzie tak zle, bo juz na początku dochodzą sery i wino, a potem pojawi sie nawet czekolada gorzka ;) owoce tez bedą! Zachęcam do przyłączenia sie :) pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prypulka
Aha, pestki i nasiona jak najbardziej, siemię lniane rownież. Miód odpada ze względu na fruktozę, która jest najgorsza. Stewia jest dozwolona. Inne słodziki nie, bo sa szkodliwe. Pieczywo chrupkie pojawia sie juz w pierwszym tygodniu, ale planuje tu zrobic małe oszustwo i zamienić je na pieczywo pełnoziarniste :) Dzis na śniadanie omlet z szynka i papryka, obiad kurczak z warzywami, kolacja wędzona sielawa. W międzyczasie orzechy :) duża role odgrywają w detoksie zdrowe tłuszcze stad awokado i orzechy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prypulka
Samopoczucie dzisiaj duzo gorsze.. Słabo sie czuje, zupełny brak energii. Nie polecam sportu, nawet jeśli ktos regularnie trenuje. Wybrałam sie dzisiaj biegać i strasznie ciezko mi to przychodziło. A normalnie trenuje 5-6 x w tygodniu. W książce jest tez zaznaczone, zeby odpuścić sobie sport przez pierwsze 3dni detoksu i chyba trzeba sie słuchać. Jutro ostatni dzien takiego rygoru, nie ukrywam, cieszę sie bardzo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćgościówa
Dasz radę :) Podziwiam Twój upór, ja się zdecydowałam na małe kroczki, bo nie wytrzymałam tego przeskoku, nie mogłam spać, chodziłam naprawdę jak zombi. Nieraz słodkie wygrywało, szłam do sklepu i kupowałam czekoladki, ciacha, lody, i dosłownie się zażerałam. Potem nienawidziłam samej siebie. Zaczęłam więc od niesłodzenia kawy i herbaty; soków unikałam od zawsze, więc z piciem wody nie miałam problemu. Pozwalałam sobie na suche ciastka raz w tygodniu ale dokładnie czytałam skład i jedząc wyobrażałam sobie ten cukier, konserwanty, barwniki i inne chemiczne "pyszności". Po jakimś czasie zadziałało - widok słodyczy zaczął mnie odpychać, przestałam zajadać się owocami. Bardzo pomogło mi picie wody, dodatkowo woda przyspiesz wypłukiwanie toksyn, więc polecam :) Rzeczywiście ćwiczenia możesz sobie odpuścić na 4 - 5 dni, potem stopniowo możesz do nich wrócić. Powodzenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prypulka
Wiec u mnie sprawa wyglada tak, ze z sokami, napojami słodkimi nie mam problemu, bo sporadycznie pije. Od wody zaczynam dzien i naprawde duzo pije. Od kilku dobrych lat mam taki nawyk :) natomiast zdecydowanie gubią mnie słodycze i ciasta i fast foody.. Nie wiem co lubie bardziej. gośćgościówa a czy pozwalasz sobie czasem na cos słodkiego? Ciasta ciastka batoniki czy juz zupełnie nie masz na to ochoty? Jak u Ciebie wyglada sprawa z węglowodanami typu pieczywo, kasze, makarony? Jesz normalnie czy to tez zupełnie odrzucilas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćgościówa
Nie ciągnie mnie wcale do słodyczy, czasem (raz na jakieś 2 miesiące) kupuję gorzką czekoladę 85%, bo ta powyżej 90 jest zbyt sucha. Kupuję ją, bo czasem nie mam możliwości, żeby zjeść coś konkretnego, jest niezła, bo praktycznie nie ma cukru a dodaje energii (kakao), ponadto taką czekoladę polecają również dietetycy (chociaż nie kieruję się ich opiniami). Lubię jabłka, zjadam dziennie 2 czasem 3, chrupię pestki dyni. Kasze - nie jadam, jakoś tak. Czasami ryż i tyle. Makarony - też rzadko, czasem spagetti, czasem z mięsem. Lubię bulgur - to turecka specjalność - podgotowane i potem suszone ziarna pszenicy ale też nie za często. Chleb piekę sama z mąki razowej zmieszanej z pełną ale też jadam niewiele i to jakieś 3 - 4 razy w tygodniu. Co jadam? Na śniadanie najczęściej jajko na twardo, twaróg pół lub tłusty, naturalny jogurt, pomidor i banan. W ciagu dnia jabłka i inne dostępne w sezonie owoce, i dopiero wieczorem coś na gorąco. Raczej mało urozmaicone jedzonko składające się głównie z warzyw - pomidory, papryka, bakłażany, czasem ziemniaki - to wszystko duszone razem z mięsem z kurczaka a najczęściej z indyka. Czasami robię "omleta" z e szpinakiem lub potworną ilością pomidorów. Czasem piekę/duszę udziec indyczy i wtedy jemy albo z zapiekanymi ziemniakami, albo z makaronem, albo z ryżem, albo z zieloną fasolką. Raz w tygodniu ryba, też bardziej duszona niż pieczona. Pizza i spagetti też goszczą na naszym stole, to chyba jedyna forma fastfoodów :O Uważam, że trzeba jeść to co się lubi ale z umiarem. Acha, masło używam tylko do smażenia jajów ;) Taka dość monotonna kuchnia ale bogata w odżywcze składniki pozwala przyhamować apetyt i chętkę na małe słodkie conieco. Oczywiście kiedy jestem u mamy (raz do roku) zjadam szarlotki, lody, dżemy, pierogi, gołąbki i schabowe : D. Ale wstaję wcześnie i robię godzinny rowerowy wyścig sama ze sobą. Po powrocie do domu raczej nie odczuwam chęci, by kontynuować "grzeszenie". Jeśli jeszcze masz jakieś pytania? Ojej... ależ się rozpisałam :O Na koniec - WALCZ, WARTO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja już od dawna nie jem cukru i bardzo dobrze się czuję, jakbyś potrzebowała pomocy z ułożeniem diety to mogę Ci polecić http://hh-life.pl/uslugi/, ja u nich korzystam z konsultacji i są bardzo profesjonalni, dodatkowo dostałąm dietę na zrzucenie 10 kg i zapłaciłam tylko 80 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prypulka
gośćgościówa dziekuje za porady! Na pewno bede korzystać :) Dzisiaj czuje sie równie beznadziejnie jak wczoraj. Bardzo słabo, głowa boli. Pocieszam sie, ze to ostatni dzien! Jutro zaczynam pierwszy tydzień, w ktorym dochodzą te produkty: - mleko i ogolnie nabiał, sery, twarogi, jogurty naturalne, cheddar, mozarella itd. -dochodzą nowe warzywa (surowe: marchew i cebula, dynia, kabaczek, groch cukrowy, pomidory) - 1 średnie jabłko dziennie - 2 kromki pieczywa chrupkiego -1 kieliszek czerwonego wina maks. 3x w tygodniu Po tych 3 dniach pozbawionych cukru zapowiada sie prawdziwa uczta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćgościówa
No to SMACZNEGO :D!!! Mam nadzieję, że odkryjesz na nowo prawdziwy smak potraw! Ja w sumie nie mogę powiedzieć, że odstawiłam w 100% cukier, bo jednak owoce mają naprawdę sporo fruktozy a ja potrafię zjeść ich całkiem sporo, jednak naprawdę widzę różnicę z czasów kiedy jadłam ciacha, cukierki, lody i inne słodkie pyszności. I powiem Ci, że nie tęsknię :D Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cukromanka
Hej Prypulka, ja się przyłączę, ale dopiero od 1 sierpnia, bo niedługo jadę na urlop, więc nie ma sensu zaczynać przed :) W międzyczasie czytam książkę. Jeśli ty do tego czasu wciąż będziesz na detoksie cukrowym, chętnie wymienię się doświadczeniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna Fiołek
Relacje z tej książki opisali na stronie http://organizmu.pl rezultaty były całkiem ciekawe, ale mimo wszystko pokazali, że odstawienie produktów to nie wszystko i trzeba się wspomóc dobrymi suplementami. Powodzonka i pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×