Czy mam prawo być zła ? Czy jestem bluszczem ?

daj facetowi miec kolezanke. pisze to ja-dziewczyna. moze poporstu sie z nia liczy bo traktuje ja jak kumpla. po prostu nastepnym razem jak ciebie zaprosi kolega to idz i nie patrz na niego, tez masz prawo miec znajomych, nie tylko jednej plci....dziwne jest jak ludzie sie tak blokuja wzajemnie. nie rozumiem

ten twój super ideał ostro wykorzystuje wszystkie twoje lęki i ładnie nimi rozgrywa, żebyś robiła to co on chce a przy okazji on ma prawo robić wszystko bez liczenia sie z tobą. Widzi , że zgodzisz sie na złe traktowanie, że jeszcze będziesz mu bardziej nadskakiwać jak się poczujesz niepewnie i ładnie to rozgrywa dla swojej wygody

"To nie jest tak, że sie owinęłam. Faktycznie prędzej tak myślałam, ze mnie zdradzi..." x x chodzi bardziej o to że się jego uczepiłaś na siłę go trzymasz nawet jak by cię pobił ty byś i tak z nim siedziała i usprawiedliwiałaś bo jesteś takim typem człowieka jesteś od niego uzależniona i tyle

Ja wychodze do ludzi, tylko bron boze, zeby tam był jakis kolega - ostatnio jakis kolega nas zobaczył ( jego kolega, ja bylam ze znajomymi) i mu powiedzial, jak to sie dobrze bawie, i oczywiscie AFERA . Dodam, bo to chyba tez kluczowe, że moj facet wyjezdza na dwa tygodnie do Holandii, do pracy.. rotacyjnie.

Plebejskie rozmowy. Jak dobrze, że my dystyngowani z wyższej warstwy społecznej nie mamy takich problemów. Nie wiem jak można skazywać się na takie życie z człowiekiem do którego nie ma się zaufania. Co za męka!! A i typowa Poleczka musi być czujna na każdym kroku bo chlop wlasnego rozumu nie ma. Zabierz mu dowód, komórkę, klucze do domu bo jeszcze się puści :)

gość dziś ALe ja mu nie nadskakuje zrozumcie, to on skacze jak tylko czuje sie niepewnie, tak jak od dwoch dni, wypisuje do mnie i wydzwania, ja nie odbieram. Za tą sytuacje własnie. On przewaznie wyciąga rękę, nawet teraz napisał smsa, nawet nie czytam, bo ja sobie nie pozwolę, w temacie chodzilo mi po prostu czy to ja jestem ta winna i sie czepiam. :(

Nie jestem od niego uzależniona, chociaz wiecie co ? Nie moge tego nazwać uzaleznieniem, ale przywiązaniem tak, bo gdyby NIE TO WLASNIE CO ZROBIL, byłby naprawdę wspaniały. BYŁBY - i tu jest pies pogrzebany . :( Ja powaznie mysle nad tym, czy nie odezwać sie juz do niego nigdy więcej ? Bo jestem skłonna to zrobić. Ale zaraz sobie myślę, czy takie coś co zrobił to od razu przekreśla związek ? i tu sie miotam.

gość dziś Plebejskie rozmowy. Jak dobrze, że my dystyngowani z wyższej warstwy społecznej nie mamy takich problemów. Nie wiem jak można skazywać się na takie życie z człowiekiem do którego nie ma się zaufania. Co za męka!! A i typowa Poleczka musi być czujna na każdym kroku bo chlop wlasnego rozumu nie ma. Zabierz mu dowód, komórkę, klucze do domu bo jeszcze się puści usmiech.gif xx W jedym masz racje, ze swego czasu miałam obawy, że musze byc czujna bo moze mnie zdradzic w kazdej chwili. ale to nie jest powód, żebyś mnie wyzywał/a od niższej warstwy społecznej, ok ? Bo to co napisałam, nie musi od razu oznaczać patologii w której facet mnie bije a ja za nim latam, wystarczy tylko przeczytać ze zrozumieniem. A jak ktoś czyta wybiórczo, to nie moj problem, tylko proszę mnie nie obrażać .

tyle ze on nic nie zrobil....spotkal sie ze znajoma. przyjmij to na zimno...i ty tez wychodz ze znajomymi, chlopakami i dziewczynami i albo on to przyjmie albo nie. na razie obydwoje zachowujecie sie jak niestabilne emocjonalnie szczeniaki...do niego masz pretensje ze ci robi wyrzuty o kolegow i ty masz fazy o to samo...co ty tacy niepewni? gdzie zaufanie? troche luzu?

Przecież wy się nawzajem kompletnie nie rozumiecie. Przykro mi ,ale jak w takiej blahej sprawie nie potraficie się porozumieniec to ja nie widzę tutaj żadnych zazylych relacji, żadnej otwartości, szczerosci, zaufania. Na czym opiera się ten związek? Na przywiązaniu? Ani ty mu nie dajesz wolności ani on tobie. Chcecie tak żyć pilnując się nieustannie?

Daje mu wolnośc, ale prosiłam, że nie chce zeby widzial sie z tą znajomą, oni sie widzieli przelotem moze kilkanascie razy, żadna jego koleżanka - tylko znajoma. Chodzi o to, że ma gdzies moje zdanie, mam mu dziekowac, ze mi o tym powiedział ?

Masz rację. Nie chodzi już o to , że nie powinien iść tylko o to że nie liczy się z twoimi uczuciami. Jeśli ktoś kogoś kocha to nie sprawia mu przykrości.

I tak, nie rozumiemy sie w wielu kwestiach, ale ja myślałam, ze z czasem sie ''dotrzemy'' :(

oboje zachowujecie sie jak goofnarzeria...ten temu nie pozwala i vice versa...dalas mu wczesniej przyzwolenie na blokowanie twoich kontaktow i teraz wymagasz zeby on zachowal sie tak samo. faceci potrafia miec kolezanki i odwrotnie a ty jak cerbery bedziecie sie trzymac z dala od plci przeciwnej...masakra. zero zaufania i zrozumienia

No i widzicie, ja jestem strasznie pogubiona, bo ja nie wiem czy mam racje, a tu jedna opinia jest taka, druga taka i ja nie wiem, co robie dobrze, co źle. Tak naprawdę nawet nie wiem jak wygląda normalny związek, nigdy nie miałam tego przykładu. :(

Ciesz sie, że jest brzydka, to znaczy że ma cię dość ale daje ci szanse. Chociaż z drugiej strony jak on jest zaborczy to współczuje,nic do niego nie dotrze , nie doceni twojej szlachetności nawet jak mu pozwolisz

jedno jest pewne , brak c***ewnosci siebie i wiary w ten zwiazek. i dystansu. blokujecie sie bo nie weirzycie w siebie samych i siebie nawzajem. wspolczuje zamotania emocjonalnego

Ktoś pode mną źle zrozumiał, ja mu nie ZABRANIAM nigdzie chodzic i sie spotykać z innymi ludźmi, ani dziewczynami, chodziło mi o ten konkretny przypadek, chodzi o to, że olał mnie i moje uczucia, to co ja myślę. Trudno, jak mnie zapyta ( o ile zapyta) to mu powiem, że dobrze sie bawiłam ze znajomymi i tyle. Tylko będzie obraza majestatu jeszcze gorsza.. i odwróci kota ogonem, dlatego myśle, powaznie nad koncem.

gość dziś Tak właśnie, co z tego, ze brzydka, jak oznajmił mi ,że JEMU ONA PASUJE skoro prędzej pisał ( jak mu pisalam o swoich obawach ) ze jest FUJ ? Był wtedy na delegacji, teraz juz jest super, jak u niej był ?

w sumie to chyba nie psujecie do siebie i tyle

A co to za facet, który ma w d***e zdanie swojej kobiety, jeszcze ktorej sie oswiadczył ? Albo k***s co mysli fiutem albo totalny debil.

ma w d***e zdanie kobiety, ktoer jest irracjonalne. na pewno mowil szczerze ze jest brzydka i gruba. pewnie ja po porstu lubi. wiec jak mu zabraniasz to nie rozumie czemu...facet to prosta konstrukcja, nie pojmuje naszych dziwnych intencji. olal cie i twoje uczucia bo stwierdzil ze glupio reagujesz. jestem kobieta i sie z nim zgadadz. czemu mu nie ufasz?? dal ci jakis powod w przeszlosci? czy tylko masz kompleksy?

nie mam kompleksów, dał mi powód z 2-3 razy, nie umiem tego zobrazować pisząc, ale naprawdę było mi przykro.

co ty z nim jeszcze robisz dziewczyno ? Kopnij go w d**e bonie bedziesz szczesliwa.

nie wiem :( Czy ktos mi konkretnie poradzi co mam zrobić ? Czy to jest dostateczny powód do zerwania ? ???? Niech ktos sie wypowie. :(

już się wszyscy wypowiedzieli - to nie nasza wina, że nie przyjmujesz oczywistych prawd do wiadomości i co ty z tym "prędzej"??? na której wiosce tak się mówi??? nie odróżniasz "prędzej" od "przedtem" czy "wcześniej"???

Dzięki za umoralnianie, to jest forum, z tego co wiem pisze chaotycznie co mam na myśli, w danym momencie, musisz sie czegoś doczepić ??? Pytam co robi bo zdania są podzielone.

Nawet to poprzednie napisałam nieskładnie, zdaję sobie z tego sprawę, cały czas sie denerwuję, czy Wy musicie sie doczepić każdego szczegółu ? Chyba tekst jest zrozumiały w miarę, tak ??

a co on zrobił złego w sumie ? Spotkał sie z kolezanką, to jest cos złego nie wiem czepiasz sie hehe

Nie nic złego,że ma w doopie zdanie swojej dziewczyny, faktycznie, k*****, jest super samcem ktory tylko chce poroochac ale to nic złego . :O HEHE