Facetowi chyba na mnie nie zależy, jak myślicie

Półtora miesiąca temu poznałam faceta. Widzieliśmy się 2x, podobno mu się podobam, ale nie dąży do częstych spotkań, więc jakoś wątpię w to. Myślicie, że przesadzam? Fakt faktem dzwoni do mnie codziennie, parę razy (może 3) gadaliśmy po 1,5-2h, ale ostatnio trwa to 5-15min. Oprócz tego zdarzają się smsy, 1-2 dziennie, albo wcale. Nie ma żadnego innego kontaktu (FB - on podobno nie ma, email). Wprawdzie mieszka w sąsiedniej miejscowości, ale dobrze skomunikowanej, dojazd trwa ok. 30min-1h (zależy od autobusu) - tyle co w dużym mieście przejazd z jednego krańca na drugi,

W ogóle nie dąży do spotkań po pracy, bo jest zmęczony (ja też, ale chętnie bym się zobaczyła), mieliśmy widzieć się w weekend, ale będzie odpoczywał... Z tego, co zauważyłam, jak facetom moich koleżanek zależało, spędzali czas ze sobą codziennie, po 2 tygodniach - miesiącu byli parą, a czasem już po kilku dniach. U nas ta relacja się słabo rozwija... Prawda? Napiszcie prosżę, jak to widzicie, bo mam małe związkowe doświadczenie, w dodatku do tej pory miałam związki na odległość i nie chcę znowu popełnić błędu i tracić czasu na kogoś komu na mnie nie zależy... :( on mi się podoba, niby mnie podrywa, ale nie dąży do spędzania ze mną czasu ani do związku, jest mi smutno :(

Wynika z tego co piszesz to tak. Ukraina was nie dzeli:(

Cóż, facet jest nie śmiały i źle się odzywia jeśli ciągle jest zmęczony.

Smutno mi. Czuję się samotna, a latem odczuwam to mocniej. Lato... idealny czas na randki, wspólne wyjazdy, dzień jest dłuższy, ma się więcej sił...

up