Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zdobywanie się w związku. .

Polecane posty

Gość gość
A patriotyzm to gdzie ? Jaka to dyscyplina, ze bede ciekawa :) ? R

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm ja tam nie czuje obowiązku względem nikogo. Chce to mam nie to nie. Nie jestem lalką z plastiku do dymania na zawołanie. Mąż czasami musi obejść się smakiem ale żeby od tego już lecieć do kochanki? Bez przesady do lekka paranoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" facet ma tez prawo poszukac sobie kogos na miescie." srawo, nie prawo, zdrada nie jest żadnym "prawem" w małżeństwie a twoje urojone "prawa" nikogo nie interesują idąc tym tokiem myślenia to i kobieta może poszukać sobie namiętnego kochanka, po kilku "zmuszeniach" do (zapewne beznadziejnego) seksu, bo mąż jej nie rozumie, seks jest nie taki i takie tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rescator555 dziś gość dziś Nie, takiego faceta nie bierze sie za meza. A jesli sie juz wzielo, to pozostajac przy porownaniach kynologicznych: "jak sie przyjales na etat psa, to masz szczekac!". Nie ma obowiazku wychodzenia za maz, ale z wyjsciem za maz, lacza sie pewne obowiazki. X Odwracasz kota ogonem. To jakiego faceta "się bierze"? Bo jak z "przebiegiem" to przecież też źle. Porównanie kynologiczne nie ma sensu. Pies sam o siebie nie zadba. Facet owszem. Obowiązki działają w obydwie strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo nigdzie nie jest napisane, ze nie ma prawa odmówić natomiast każda zdrada upoważnia do rozwodu z winy zdradzającego obowiązkiem jest seks- za OBOPÓLNĄ zgodą idioto, więc nie przekręcaj każdy wymuszony seks jest beznadziejny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten rescator to sobie lalę dmuchaną powinien sprawić, a kobietom dać spokój z takim popieprzonym szowinistycznym podejściem. "Musi dać" to dzifka, której zapłaciłeś. Kobiety z reguły mają niższe libido. To, że facet ma codziennie ochotę to do niczego nie zobowiązuje kobiety. Nie ma prawa mu odmówić? Równie dobrze mogę napisać, że on nie ma prawa jej zmuszać kiedy ona nie chce i rozumieć, że ona może nie mieć ochoty. Bo dlaczego brać pod uwagę tylko chęci jednej strony (facetów), a drugiej(kobiet) już nie? Tutaj powinien być jakiś kompromis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@ 21:52 "Kobiety z reguły mają niższe libido" Dziekuje ze bycie rzecznikiem wszystkiem kobiet , ale nie...nie mają. R

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Odmowa seksu upowaznia do rozwodu z winy odmawiajacego, tak samo jak zdrada z winy zdradzajacego." Jesteś takim kretynem czy udajesz? Ciągła odmowa seksu przez co najmniej kilka miesięcy może i tak, ale nie to, że kobieta nie chce zawsze wtedy kiedy chce facet, ale nawet wtedy kiedy facet zdradzi to będzie jego wina (wiem, bo znam takie przypadki) - skoro mu nie pasuje to było trzeba wziąć rozwód, a nie zdradzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jesli ona nie ma obowiazku dbania o zaspokojenie jego potrzeb, to on nie ma prawa wymagac dochowania wiernosci" x Ma prawo, bo takie prawo wynika z zawarcia małżeństwa, ośle. On nie rozumiejąc, że ona może nie mieć ochoty też nie zaspokaja jej potrzeb i też o nią nie dba. "Alze ma prawo mu odmowic, tyle, ze wtedy nie ma prawa wymagac wiernosci" Twoje urojone "prawa" nikogo nie obchodzą, powtarzam po raz kolejny. Jeśli zdradziłby to rozwód byłby z jego winy - więc nie ma takiego prawa. Jak ktoś napisał wcześniej - takie "prawa" to może mają faceci w islamie, tutaj panuje równouprawnienie i "chcenie" faceta nie jest ważniejsze niż "nie chcenie" kobiety. "No to wlasnie jest kompromis: ona mu daje mu tyle ile chce, a jesli mu tego jest za malo, reszte daje mu inna. Proste i sprawiedliwe." Hahaha jednak jesteś kretynem. Kompromis jest wtedy kiedy np. facet chce codziennie, a kobieta dwa razy w miesiącu, więc np. np. kochają się 2 razy w tygodniu. Kompromis polega na tym, że obydwoje idą na ustępstwo (bo dlaczego tylko kobieta ma ciągle chodzić na ustępstwa, a facet nie? to szowinistyczne podejście, w którym jesteś osamotniony, więc sobie możesz pogadać) - kobieta może się poświęcić lub po prostu uprawiać częściej seks niż faktycznie ma na to ochotę, a facet ma zrozumieć, że nie jest żadną seksmaszyną i że może mieć mniejsze libido niż on. Czyli znajdują jakąś "średnią" która obydwie strony satysfakcjonuje, wiele par tak żyje. To normalne, bo kobiety mają z reguły trochę niższe libido, no i huśtawki hormonalne, na które nie mają wpływu. ". Mąż czasami musi obejść się smakiem ale żeby od tego już lecieć do kochanki? Bez przesady do lekka paranoja<<< To twoje zdanie, do ktorego masz prawo. Twoj maz moze miec inne zdanie w tej sprawie i to tez jego prawo." To nie był mój komentarz, ale odpowiem na niego. To nie jest tylko jej prawo, bo w ogóle takie jest PRAWO w naszym kraju (i w innych cywilizowanych państwach) jeśli idzie o małżeństwo , no i w związkach też zdecydowana większość ludzi (faceci też odmawiają, gdy np. przychodzą styrani z pracy itd.) nie uważa, żeby "odmówienie" co jakiś czas były jakimkolwiek przyzwoleniem na zdradę. Te "przyzwolenie na zdradę" to tylko i wyłącznie twoje wymyślone "prawo" i ciekawe czy twoja żonka wie o tym, że np. po jednym "odmówieniu" byłbyś w stanie ją zdradzić i nie widzisz w tym nic złego. Jej powiedz o tych swoich "prawach" i skończ nam o tym ciągle truć, bo nikogo z nas nie interesuje co tam sobie ustaliłeś w swoim małżeństwie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Twoj maz moze miec inne zdanie w tej sprawie i to tez jego prawo." I nie, nie ma prawa, bo instytucja małżeństwa jasno określa jakie mąż i żona mają prawa. "Nie ma prawa" mieć miejsca sytuacja gdzie jest kompletny brak seksu. Nigdzie natomiast nie jest określone jaka powinna być ilość stosunków w ciągu tygodnia czy w ciągu miesiąca. Także żona ma prawo mieć niższe libido niż mąż, ma prawo odmawiać. Jeśli mężowi nie pasuje - zawsze może się rozwieść (i możesz wsadzić sobie gadkę, że mężowi "wygodniej" jest się nie rozwodzić, bo kogo to obchodzi co jest dla niego wygodne, a co nie? i co to ma być za "argument"? to, że nawet jeśli jest mu "wygodniej" to nie usprawiedliwia w żaden sposób zdrady ani nie jest przyzwoleniem na nią, jeżeli zdradziłbyś własną żonę to w sądzie na sprawie rozwodowej też powiedziałbyś, że było ci wygodniej się nie rozwodzić? :) cóż, sam wtedy strzeliłbyś sobie w stopę, bo wyszedłbyś na egoistę, który zdradzał ją i oszukiwał dla własnej wygody i bez cienia wyrzutów winy) jeżeli rozwiedzie się z powodu różnicy libido to obejdzie się bez orzekania o winie (bo przecież ani winą mężą nie jest to, że ma duży popęd, ani winą żony nie jest to, że ma niski popęd) Natomiast jeśli zdradzi chociaż raz to będzie rozwód z jego winy i słusznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcesz powtarzać, bo nie masz argumentów - proste :) Tylko głupia i infantylna zaciętość z twojej strony i nic więcej. Bzdurą to jest twoje urojone "prawo" do zdrad. Nic nie muszę powtarzać facetowi, bo każdy facet o tym wie. Każdy facet wie, że kobieta to nie robot i też ma prawo czasem nie mieć ochoty, chociażby w trakcie okresu większość kobiet nie uprawia seksu i facet musi sobie zrobić przerwę. I większość facetów to akceptuje, to, że dla ciebie swędzący kootas jest zawsze ważniejszy niż samopoczucie partnerki to właśnie ty jesteś zasranym egoistą! Także wyzywanie innych od egoistów jest w twoim przypadku co najmniej zabawne. Pytam po raz kolejny - czy twoja żonka wie, że jedna "odmowa" jest dla ciebie usprawiedliwieniem zdrady? :) Wie, że kobiety według ciebie są potrzebne facetom jedynie do seksu? WIE? Na pewno nie, bo sam wiesz dobrze, że każda kopnęłaby cię w doopę gdyby usłyszała coś takiego. Nawet zapewne nie masz odwagi żadnej kobiecie powiedzieć tego w twarz. Żadna, ale to ŻADNA kobieta nie związałaby się z kimś o takich szowinistycznych poglądach jak twoje, więc skończ się kompromitować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj spokój, ten oszołom wkoło macieja będzie to samo powtarzał szkoda twojego czasu kobieto na dyskusję z tym czymś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Natomiast uwazam, ze jest to prawo moralne" I co z tego, że ty tak uważasz? Każdy ma własną moralność. O twoim "prawie moralnym" to nie powinniśmy wiedzieć my, a twoja kobieta, a która pewnie jest nawet nieświadoma tego, ze po dwóch czy trzech odmowach byś ją zdradził, a ma prawo wiedzieć. "poczytaj sobie posty na tym forum, jak zaskoczeni sa "popsuciem libido" u bab ktore ich "zlapaly" A wiesz ile kobiet pisze, że mąż przestał się "starać", że nie jest już taki jak przedtem, że się zapuścił itp.? :) Cóż, to działa w dwie strony. A kto każe tym facetom być z takimi kobietami? Jeśli im coś nie pasuje to zawsze mogą się rozwieść czy wziąć separację. "Podobnie jak wyrazem milosci meza do zony jest niedomaganie sie seksu gdy kobieta jest chora, niedysponowana itd. " A to trzeba mieć zawsze jakąś konkretną przyczynę? Nie można po prostu nie mieć ochoty? Być zmęczonym itd.? Jeśli naprawdę nigdy w swoim życiu nie doświadczyłeś takiego stanu, że nie miałeś kompletnie ochoty na seks to to już jakiś seksoholizm i to się powinno leczyć raczej... I nie usprawiedliwiaj teraz głupio swoich tematów zasłaniając się prowokacjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bierzesz pod uwagę tego, że brak ochoty na seks nierzadko bywa winą faceta. Jak ten się z nią pokłóci, wyżywa się na niej po niby "stresującej" pracy (yhym dla facetów to każda praca jest "stresująca" i myślą, że wszystko im przez to wolno) albo np. wyzwie od najgorszych to nic dziwnego, że ta potem nie będzie miała ochoty na seks z nim. Błędem facetów jest to, że nie zauważają tego, że sami je do tego seksu zniechęcają odpychając je własnym zachowaniem. A co do różnic w libido to nie zamierzam się powtarzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"szybko sie przeprosza i pogodza." x Tak to zawsze jest w słodkich serialikach. Zbyt upraszczasz. W realu nie zawsze jest tak prosto i kolorowo. Nic nie jest zero-jedynkowe. Prócz wieeelkiej uskrzydlającej miłości i nienawiści jest wiele stanów "pomiędzy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet w "idealnych" związkach/małżeństwach zdarzają się przecież "ciche dni" lub poważne kłótnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż, w jednych związkach/małżeństwach takie sytuacje to wyjątki, w drugich wręcz powszechność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie stosuję innej miary. Skoro ludzie nie mają ochoty ze sobą rozmawiać, to co dopiero być ze sobą blisko fizycznie. Tyle, że kobiety są tutaj wrażliwsze i bardziej przeżywają związkowe problemy (choć zależy o co chodzi), więc beznadziejna atmosfera w większym stopniu przedkłada się na ich życie seksualne (czy tam jego brak). Ma zacząć myśleć o rozwodzie, bo się o coś pokłócili, więc ona nie ma z nim tymczasowo ochoty na seks (zapewne do momentu dopóki on jej nie przeprosi lub sobie tego nie wyjaśnią)? To żart? Pogodzą się najpewniej. Natomiast jeżeli to zaczyna narastać i jest coraz gorzej, mijają tygodnie, miesiące, a facet nie zamierza nic zmienić, a ona już straciła nadzieję, że będzie lepiej to wtedy owszem, kobiety albo odchodzą albo znajdują sobie kochanków. Jak zostają to głównie dla korzyści finansowych albo z powodu dzieci. Takich tematów też było już multum na kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoj maz ma faktycznie jakis problem? Jaki? No coz , w takim przypadku zapytalabym dobrej tarocistki. Polecam Sofii. Napisz do niej tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stwierdziłam jedynie fakt, a nie oceniłam. Nigdy nie usprawiedliwiam ukrywania zdrad czy to ze strony kobiet czy mężczyzn, co innego jeśli postanowią że np. ze względu na dzieci zostają razem, ale każde prowadzi osobne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na tym forum przesiadują kury domowe, zapuszczone utrzymanki mężów, często zaniedbane i roszczeniowe. Myślą, że jak już złapały męża, urodziły mu dzieci to on musi przy nich trwać po grób. Ona roztyła aseksualna baba, albo odmawiającą seksu zimna ryba. I kiedy ten mąż, który jak każdy zdrowy mężczyzna, ma potrzeby a w domu ma jedną z powyżej, nie wytrzymuje i "znajduje na mieście" to jaki on zły, drań, świnia ... Dyskusja na takie tematy na tym forum jest nierówną walką, bo tych bab tutaj najwięcej, jeden wielki lincz na tych facetów. One uważają, że jak już mąż, to musi przy niej trwać a ona jak nie chce to wcale nie musi mu nic dawać. Bynajmniej drogie "panie". PS. Jestem kobietą i mężatką od kilkunastu lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro odmowa jest dla niego taka "okropna" to niech się rozwiedzie. To mu jest źle, nie jej. Ponadto - różnica libido. Nie chce mi się powtarzać tego samego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Ona roztyła aseksualna baba" nooo jak się kobieta roztyje to straaaaszne ale facet to już może się roztyć, zapuścić, przestać o siebie dbac i wychodować wielki, aseksualny brzuchol??? albo stać się oschłym prymitywem i mimo to kobieta ma mu zawsze "dawać"? i co jeszcze? :D kolejna durna picz stosująca podwójne standardy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak czytam tą dyskusję i zgadzam się w 100% z tym pomarańczowym gościem, który pisze tu od 2 str. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kury domowe atakują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - nie udawaj kobiety frajerze, bo od razu widać żeś facet 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem kobietą, ale wykształconą, aktywną zawodowo i znającą życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Kury domowe atakują." x mentalność kury domowej to ty właśnie prezentujesz, idiotko, skoro nie masz wymagań co do faceta, a tylko kobieta ma się starać i o siebie dbać, a pewnie to w ogóle powinna usychać ze szczęscia, że pozwolił dotknąć jej kootasa hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×