Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość developaa

jestem zachlanna czy dobrze mysle

Polecane posty

Gość developaa

Witam. Mam 28 lat. Maz niebawem będzie miał 30. Mamy dwojke dzieci. Jedno ma ponad rok, a drugie niecały miesiąc. Maz ma przyzwoita prace gdzie niezle zarabia, a moglby duzo wiecej. Narazie jednak zdobywa doświadczenie i to jest dla nas najistotniejsze. W tak mlodym wieku ma juz niezle stanowisko w firmie, które co prawda cudem zdobyl właśnie ze wzgledu na wiek, ale jest doceniany i nie zostal zwolniony a rozwija sie dalej. Ja az tyle nie zarabiam, obecnie jestem na macierzyńskim i dostaje grosze. W przyszłości chce jednak rozwinąć swoja firme i wtedy mam nadzieje juz konkretnie dokładać się do budżetu domowego. Razem z mezem posiadamy trzy nieruchomości. Mieszkamy w centrum miasta w mieszkaniu 80m2. Niedaleko mamy drugie mieszkanie ok 54m2 przeznaczone pod wynajem. Mamy trzy garaze i jeden jest wynajmowany. 20 km od nas pod miastem mamy sporą działkę 1500m2 z domem około 250m2 na którą jezdzimy na niektóre weekendy lub na części urlopów czy wolne dni. Dzialka jest w spokojnej okolicy daleko od naszych prac wiec tez nie zamierzamy tam mieszkać. Ostatnio zaczelam rozmawiac z mama o dzialce mojego dziadka. Piekna dzialka okolo 1500m2 z domem. Dzialka jest niedaleko miasta, swietna lokalizacja. Mama ma dostać połowę tej dzialki, ktora chce oddać mi. Druga polowe z mężem chcemy kuoic od wujka (ale z nim jest ciezki temat do rozmowy bo bardzo zaywza wartości swoich posiadłości) i chcielibysmy tam wybudowac nowy dom i zamieszkac. Mama uwaza ze jestem bardzo zachlanna na kase i mamy z mezem juz tyle i po co nam to wszystko. Ze nie umiem cieszyc sie j docenic tego co mam. Ze tak swietnie mi w tym mieszkaniu i po co mi to zmieniac. A ja tylko uwazalam ze dzieciom lepiej by bylo wychowywac sie na stale w domu z wielką dzialka. Ona jednak nie moze pojac na co nam tyle nieruchomości i ze jak mozna jeszcze wymyślać. Ja przyznam tez ze pomyslalam o tej budowie pod wpływem znajomych ktorzy ostatnio namietnie kupuja dzialki co prawda na jakichs zadupiach i ruszaja z budowa domów. Wiec pomyslalam czemu my mamy nie mieć. Uważacie ze przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
menterialistka jezdeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i wongóle temat to mirne prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość developaa
Żadne prowo.. nawet nie wiem jak mozna bylo tak pomyśleć bo nie ma w nim nic kontrowersyjnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widze zarobiona kolezanka! Ja gdybym tak pieknie umiala pisac to bym juz byla w podstawowce bogata za pisanie kolegom prac domowych. Ale ogolnie styl dobry ze smakiem i nutka folkloru polskich nowobogackich bananowych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jesli nie to co ty robisz o tej godzinie na forum? Masz miesieczne dziecko i nie spisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość developaa
Do bananowca mi daleko. Mężowi jeszcze dalej. Nie wiem o co wam chodzi, ale zbaczacie z tematu, a zarobiona owszem jestem, bo niedawno skonczylam karmić dziecko, a teraz nie mogę zasnąć przygnieciona własnymi myślami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja jednak wybieram wersje numer jeden. Twoje myslenie jest jak najbardziej sluszne ale po co ta krytyka dzialek znajomych? Nutka zazdrosci? Ale rozumiem cie w 100%ach Tez bym wolala mieszkac za miastem blisko pracy zwlaszcza przy dwojce dzieci. Jednak moze masz w sobie jaka szczypte poetki a nie tylko wyrobnika hobbysty. Ja np pisze do gazety jak mam problemy z nadmiarem weny ale mamy internet i kazdy moze robic co tylko Kce nawet bleNdy ortograficzne i brak interpunkcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zlewac to wszystko cieplym moczem. Opinia innych jest niestotna dla kogos takiego jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cbs
Nick cie zdradził. Zbyt przerysowane i narcystyczne. Nikt nie łykną ale próbuj dalej w końcu się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej Ci już?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
developaa dziś Pozwól że wypunktuję: 1. "wtedy mam nadzieje juz konkretnie dokładać się do budżetu domowego. Razem z mezem posiadamy trzy nieruchomości. Mieszkamy w centrum miasta w mieszkaniu 80m2. X Nie rozumiem, czyje są te nieruchomości? Jeżli wspólne to dlaczego uważasz że nie dokładasz się "konkretnie" do domowego budżetu? X 2. "Niedaleko mamy drugie mieszkanie ok 54m2 przeznaczone pod wynajem." X Wynajęte przecież nie za darmo? Korzystacie oboje czyż nie? X 3. "Mamy trzy garaze i jeden jest wynajmowany. " X Następna korzyść finansowa, czyż nie? X 4. "20 km od nas pod miastem mamy sporą działkę 1500m2 z domem około 250m2 na którą jezdzimy na niektóre weekendy lub na części urlopów czy wolne dni. Dzialka jest w spokojnej okolicy daleko od naszych prac wiec tez nie zamierzamy tam mieszkać. " X To może sprzedaż lub (punkt poniżej= zamiana z wujkiem?) X 5. "Ostatnio zaczelam rozmawiac z mama o dzialce mojego dziadka. Piekna dzialka okolo 1500m2 z domem. Dzialka jest niedaleko miasta, swietna lokalizacja. Mama ma dostać połowę tej dzialki, ktora chce oddać mi. Druga polowe z mężem chcemy kuoic od wujka (ale z nim jest ciezki temat do rozmowy bo bardzo zaywza wartości swoich posiadłości) i chcielibysmy tam wybudowac nowy dom i zamieszkac. X Dobry pomysł. Patrz punkt 4. X 6. " Mama uwaza ze jestem bardzo zachlanna na kase i mamy z mezem juz tyle i po co nam to wszystko. Ze nie umiem cieszyc sie j docenic tego co mam. Ze tak swietnie mi w tym mieszkaniu i po co mi to zmieniac" X Nie maco komentować. Ty myślisz do przodu, mama jest w tyle. X 7. " A ja tylko uwazalam ze dzieciom lepiej by bylo wychowywac sie na stale w domu z wielką dzialka. Ona jednak nie moze pojac na co nam tyle nieruchomości i ze jak mozna jeszcze wymyślać." X Patrz punkt 6. X 8. "Ja przyznam tez ze pomyslalam o tej budowie pod wpływem znajomych ktorzy ostatnio namietnie kupuja dzialki co prawda na jakichs zadupiach i ruszaja z budowa domów. Wiec pomyslalam czemu my mamy nie mieć. Uważacie ze przesadzam?" X Nie przesadzasz. Ziemia jest zawsze w cenie i conajmniej, zawsze zwróci się to, ile za nią zapłaciłaś. Reszta to bonus. Uważam że myślisz przyszłościowo i z głową. Tak trzymaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabijesz się bo mama cie nie rozumie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przesadzasz, masz nieco materialistyczne priorytety. Sluchaj mamy i ciesz sie zyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Słuchaj mamy" ? A ty co masz? Rozumiesz temat czy cieszysz się z byle czego "aby było" bo jak już można osiągnąć więce,j to od razu dostaje się łatkę materialistki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Latkami bym sie akurat nie przejmowala :) Tak, ciesze sie z tego, co mam, mimo, ze sama mam malo, i uwazam, ze przy twoim, calkiem precyzyjnym, opisie sytuacji, widac ze tobie nawet to, co masz, nie wystarcza, a powody tego wygladaja na trywialne. Chcialas rady, to masz, staralam sie byc mila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ToTakieProsteJakWciaganieKoksu
No brawo typowe polskie podejscie. Jakoś to będzie. Autorko pieprz zdanie matki przecież jak bedzie stara to i tak bedziesz jej musiala wycierac dupsko i chyba lepiej zebys robila to w domku na wsi a nie w bloku. Wtedy ci wszystko wybaczy. Latwiej wyjechać wózkiem inwalidzkim z domku a i karetke jak wolasz do bloku i winda sie zepsuje tez problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie rozumiem czemu masz rezygnowac z lepszej jakosci zycia na rzecz zdania matki no ale ona juz nie jest ci potrzebna ani jej aprobata nie jest dla ciebie autorytetem zwlaszcza w wyborze lokalu mieszkalnego no chyba ze matka wie cos czego ty nie wiesz i ma powod zeby ci odradzac ta inwestycje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość developaa
Chodzilo mi o to.ze wspólnym budzetem domowym ze poki co maz doklada tam duzo wiecej niz ja, ale w przyszłości po rozwinieciu interesu mam nadzieje tez nas wzbogacic :) mam marzenie byc bussines woman ; p mama to chyba ma inne powody zeby odstreczac mnie od budowy domu na tej dzialce. Ona zle zyje z tata. Maja wielki dom, ale mieszkaja tam jeszcze moi bracia. I oma chyba ma taki pomysl ze jak oni zalaza rodziny to ona zamieszka na dzialce po dziadku j chyba o to sie rozchodzi... chociaz byla bardzo zla jak zaczelam mowic o tym domu. Stwierdzila ze ciągle mi mało, nie doceniam tego co mam i jestem jak jej brat okropna. Nawet chciala wyjsc podczas tej rozmowy jesli dalej kontynuowalabym temat. Jesli chodzi o to ze nazwalam zadupiami miejsca gdzie znajomi kuouja działki to sa moje prawdziwe mysli. Sama tez im odradzalam te rejony. Ok moze i 1000 m2 kosztuje tam mniej niz 100 000 zl ale to decyzja na cale zycie. Dziecko daleko bedzie mialo do szkoly, brak porzadnej komunikacji, daleko do hipermarketów. Dla mnie to pogarszanie sobie zycia, bo co ze ma sie dom. W tej sytuacji juz lepsze mieszkanie w centrum niz dom na zadupiu. Tak uwazam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Latkami bym sie akurat nie przejmowala usmiech.gif Tak, ciesze sie z tego, co mam, mimo, ze sama mam malo, i uwazam, ze przy twoim, calkiem precyzyjnym, opisie sytuacji, widac ze tobie nawet to, co masz, nie wystarcza, a powody tego wygladaja na trywialne. Chcialas rady, to masz, staralam sie byc mila. X A skąd taka opinia? Nie jestem autorką. Wypunktowałam wcześniej co myślę bo ją rozumiem; przez to samo przeszłam. Co jest w tym trywialne? Zaradność? Wyrwanie się z szeregu bo ktoś "ma czelność" pomyśleć dalej niż czubek własnego nosa ? O czym Ty mówisz? X Gość -ToTakieProsteJakWciaganieKoksu dziś Bardzo dobrze ujęła/jął co ja mam na myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
''A skąd taka opinia? Nie jestem autorką. Wypunktowałam wcześniej co myślę bo ją rozumiem; przez to samo przeszłam. Co jest w tym trywialne? Zaradność? Wyrwanie się z szeregu bo ktoś "ma czelność" pomyśleć dalej niż czubek własnego nosa ? O czym Ty mówisz?'' Powiedzmy, ze z przeczucia wywolanego pobieznym przeczytaniem pierwszego postu autorki. Bije z niego po oczach typowe polskie wychowanie i obawa, ze nie ma sie wystarczajaco duzo pieniedzy by przezyc, choc obiektywnie wyglada na to, ze autorka ma wiecej niz sporo. Skoro ona krytykuje krewnych za skapstwo, a jej mama uwaza, ze ona duzo mysli o kasie, uwazam ze autorka sie troche za bardzo zapatrzyla w, hmm, stabilnosc finansowa. A poza tym moja osobista opinia jest taka, ze to glupota porownywac, kto wiecej wnosi do zwiazku malzenskiego. Wiem, bo sama to robie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
developaa dziś "Chodzilo mi o to.ze wspólnym budzetem domowym ze poki co maz doklada tam duzo wiecej niz ja, ale w przyszłości po rozwinieciu interesu mam nadzieje tez nas wzbogacic usmiech.gif mam marzenie byc bussines woman ..." X No to teraz jest MI głupio. "Obstaję" za tym co napisałaś wcześnie,j a teraz piszesz jakieś nowości. W jaki sposób mąż dokłada się dużo więcej jak to określiłaś? Przecież najemca/wynajmujący praktycznie spłaca kredyt (jeśli WY go macie). Najczęściej, kwota najmu/wynajmu przekracza kwotę ktredytu, chyba że WY nie liczycie wiącej za najem/wynajem? Może ja Cię źle zrozumiałam? KTO jest właścicielem tych nieruchomości? One są wspólnotą małżeńską czy...Twoją, czy męża zanim zawarliście małżeństwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W razie wojny nuklearnej oni maja jeszcze jakies szanse, ty w miescie raczej nikle. Ale sama doszłas do tego skad bierze sie krytyka twojej matki. To normalne ze chodzi o kase. Zreszta co to za roznica. Wujek sprzeda temu kto da wiecej wiec co sie przejmujesz matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×