Co jest z facetami

Spotykam już kolejnego faceta który nie może przestać się dziwić i czepiać o to że: - nie narzekam na pracę, traktując ją jak fajną przygodę, - poza pracą mam działalność, a łącznie i tak nie pracuje powyżej 5-6 godzin od poniedziałku do piątku, - nie narzekam na obowiązki domowe, - rano wstaje wcześnie i biegam lub spaceruje z psem, - zajmuje się wolontariatem, - mam dużo znajomych w różnym wieku i mam dla nich czas... W zeszłym roku spotykałam się z takim co nie mógł zrozumieć dlaczego ja nigdy nie jestem zmęczona pracą zawodową. Teraz nowy znajomy wykazuje podobne "objawy" A ja powoli mam dość, dodam, że po takim spotkaniu z nim i wywodach jestem zmęczona psychicznie, rozkojarzona i nie tracę energię. Próbowałam rozmawiać, ale nie daje to rezultatów.

Jesteś taka z******ta że jedyne co ci zostało to jechać do USA i zarwać Supermana

pogratulować z******tości...

A co lepiej narzekać, rozczulać się nad sobą i robić ofiarę - jaka to ja biedna i nieszczęśliwa, pokrzywdzona? Takie kobiety wolicie? - pytanie oczywiście do pewnej grupy narzekających wiecznie facetów.

0/10 słabizna

Upajaj się dalej swoja z...ścia. Nie będziemy przeszkadzać.

odezwali się ponad 30 letni synusie trzymający się mamusinej spódnicy i płaczący na cały świat - od szefa zaczynając na sąsiedzie kończąc.

Osoby,ktore cisza sie z zycia i nie stwarzajacy sobie problemow sa uwazane za dziwadla. Normalni to tacy wiecznie ponurzy, bez usmiechu, radosci, wiecznie narzekajacy, podobno to cecha Polakow.