Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olgaolgaolga87

Pierwsza randa delikatny niewypał

Polecane posty

Gość olgaolgaolga87

Witam, Byłam na pierwszej randce z fajnym mężczyzną. Moje odczucia są pozytywne, rozmawiało się nam fajnie, jest bardzo wartościowym i ciekawym człowiekiem, jest przystojny, ale... dla mnie coś nie do końca zagrało, nie jestem pod jego "wrażeniem", widzę w nim materiał na kolegę niż partnera. Nie wiem jak on to widzi. Napisał do mnie smsa, więc jest ryzyko że będzie chciał kontynuować znajomość, a ja chyba nie chcę go zwodzić, bo to jest świetny facet ale chyba nie dla mnie. Nie wiem jak delikatnie dać mu do zrozumienia że chyba to nie to, nie chcę pisać też banalnego smsa, może to umrze śmiercią naturalną? tylko jak do tego doprowadzić, macie jakieś rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co, mnie się też to zdarzyło. na pierwszych spotkaniach w ogóle mi się nie podobał pod żadnym względem. z czasem, po jego usilnym staraniu się o mnie postanowiłam, że spróbujemy być razem. od 2 lat jesteśmy szczęśliwym małżeństwem, a mąż nie jest już tak nieśmiały i nieporadny przy mnie jak na początku. nikomu go nie oddam. to najcenniejszy skarb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też tak miałam. Jesteśmy razem 7 lat. Fakt, że rzeczy, które widziałam na pierwszej randce wciąż są i tu przeczucie mnie nie myliło, ale .... I tak dobrze trafiłam. U mnie chodziło o to, że mąż ma swoją pasję, z której ma dochód, ja się na tym nie znam, nie czuje tego, a jako że na tym zarabia, oprócz pracy na etacie wiecznie jest poza domem. Tylko że mężowie moich koleżanek, często po pracy siadają do kompa lub przed tv z piwem w ręku, więc hmmmm czy to aż tak źle... Daj mu szansę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olgaolgaolga87
Zgadzam się z Wami - wiem że często tak bywa, że kogoś chcemy skreślić, a potem okazuję si,że nie do końca była to przemyślana decyzja. Biję się z myślami, z jednej strony nie chcę robić mu nadziei, z drugiej nie chcę go tak brutalnie potraktować bo nie zasługuje na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×