brzydka gruba chora ,po co on ze mna jest? poważne pytanie

od lat frapuje mnie mój facet, co on we mnie widzi? czemu ze mną jest? razem 13 lat, dziecko moje 14 letnie wychowuje i kocha jak swoje,seksu brak od 5 lat ( ja odmawiam),przytulania brak (ja odmawiam), mam zdiagnozowaną schizofrenie i nie raz robiłam mu straszne akcje,jestem gruba i zaniedbana,od kilku lat nic nie ugotowałam,nie sprzatam ,ciągle śpię i jem. on nas utrzymuje,pracuje w czechach i przyjezdza co weekend i od razu bierze sie za sprzatanie,gotowanie,zakupy ,naprawy. Wieczorem zabiera syna na rowery albo inne atrakcje. A ja leżę i jem. I tak jest od 5 lat. Jestem chora wiem ,ale czemu on nadal ze mna jest ? dla seksu nie ,dla kasy nie ,dziecko nie jego. Z nim wszystko ok,nie pije ,nie ćpa,ma wszystkie zęby,normalny facet 40 letni. Czy go kocham ? Tak,ale nie potrafie mu tego okazać,mam zerowe libido i obrzydzenie do ludzi -do tego stopnia że trudno mi go przytulić. Wyjsć za niego nigdy nie chciałam ,chociaz oswiadczył sie. w ten weekend kupił mi drogie rolki a mojemu (dla niego naszemu)synowi nowego laptopa. Nie moge sie nadziwić czemu on ze mną jest ?!

no to go zostaw popieprzona kobieto. ulzysz mu, w koncu przejrzy na oczy i bedzie z NORMALNA kobieta, ktora bedzie Mu wdzieczna za to wszystko co dla Niej robi

Bo takie baby zawsze trafiaja na dobrych chlopow

Proszę odpowiedźcie mi... Czemu nikt nie chce mi pomóc? Zaraz mnie przeleci, a ja będę znowu spała ! No ludzie... To nie jest śmieszne, jak on masturbuje się za drzwiami w kiblu ! Nie raz to słyszałam, ale tak mi obrzydził jedzenie, że poszłam spać. Pomóżcie mi, jejku...

nie wyzywaj mnie, choroba jest silniejsza ode mnie ,ja nie zaniedbałam się z premedytacja ,nie lezę z premedytacja patrzac jak on sie uwija przy garach,jest mi z tym zle,kiedyś mielismy udane zycie erotyczne,teraz obrzydza mnie KAZDY człowiek.

a jak wasze rozmowy ? lubicie sie ? macie o czym rozmawiać ? może to przyjazń,bo miłość na pewno,niestety obawiam sie że z kimś sypia.

proszę, pomożecie mi pasożyty czy nie? to nie jest śmieszne dupki.

to lecz sie a nie jeczysz, szukaj specjalisty bo z tego co piszesz to dobrze ci z tym zero seksu wszystko podane pod du/psko facet ktory na ciebie i twoje dziecko zarabia po co on z toba jest - faktycznie. zle ci? to go zostaw i zyj na wlasny rachunek

mamy o czym rozmawiać,lubimy sie to pewne ,co do zdrady to tak...mam to na uwadze,nigdy nie dał i powodu do podejrzeń ,ale nie oszukujmy sie...

Widocznie Cie kocha, ciesz się i zacznij to bardziej doceniać bo w koncu jego cierpliwosc tez sie moze skonczyc

miłość,a ty się leczysz ?

oczywiście ze się leczę ,ale to nie jest takie hop siup ,leki zmieniają człowieka,co chwilę inne bo poprzednie juz nie działają ,czasami sama nie wezmę bo mam jazdy że nic mi nie jest . Naprawdę bardzo mi cieżko,może sie wydawac że jestem szcześliwa ,ale nie jestem,chciałabym być taka jak piec lat temu,a nie potrafię ,walczę i polegam.

Powiem tyle "Śpieszmy kochać się ludzi, tak szybko odchodzą...". Spróbuj o siebie zadbać czy coś, to na prawdę dobrze nie wygląda...

O Ewa33333 wreszcie napisałaś prawdę o sobie

uwolnij go od siebie . kup linę do bielizny....

Rozumiem, ale za jakiś czas nie wiem rok ,dwa, może go to znużyć i będziesz załować wtedy. Napewno brak seksu nie jest normalny... Nie wiem może sprobuj sie jakoś przełamać, postarać dla niego choc troche?

Pewnie podkochuje sie w twoim dziecku :) dlatego kupil mu laptopa a tobie rolki bo jestes stara, gruba, więc liczy że sie poturbujesz albo wpadniesz pod autobus

dzisiaj byłam u lekarza ,dostałam nowy zestaw leków,w tym na tarczyce bo mam również niedoczynność i ona powoduje ponoć spadek libido,boje się jak diabli,bo każda zmiana leków to dla mnie koszmar ,ale mam i wielką nadzieję na lepsze

provo ,niema takich mezczyzn

Dodam, że on uwielbia mnie karmić i wcale nie robi mi wyrzutów gdy tyje, jak się poznalismy wazylam 69kg po ciąży, a teraz ważę 92kg i on i tak mi mówi że jestem piękna i zasługuje na wszystkie słodycze świata.

oczywiście połowa wpisów to podszywy. Ostatni podszyw to już totalny bezmózg, pisałam ze poznałam go jak miałam dziecko,a ten debil pisze o ciąży :D:D

haha też myslę że to prowo

dlaczego prowo? mój mąż tez zachorował psychicznie i było strasznie trudno przez kilka lat ,a jakoś go nie zostawiłam ,postępowałam dokładnie jak mąż autorki

Kocha Cie :) A poza tym może wcale nie jesteś brzydka i gruba tylko Tobie się tak wydaje bo jesteś chora.

brzydka może nie ,ale zaniedbana,a gruba na pewno bo 80 kg :o Tak bardzo bym chciała życ normalnie

Akurat leki na niedoczynność pomogą Ci a nie zaszkodzą.. Jak ja nie wiedziałam, że mam chorą tarczyce to: tyłam choć nie jadłam nie wiadomo jak dużo (ot 2000 kcal jak liczylam sobie, normalna dawka dla srednio aktywnej fizycznie pracującej osoby a jednak tyłam), ciągle byłam zmęczona, po powrocie popołudniami do domu spałam! potem nie miałam na nic ochoty, byłam osowiała, nic mi się nie chciało w domu robić.. Jak uregulowałam tarczycę to latam jak wróbelek .. Wiadomo, czasem się nic nie chce, czasem spie popoludniami po pracy ale to sporadycznie! Raz na parę tygodni! A kiedyś - codziennie..

dzieki ,pocieszyłaś mnie,ale oprócz leków na niedoczynnosć znów zmieniono mi leki przeciwpsychotyczne a co te leki potrafią z człowiekiem zrobić to szkoda gadać i tego się bardzo boję.

kocha ciebie,kocha WASZE dziecko,podkreślam to bo sama jestem z wdowcem i kocham jego córkę na równi z naszą wspólną . Masz dużo szczęścia ze w tak ciężkiej chorobie trafiłaś na niego,99% by uciekło.

Ja po zdiagnozowaniu tarczycy jakiś czas później też wylądowałam u psychiatry i brałam leki przeciw nerwicy natręctw. Oczywiście objawy były dużo wczesniej ale babcia mnie namówiła, najpierw na endokrynologa a potem na psychiatrę. Jak wyczytałam skutki uboczne tych leków to miałam ochote wszystkie wywalić do kosza. Pobrałam je dwa miechy i wywaliłam. Teraz żałuję, bo miałam niedawno dużo stresu i znów nerwica dała o sobie znać. Nie dziw się mężowi, na prawdę na świecie istnieją wspaniali ludzie. Może on po prostu marzył o domu, w którym będzie czekać kobieta, dziecko, bo niektórym się to kojarzy poniekąd ze stabilnością a Ty mu dajesz tę stabilność samym tym, że jesteś jego żoną. Lepiej zastanów się co ze sobą zrobić. Skoro piszesz ten post to znaczy, ze trochę lepiej z Twoją chorobą. Nie myslisz w takich momentach, żeby wyjść do miasta, kupić coś ładnego do ubrania, uczesać się. Ogarnąc co nieco w domu, w końcu harmonia w otoczeniu = harmonia w duszy..

nie jest moim meżem ...byłam zła o jakąś błahostke ,naprawde d**erele ,że auta mi nie pożyczył czy psa nie wyprowadził ,nie pamiętam i hodowałam tą złosc pare mc ,on sie oświadczył ja sobie przypomniałam i powiedziałam nie ,a on nadal ze mną... Ja nie mam takich objawów jak się czyta w necie o schizofreni , nie słysze głosów ,nie widze rzeczy nieralnych,psychiatra mówi że mam postać hebefreniczną czyli taką gdzie człowiekowi już na niczym nie zależy ,nie sprzta,nie myje sie ,nie dba o kontakty rodzinne,a endokrynolog mówi że takie objawy daje i niedoczynność . dzisiaj zobaczyłam promyk słońca bo jeśli to nie schiozofrenia ? jesli leki na tsh pomoga ? może wrócić ta radosna szczupła i pełna energi kobieta sprzed lat ? Tak strasznie szkoda mi syna ze ma taką matkę