Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość archnic

Czy jest sens dalej to wszystko ciagnąć?

Polecane posty

Gość archnic

Cześć dziewczyny! Mam nie mały problem z moim chlopakiem, z naszym związkiem. Nawet nie wiem jak zacząc... Może opowiem wam wszystko od poczatku naszego zwiazku, tak bedzie najprościej. Wiadomo, pozanalismy sie, na poczatku było w miare ok, chociaz jak np wychodzilam ze znajomymi to zawsze był zły, ale na poczatku to rozumialam, jeszcze nie do konca sie znalismy, nie miał zaufania, tym bardziej, ze wcześniej był z dziewczyną, która, przez ostatnie cztery miesiace ich zwiazku była z innym. Wiec jak najbardziej to rozumialam, czekalam, az zobaczy ze ja taka nie jestem. Ogolnie mieszkamy od siebie godzine drogi, wiec przewaznie widujemy sie tylko w weekendy, chociaz nie mowie, ze tylko. Dosłownie za kazdym razem jak chcialam wyjsc ze znajomymi, czy to ze studiow czy to z miasta w ktorym mieszkam, byly pretensje, wiecej nerwowo niz to warte. Nawet jak chcialam isc sie uczyc z kolezankami to byly pretensje. Nie wiem, czy to jest normalne? Z nikim nie moge wyjsc, bez wczesniejszego poklocenia sie z nim, milionem telefonow czy smsow w trakcie spotkania.(Oczywiscie nie chce wyhodzic czesto, czasami chcialabym spotkac sie z kolezanka, na babski wieczor itd). Jak zaczynam z nim o tym rozmawiać, to tylko mowi, ze wcale nie ma nic przeciwko ( zaprzecza sam sobie) , a jak mowie, co czuje jak sie tak zachowuje to nawet nie chce sluchac. Ale ostatnio jest jeszcze gorzej. Czepia sie doslownie wszystkiego, nic nigdy sie nie podoba, bo to nie tak powiedzialam, bo to nie tak mialo byc jak on chcial. Raz juz bylam w takim stanie ze chcialam sie rozstac. Ja wiem, ze nie da sie tak zyc, ja tak nie porafie. Chce sie cieszyc zyciem, cieszyc sie z tego ze mam ta druga osobe, ze mozemy spedzic ze soba troche czasu i chcialabym cieszyc sie tym czasem a nie klocic, sprzeczac, miec pretensje. Ostatnio nawet o niczym nie moge mu powiedziec, bo wczesniej czy pozniej mi to wypomni, nie mam w nim przyjaciela z ktorym moge o wszystkim porozmawiac. Dwa dni temu kuzyn z zona i dwojka dziecki zaproponowal, zebym pojechala z nimi do Chorwacjii. Taka okazja nigdy moze sie juz nie przytrafic, ale oczywiscie musialabym pojechac bez niego i juz ma do mnie pretensje, chociaz ja jeszcze do konca nie podjełam decyzji. Niby mowi ze nic do tego nie ma, ale juz widze jaki ma do mnie stosunek, jaki jest oschly, bo jest taka mozliwosc. Wypomina ile to nie bedziemy sie widziec (10dni) itd. No to tak po krotce. Dodam jeszcze ze jestemy razem prawie 1,5roku. Dziewczyny, prosze pomozcie! Ja naprawde nie wiem co robic! Bardzo go kocham, duzo dla niego poswiecilam, ale naprawde nie mam juz sily na to wszystko. Co radzicie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×