Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

I am different

Katolicy są "zaprogramowani"...

Polecane posty

Wchodząc do kościoła "skąpo" ubranym, on Ci nie powie - ej, ubierz się, bo tak do kościoła nie wypada przychodzić." ale powie wprost - wypad stąd. To jest miejsce dla normalnych ludzi, a nie jakichś chłystków. Chcesz pokazywać swoje ciało, to idź w inne miejsce" Czyli jednym słowem "wypier...aj". Jak potem taka osoba, może być pozytywnie nastawiona do kościoła. Nie chodzi nawet o samą wiarę, ale właśnie o praktykę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czubek w butach
Najlepiej to niewchodzić z klerem w żadne dyskusje jeszcze tylko gorzej na tym wyjdziesz zgonją cie i jeszcze bardziej udupiom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podchodzi katolik do niewierzącego i mówi: - ej ty! Niewierzący na to: - co? Katolik: - wypierdalaj!! XDDD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czego ludzie katoliccy tak nie znoszą innowierców?.na świecie jest wiele sekt i religii ale katolicy zawsze tłumaczą i krytykują muzeumanów za to jak traktują chrześcijan.a oni w rzeczywistości robią jeszcze straszniejsze rzeczyw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barranek
jesteś w pewnej mierze fałszywcem albo prowokrorem poniewaz tam gdzieś indziej ci akurat v'katolicy ' ci dobrze radza majac dobre intencje ...a ty tutaj plujesz na nich , jak taka zrypana kombinujaca i zrypana ściera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość De Vis
Different, No i to jest właśnie zakała współczesnego katolicyzmu. Że niektórzy katolicy odstraszają ludzi od siebie i od Kościoła, sami o tym nie wiedząc. Niestety zdarzają się tacy ludzie, ale są też inni, którzy zwracają się kulturalnie i traktują innych delikatnie i z szacunkiem. To, że jeszcze na takich nie trafiłeś, nie znaczy że ich nie ma. Ale w swoich wypowiedziach pojechałeś po wszystkich katolikach, a to moim zdaniem trochę niesprawiedliwe, bo jest też dużo młodych katolików, którzy organizują fajne rzeczy, trzymają się razem w fajnym towarzystwie i nie ma wśród nich tyle tej zatwardziałości czy nietolerancji, którą można czasem spotkać ze strony osób starszych. Np. nie wydaje mi się, żeby z mojej strony kiedykolwiek padła w stosunku do Ciebie jakaś wulgarna lub niekulturalna wypowiedź. Więc już masz jednego przyjaznego katolika. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
De Vis. Ta młodzież, mocno związana z kościołem, uczestnicząc w różnych wydarzeniach, grupach etc. niestety, jeszcze bardziej mnie irytuje. Wiem, wcześniej pisałem do Ciebie inaczej, ale wyszło znowu inaczej. Kolejny, kolejny i kolejny raz doświadczyłem tych "katolików" i nie mogę pogodzić się z nimi. Nie o to chodzi nawet. W tamtej grupie przeczytałem te wszystkie (tezy, wydarzenia, wykłady i teksty z różnego pochodzenia) i to mnie nadal odpycha. A bardziej kojarzy się z każdym człowiekiem "wierzącym"..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baranek. Niech Ci będzie, że jestem szmatą. Nazywaj mnie jak chcesz.. Jednak może warto zastanowić jacy ludzie zrobili ze mnie tą szmate? Nie, nie mówię o Tobie, ani nikim z forum..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego nie możesz się pogodzić?I dlaczego tak bardzo Cię irytują?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Baranek to wzór katolicyzmu xDD ALE Baran

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość De Vis
To, że Cię odpycha, to normalne. Musisz się przemóc, bo jak będziesz za każdym razem uciekał, to nigdy nigdzie nie zajdziesz, i nie mówię tylko o wierze czy Kościele. Ta niechęć do Kościoła, ta "niemożność" zaakceptowania go, jest wyrazem działania Szatana w Tobie. Ja też to czasem czuję, kiedy oddalam się od Boga przez grzech, to też mam taką wewnętrzną niechęć, wręcz czasem złość. Jedynym lekarstwem na to jest szczera, prawdziwa, nawracająca spowiedź i przyjęcie Eucharystii. Tylko że to też jest trudne i wymaga przełamania oporów. Wiara nie jest łatwa, ale wiesz - per aspera ad astra ("przez ciernie do gwiazd"). Warto walczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barranek
stawiam rzecz po imieniu - katolicy tam chcą ci pomóc , doradzają i angazują się emocjonalnie ...a ty zakładasz antykk topik wkórym oskarżasz katolików o ... - czyli to co ci napisałem nie mam zamiaru odwoływać człowiek jest albo człowiekiem , albo sprzedajną szmatą , która prawdopodobnie jest kolejnym antykk. prowokotorem na cafe -i dotyczy to wszystkich bez względu na wiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@Up przez ciernie do gwiazd? Nie tego co powiedziałeś za dosyć śmieszne ? Przecież według opinii autora to ludzie są przeszkodą a właściwie odrazą do kościoła. To czy to jest według ciebie normalne w sensie wiary w kościół ? Przecież jak można przechodzić przez ciernie czyli tych ludzi będąc cały czas wśród nich. Czyli wiara i bycie w kościele jest ciągłym cierpieniem i nerwami. Tak to wygląda po tym co napisałeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość De Vis
Nigdzie nie pisałam, że to ludzie są tymi cierniami. Po prostu wiara jest trudna, dlatego że o naszą duszą mocno walczy też Szatan, który za wszelką cenę nie chce dopuścić do naszego spotkania z Bogiem, i dlatego mnoży w nas różne wątpliwości i odrazy. Poza tym będąc w KK nie trzeba się otaczać ludźmi, z którymi nie można wytrzymać. Jeśli jakaś osoba naprawdę działa nam na nerwy albo jest dla nas niemiła, to chyba trzeba być jakimś masochistą żeby się ciągle w takim towarzystwie obracać. Nie mamy wpływu na to kto jest w KK, ale swoje towarzystwo możemy już sami sobie dobrać. Nie za bardzo rozumiem Twoją argumentację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Barranek. "sprzedajną szmatą"? Naprawdę? Może masz straszną niechęć do ludzi, którzy nie aprobują Twojego zdania.. Ale bez przesady, mimo że to 'tylko' internet. Poza tym kilka osób stąd, a co innego tłumy z rzeczywistości. Nie jest tak łatwo przekonać się do czegoś, po tym jak w internecie kilka osób mówi tak (nawet nie widząc się nigdy wcześniej) a ci ludzie, są tacy, jak mówię. Nie ma Ciebie tutaj, ani nikogo z tamtego tematu więc ja jestem sam wśród tych ludzi kościoła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
De Vis. Co do Twojej wypowiedzi z 23:03. Napisałaś, że nie trzeba obracać się w towarzystwie tych ludzi.. Ja na przykład to rozumiem, ale nawet nie będąc wśród nich, to jak wejść do kościoła, kiedy on przecież jest pełny tych ludzi. Poza tym będąc już na tej mszy, nie jest łatwo na niej wystać, czując ich spojrzenia i myśli. A najgorsze jest to uczucie, że jest się takim samym człowiekiem jak oni, a ci z zewnątrz też widząc Cie wychodzącego z kościoła, za takiego biorą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tam sie wycofales z dyskusji zadajac rozmow poufnych przez poczte hehe a tu trujesz o 'zaprogramowanych katolikach'- takich prowokatorow biadolacych nad soba wyczuwam na trzy mile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość De Vis
Different, A skąd wiesz, jacy ludzie są na tej Mszy? Naprawdę umiesz czytać im w myślach? Znasz ich dokładne życiorysy i indywidualne charaktery? Na Mszy nikt nie zwraca na Ciebie uwagi, bo ludzie są zwróceni w stronę ołtarza i skupieni na tym, co tam się dzieje, bo to jest w trakcie nabożeństwa najważniejsze. Zapewniam Cię że ludzie nie rozmyślają godzinami nad tym, kim jesteś albo jakie masz poglądy, a jak ktoś na Ciebie spojrzy to też zaraz nie znaczy, że Cię ocenia. A nawet jeśli by coś o Tobie pomyślał, to co z tego? To jego sprawa:) To Ty musisz zmienić swoje nastawienie do tych ludzi, bo tymi swoimi myślami zatruwasz sam siebie. Myślę że u Ciebie to nie tyle problem z samą wiarą, co z jakimś strasznie antyspołecznym usposobieniem albo jakimiś nadmiernymi lękami i brakiem pewności siebie. Nikt tutaj nie chce być Twoim wrogiem. Ludzie są lepsi niż Ci się wydaje, musisz tylko zacząć to dostrzegać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23:28. Nie chciałem rozmawiać o kościele. Zresztą nieważne. Niech Ci będzie. W każdym razie dzięki temu wsypujesz także wszystkich stamtąd, do jednego worka i mam coraz mniej skrupułów. Więc starać się dzięki Tobie tym bardziej już nie muszę, mówiąc o kościele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
De Vis. Nie jestem zepchnięty na żaden margines aspołeczny. Chociaż katolików jest większość więc rzeczywiście "nie katolicy" są aspołeczni... Miałem różne przejścia, wzloty i upadki, ale o niczym tutaj nikomu nie powiedziałem. Wśród ludzi żyje i prosiłem o rozmowę ostatnio, żeby powiedzieć coś więcej niż tylko tak, jak tutaj, nikt nie chciał to nie. Nie mam z tego powodu żadnych złości. W każdym razie nikt mi nie może pomóc, bo nikt mnie nie zna i nie wie na czym polega moje życie. Tutaj mówię tylko o w/w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytalam tylko początek i nieźle to napisane , tyle, ze o muzulmanach. Zarobiles 20 zl za swój hejt to spadaj! Źle wybrales forum, tu prawie nikt w nic nie wierzy, a Ci co wierzą, to się smieją z tych bzdur. Gdzie was rekrutują?? W psychiatryku??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barranek
Ja to traktuje jako kolelne prowo kpgos kto wszedl na tematyke wiary czyli topik kamelii , cos nieco poznal , a teraz subtelnie pluje na tych z ktorymi rozmawial..oczywiscie ten goscio nie wspomina o protestantkach ..ktore raczej go zbyly milczeniem a ich topie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość De Vis
Different, Osobowość aspołeczna to coś zupełnie innego. Mi chodziło o problemy mogące mieć podłoże psychiczne, a to co opisujesz trochę tak brzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cudownie ocalona
HEJ LUDZIE, MAM WAM COŚ DO POWIEDZENIA: BÓG KOCHA WAS TAK, JAK NIKT NIGDY NIE BĘDZIE WAS KOCHAŁ, JEGO MIŁOŚĆ TO NAJLEPSZE CO WAM SIĘ MOGŁO PRZYTRAFIĆ CHOĆ MOŻE NIENAWIDZICIE SWOJEGO ŻYCIA, ALE UWIERZCIE, TO NIE MA NIC WSPÓLNEGO Z NIM, ON JEST DOSKONAŁY I JEGO MIŁOŚĆ TEŻ, JEŚLI JESTEŚ DALEKO OD JEZUSA, WRÓĆ, JESZCZE WSZYSTKO SIĘ DA POUKŁADAĆ, UWIERZ W CUD, ODDAJ WSZYSTKO BOGU !! JA GO DOŚWIADCZYŁAM OSOBIŚCIE, JEZUS CZEKA, ZAWSZE CIĘ KOCHAŁ, NIGDY NIE PRZESTAŁ, ROZUMIESZ? NIGDY !! JEGO MIŁOŚĆ DA RADĘ ZNISZCZYĆ CAŁY TWÓJ BÓL chciałam wam opowiedzieć coś co zmieniło moje życie; mimo że byłam dość wierząca i taka sobie średnio praktykująca odkryłam niedawno Jezusa zupełnie na nowo, to był przewrót który zmienił moje życie!!!!! jeśli wasza wiara jest żywa, autentyczna i nie chwilowa (WAŻNE) modlitwy zostaną wysłuchane i cuda wejdą do waszego życia z taką pewnością siebie jakby siedziały tam sobie wygodnie od zawsze. Może to nie będzie dokładnie to o co prosiłeś lecz będzie to najlepsza możliwa aktualnie dostępna dla Ciebie opcja a może i coś lepszego niż „zamawiałeś”. Bóg da Ci to czego nie da Ci nikt, nikt nigdy nie będzie kochał Cię tak bardzo jak on, nikt nie doda Ci tyle odwagi i siły, tyle radości i ciepła oraz zrozumienia. To nie jest ktoś odległy, on jest bardziej ludzki od ludzi a jego dobroć większa niż dobroć wszystkich ludzi którzy kiedykolwiek żyli na tej planecie razem wziętych. To się wydaje Ci teraz może pusta gadka, ale jest coś takiego jak wylanie Ducha Świętego (sprawdź też pod nazwą: chrzest w Duchu Świętym) i jest to mega przeżycie mistyczne i realne jednocześnie, używałam w życiu różnych rzeczy i uwierz mi- nic Ci nie da takiego powera, jest to odlot nie do opisania ludzkim językiem, wiem co mówię. Jeśli jesteś teraz daleko od Jezusa i masz wymówkę w stylu „ …no ale ja już zrobiłam tyle złych rzeczy i teraz to już w sumie tak głupio, nie ma sensu wracać…” to muszę cię rozczarować gdyż to gó**no a nie wymówka ja miałam podpisany własną krwią pakt z diabłem (we wczesnej młodości) a Bóg wybaczył mi to, przyjął z powrotem jak gdyby nigdy nic, tyle Ci powiem; spowiedź to potęga, weźcie to na serio, dzięki spowiedzi możecie dosłownie wykasować te wszystkie złe rzeczy w majestacie duchowego prawa które jest po drugiej stronie (po śmierci) brane ze 100% szacunkiem i uznaniem Wróć do Jezusa, on czeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leyla anchela
uwaga !!! laski właśnie się dowiedziałam że nawet zwykłe tabletki antykoncepcyjne mają także działanie poronne o czym się z przyczyn marketingowych nie mówi, nie wierzycie to wpiszcie to w wyszukiwarke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×