Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

bardziej doświadczone mamy proszę o pomoc

Polecane posty

Gość gość

Jestem mamą "żywego srebra" syn ma 5 lat, wszędzie go pełno, ciągle coś musi robic, broi jak normalne dziecko w tym wieku. Raczej jest usłuchany, ale i wpadki mu się zdarzają. Mieszkamy na zamkniętym osiedlu i wiele dzieciaków w jego wieku biega już same po placu zabaw. ja jego puściłam pierwszy raz samego po 4 miesiacach od zamieszkania tu. w niedzielę podszedł do mnie jakiś tata na podwórku i powiedział, ze syn chciał pchnąć jego syna na rowerze i chciał w niego rzucić kamieniem. NIE pchnął i NIE rzucił, ale chciał. OK powiedziałam tatuśkowiu, ze wyciągnę konsekwencje wobec syna i tak też się stało. Wytłumaczyłam małemu ze tak nie wolno, ze dzieci nie będą się chciały z nim bawić jak będzie zbujem. potem karnie siedział w pokoju bez bajek, a największą karą dla niego było to, ze przez jakiś czas z nim nie rozmawiałam. Dzisiaj mały wbiegł z przerażeniem na twarzy do mieszkania, przekręcil zamek w drzwiach i cały rozdygotany płakał i mówił ze 3 chłopców go goni. dwóch z nich miało po ok 10-12 lat, trzeci miał 5 tak jak mój. zapytałam dlaczego go gonią, powiedział, zę oni powiedzieli ze pchnął jakiegoś michała. w życiu nie widziałam go tak przerażonego. wyszłam do nich, ale ukryli się, przeciez nie będę za nimi ganiała po krzakach. Powiedziałam mu, ze od tej pory nie wychodzi sam na plac zabaw, skoro popycha inne dzieci, ale tak sobie myślę, że przecież te dzieci muszą się nauczyć żyć w społeczeństwie, nie chodzi mi tu a okładanie się, lanie, bicie i kopanie, ale czy popchnięcie to takie wielkie przestępstwo? Broń boże nie bronię syna, ale ja z własną kuzynką czasem się okładałyśmy a za chwilę się bawiłyśmy znowu. Co byście zrobiły na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może pusc syna na plac, a Ty dyskretnie obserwuj jak się zachowuje. Jeśli faktycznie bedzie popychal dzieci to wyciagnij konsekwencje. A jeśli dzieci np się w niego zaczepiaja, a on się broni to porozmawiaj z synem zeby nie reagowal na zaczepki i z rodzicami tych dzieci dlaczego tak robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy w życiu nie puściłabym 5 letnie dziecko samo na plac zabaw.Dzieci w tym wieku mają głupie pomysły,mogą komuś zrobić krzywdę lub ktoś jemu.Mój najstarszy ma 8 lat i nie puszczam go samego na plac zabaw bo sie boję o niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja go cały czas obserwuję z tarasu, nigdy nie widziałam zeby kogoś popychał czy bił. Raz widziałam jak się zamachnął na jednego chłopca, ale ten się śmiał z mojego syna, ze płakał jak się przewrócił i uderzył się w piętę. no każdy z nas chyba by się wkurzył jak się walniemy i ktoś się z nas śmieje. Mały chodzi do przedszkola i przez 2 lata, moze ze 2 razy usłychałam że wojtek kogoś uderzył. Kurcze nie chcę bronić dziecka ale i oskarżać nieśłusznie nie chcę! Wydaje mi isę, ze ludzie są troszkę za bardzo przewrażliwieni na punkcie swoich dzieci, za bardzo "wkładają im paluszek w dupkę" i wychowują na kaleki życiowe, a potem muszą takiej kaleki bronić, bo sama sobie w życiu nie radzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja go puszczam, bo plac zabaw mam zaraz za tarasem. ciągle wychodze na taraz i zaglądam czy nic isęnie dzieje. pół roku tu mieszkamy i do tej pory był spokój. nic isę nie działo. on jest raczej bardzo ostrożny, po murkachnie chodzi bo zwyczajnie isę boi. nawet na rowerze boi się jeździć. jest typem cwaniaczka ale tylko w mowie, z wykonaniem gorzej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 latek nie może sam wychodzic? To co z kolegami się bawi z mamusia przy boku? Później zdziwienie, ze dziecko się wszystkiego boi i wyrasta taka niedojda. Autorko jeśli nie widzisz zeby syn sam zaczepial to pewnie jest tak, ze inne dzieci go zaczepiaja, a on się po prostu broni. A ze oni są starsi to nie dziwie się, ze syn przerazony przybiegl. A przy najblizszej okazji porozmawiaj z rodzicami tych dzieci zeby przestaly zaczepiac. I nic zlego nie ma w tym, ze dzieci się poszturchaja, bo zaraz się godzą i jest dobrze. Ale obserwuj, ucz syna ze ma prawo się bronić jeśli ktoś go zaczepia, ale bardziej bronić slownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
tez bym nie puscila 5 letnie dziecko samo na podwórko, to nic ze widac z tarasu,u mnie tez widac ale co z tego? czasem wystarczy chwila. zrestzą ustawowo mozna puszczac od 7 lat. gdyby cos isę stało,np by się zgubił,cokolwiek i by policja interweniowala to bys mogla miec duze kłopoty łacznie z ograniczeniem praw,zea puszczasz go samego bez opieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×