Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wkurzające menadżerki

Polecane posty

Gość gość

zmieniło mi się szefostwo i cała dobrą atmosferę w pracy szlag trafił. ciekawa jestem na jakie typy menadżerów wy trafiliście? pracuje w kurcie dla starszych osób sprzątam ogolnouzywane pomieszczenia. 4h ale pracy niewiele. wczesniejszy menadzer uwazal tylko ze ma byc posprzatane i moge isc i tak tez robilam. czesto moglam posiedziec wypic herbate było fajnie. teraz przyszly te dwie i chyba maja wsciek d**y bo ciagle mi wymyslaja jakies absurdalne prace albo musze im cos zanosic przenosic isc cos sprawdzić no bez przerwy cos. ciagle mi przeszkadzaja w pracy (nagminnie laza po umytym choc stoi tablica jak byk ze umyte). palcem mi pokazują gdzie jeszcze dotrzec i takie inne wynalazki. jestem przez to zestresowana strasznie i po pracy ktora niby jest lekka padam na pysk dosłownie. nibynic nie mowia wprost ale wszystko ok a za dwa dni z czyms wyskocza.a jak jest u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej. znam to ze swojej byłej pracy. pracowalam jako kelnerka. mialysmy szefa. on byl spoko. niestety dosc czesto nawiedzala nas jego zona. ona miala jakas alergie na nas doslownie. nie bylo klientow to siedziałysmy w kuchni albo troche sprzatalysmy natomiast jak byla ona to trzeba bylo po 10 razy wszystko pucowac. nogi od stolow i stolkow myc i takie inne jej wymysly. przestawianie kwiatow stolików normalnie cuda na kiju. co pol h mycie toalet . zaznaczam nawet gdy nie bylo klientow. nic z tym nie zrobisz. oczywiscie wszystko to z pelna kultura i usmiechem na twarzy ona do nas a my zatyrane w luzny dzien :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem i współczuję... ale podejścia do sprawy. kiedy przyjechałam do uk pierwsza moja praca bylo sprzątanie biur. pracowalysmy w teamie 4 osobowym - 2 polki (kolezanka mi zakaywila ta robote) jedna angielka i jedna murzynka. praca byla normalna. odkurzanie scieranie kurzy wyrzucanie smieci itd... oczywiscie ja jako swiezak chcialam sie wykazac. robilam wszystko najszybciej i najdokładniej jak potrafilam a nawet jakies extra rzeczy - umylam mikrofalowke w kuchni itp... miałyśmy tez menadzerke ktora taz na czas zalatwiala nam dostawy srodkow mowila co trzeba zrobić itp... jakiez bylo moje zdziwienie gdy po miesiacu pracy kolezanka mi nagadala a nenadzerka opieprzyla ze ja nie sprzatam tylko siedze albo patrze w tel itp rzeczy.... to byla wszystko prawda tez z tym ze nikt nie widzial mojej pracy zrobionej. najbardziej smiala sie ze mnie murzynka z którą potem troche pracowalam i nauczyla mnie szanowac prace. mistrzyni potrafila i 30-45 min sprzatac kuchnie 2x2m2. i niech cie reka boska broni robić cos od siebie! tutaj jest to odbierane za niesubordynacje bo nikt ci nie polecił. jak przychodzisz do pracy to masz pracowac. ma byc cie widac slychac (odkurzacz) i czuc (odswiezacz).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dokladnie. rob co masz robic. powoli i dokladnie a system olej. zawsze sie znajda takie ambitne co szukaja dziury w calym i tylko chca sie wyzyc na drugim czlowieku zeby pokazac co to one nie sa. naucz sie kulturalnie mowic ze cos tam zrobisz jutro albo ze teraz nie masz czasu itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nienawidzę nadgorliwych sprzątaczek! same sobie podcinacie gałąź wyśrubowały normy, czas, obniżyły stawki a potem wielki płacz, że tak się narobią a dostają grosze - na własne życzenie, idiotki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O proszę, kolejni polscy emigranci i ich błyskotliwe kariery hahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie proś - ty nawet takiej kariery nie zrobisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak sobie wmawiaj emigracyjny smieciu, a prawda jest taka, ze jesteście armia pomywaczy i sprzataczy w uka. Społeczny margines.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość 22:12 tak, zwłaszcza mąż koleżanki - kierowca autobusu i mój mąż, graphic designer ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tym, że problem to jest głownie z POlczynami (i niektórymi Rumunkami). mam taką w pracy. (jedyna Polka). nosz k***a - na d***e nie usiedzi.... irytująca do granic mozliwości - ciagle coś musi robić! jeszcze pół biedy jak nikogo do tego nie angazuje, ale często ktos musi jej pomagac. a to cos, jak skończy jedno zadanie, to nie usiadzie tylko leci zrobić od razu trzecie i czwarte razem z piątym. nawet bym to olał, ale złości mnie sytuacja, kiedy kierownictwo widzi, że skoro trzy osoby dały radę (bo ta z***********a jakby miała motorek w d***e i jeszcze terroryzowała pozostałych) to po co dawać 4 osoby na pietro? (care home) poradzimy sobie we trójkę przeciez. żenada z tymi POlczynami ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kierowca autobusu hajahahahha normalnie klekajcie narody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trochę kultury. temat nie jest o robieniu kariery. w polsce też sprzatalam tyle ze po domach bo żadnej innej sensownej pracy w moim miasteczku nie było a wykształcenie mam wyższe wiec hola hola!!! niestety to cecha narodowa polaków że musimy robić wszystko na hura żeby tylko pokazać jacy to my jesteśmy świetni i niezastąpieni. niestety w innych krajach to nie działa. teraz również pracuję po domkach u prywatnych ludzi tyle że sama ustalam co ile mi zajmie i ile za godzinę. i też trochę przeciagam byle się nie zajechac - oczywiście bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracuję w care homie razem z jedną czeszka i angielkami. od poczatku mialam pokazane jak pracowac powoli i dokladnie. z kazdym tez trzeba porozmawiac a czas sobie leci. nigdy ale to przenigdy nie byl żaden zespol ponad norme. czasem wrecz musimy troche zostac by norme zrobic bo cos tam sie przedluzylo. i jakby mi taka ambitna przyszla to bysmy ja chyba zagryzly. bo praca lekka nie jest a w domu tez chce się po pracy pozyc a nie padac na twarz. nikt glupi nie jest i każdy tu wie ze to co sie robi w pol h można i w 15 min zrobic. ale prace trzeba szanowac. a angielki sa mistrzyniami w tym. i w sumie sie ciesze ze nie pracuje z polkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
droga autorko. w pracy jesteś w pracy więc żadnego siedzenia czy gierek na tel. nie ma. w pracy jest przerwa i starczy. nawet gdy nie masz co robić znajdź sobie zajęcie. w sprzataniu zawsze... jest ogromne pole do popisu nawet gdybys po 10 razy miała robić to samo. kiedy twoje menadżerki zobaczą że coś robisz to dadzą ci spokój. i tak masz lepsza prace niz praca w fabryce przy taśmie (tez ciężka a często też nudna i monotonna) i usiąść czy wyjść nie można. nie narzekaj tylko szanuj pracę ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mnie to wkurza jak coś ktoś zwłaszcza rodak ma coś do emigrantów. a co tobie szkodzi człowieku że ktos wyjechał pracować gdzies indziej hm??? a co w polsce to sami inzynierowie i doktorzy ??? nie ma w polsce sprzataczek pomywaczy kelnerek rozumiem tak? sami karierowicze i państwo dyrektorzy. szczerze to tylko w polsce pracujac na roznych stanowiskach spotkalam sie z tak jawnym wyzyskiem i chamstwem najwiekszym na swiecie a pracowalam w kilku krajach juz. polacy tacy juz chyba sa. samemu nie mogą to innemu nie dadzą. a co do autorki - sprawdzi się powiedzenie o wronach :) wszystkiego dobrego. więcej optymizmu kochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 01:29 bys wiedzial ile taki kierowca zarabia (i nie mieszka w Londynie) to byś zazgrzytał zębami z zazdrości. o grafiku nie wspomnę - początkujący zarabia niedużo, ale już taki z 5+ letnim doświadczeniem i referencjami,uuuu nieźle zarobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet taka sprzataczka w uk czy niemczech zarobi na tyle że sie jest w stanie sama utrzymać a i na kino i fryzjera jeszcze ma. ma normalna umowe i co miesiac pieniadze na konto. a w polsce odpowiedz sobie sam/a. ale lepiej zgnoic kogos zwyzywac od matolow i patologii za to samemu narzekać że się 1200zl zarabia a sie jest po studiach i sie mieszka z mamunia i ojej jak mnie życie skrzywdziło... bez komentarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem ile zarabia kierowca, wiec możesz sobie te zarobki wsadzić. W PL, są sprzątaczki, ale to są ludzie z niższych warstw społecznych, a wy uważacie się za wielkie panie, tylko dlatego, że zagramanice sprzatacie. Dlatego mam beke z was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Ja wiem, że są w Polsce osoby zarabiające świetnie, moja siostra ma koleżankę zarabiającą ok 14 tysięcy złotych miesięcznie, w jednym z największych polskich miast. Znam osoby zarabiające po 3-4 tysiące.ale najwięcej (ok 70% z nich myslę) z moich znajomych i przyjaciół w Polsce, z LO czy ze studiów, zarabia poniżej 2 tysięcy brutto. Siostra mojego męża ma tytuł mgr po dwóch kierunkach, stosunki międzynarodowe i cos tam jeszcze. Od roku ma pracę (pierwsza praca w życiu, dopiero w wieku 27 lat ją dostała!. przedtem miala staże płatne bodajże po 500-600 złotych...). I w tej pracy, z dwoma mgr, ona zarabia 1700 zł netto i się CIESZY z to niby fajna kasa :O ale mieszka z rodizcami, a jak, przeciez nie wynajmie nic. jej partner zarabia jeszcze mniej i też mieszka z rodzicami. moja koleżanka ze studiów zarabia ok 2500 netto ale jej mąż, też z mgr, minimum krajowe. mają 2 dzieci... Ja jestem supervisorem sprzątaczek, a śmiejcie się ile Wam się podoba. ale chociażby siostra mojego męża albo tak kolezanka z 2 dzieci, zazdroszczą nam naszego życia. aha mamy dziecko. I nie, nie mam mieszkania od councila, nie mam housing benefitu (mialam kiedys ale od 3 lat nie mam), nie mam child tax .working tax credits - zabrali nam ponad rok temu, o nasze rodzinne dochody przekroczyły górne granice. Pracuję 30-35 h tygodniowo, mam czas na hobby, czas dla siebie i rodziny, mogę polecieć na wakacje nie tylko do Polski (zanim m iwyskoczycie z tanim Egiptem bo to tu popularne jak czytam, to nie, nie byłam w Egipcie. w maju nasza wycieczka kosztowala nas całkiem sporo bo 1400 funtów za 5 dni 3 osoby, i była to realizacja jedego z naszych marzeń.).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wiem ile zarabia kierowca, wiec możesz sobie te zarobki wsadzić. xxx 3,5 - 4 tys funtów miesięcznie to dla ciebie zarobek którym gardzisz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zarobek, który pozwala w UK na życie na poziomie polskiego kierowcy zarabiającego 7 tyś zł. Mój kolega tyle na tirach w PL zarabia i ma wszystko czego potrzebuje z dwoma domami włącznie. Także możesz sobie te pieniądze wsadzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny olejcie trolla :) On sobie lubi pomarudzic, niespełniony robol na alejkach w magazynie :P Ale zna sie na wszystkim , przelicza funty na złotówki i jest skarbnica madrości typu czym sie rozni GB od Uk czy minusowy pierwiastek :D Pluje na kraj , ktory dał mu szanse , ale nie wraca bo przeciez funciaki nie smierdzą :P, a wszyscy Polacy sa dnem jedynie on pan swiata :D magazynowego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kierowca autobusu nie zarobi 3,5 tysiąca a 4 to na pewno nie. Zarobi ok 2,5 max 3 tys funtów brutto, miesięcznie, co i tak jest oczywiście fajną kasą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale kierowca ciężarówki (niebezpieczne ładunki, cysterny, własna działalność) tysiąc tygodniowo spokojnie wyciąga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj gość dziś Wiem ile zarabia kierowca, wiec możesz sobie te zarobki wsadzić. xxx 3,5 - 4 tys funtów miesięcznie to dla ciebie zarobek którym gardzisz??? gość wczoraj To zarobek, który pozwala w UK na życie na poziomie polskiego kierowcy zarabiającego 7 tyś zł. Mój kolega tyle na tirach w PL zarabia i ma wszystko czego potrzebuje z dwoma domami włącznie. Także możesz sobie te pieniądze wsadzić. xxx nie pierdziel bzdur!!! za 4 tys funtów kupisz w UK dobre czteroletnie auto - za 7 tys zł w Polsce możesz kupić piętnastoletni złom za 4 tys funtów w UK kupisz 3,5 tys litrów paliwa - w Polce za 7 tys zł tylko 1400 więc nie pieprz, że 4 tys funtów to to samo co 7 tys zł - sprawdź w słowniku termin "siła nabywcza pieniądza"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic ci się nie stanie. Pewnie klienci się skarża na czystość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprzataczka sie w UK utrzyma i jeszcze na kino czy fryzjera bedzie miala buahahah co to za brednie ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glupia pisdo tylko, ze na czteroletni samochod w PL, zarabiajac 7 tysiecy bede oszczedzał 5 miesiecy, a przez kolejne 5 lat ten samochód bedzie mi słuzył. Co z tego, ze kupisz iles tysiecy litrow piwa wiecej skoro i tak go nie wypijesz. P********c z woda w mozgu. Terez powiedz ile kosztuje dom w UK, a ile w PL? Ile kosztuje czesne w UK, a ile w Pl? Ile kosztuje aparat dentystyczny w UK, a ile w Pl? Ile poyebancu kosztuje wynajecie firmy remontowej w UK, a ile w PL? Jedyne co potrafisz napisac, to sila nabywcza pieniądza. Wiesz w ogole co to kurfo jest? Przeciez sily nabywczej pieniądza nie kreuja politycy. Jesli ci tak dobrze w tym Jukeju, to tam sobie gnij az do smierci emigracyjna niemoto. My będziemy zyli sobie w pięknej i co najwazniejsze naszej Polsce. a nie obcym UKa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dajcie spokój. olejcie trolla. temat inny a jak zwykle skakanie sobie do oczu. jak komus dobrze w pl to niech sobie w pl siedzi a komu dobrze poza to nie rozumiem tego jadu i wyzywania. do wcześniejszych wypowiedzi - to nieprawda że sprzataniem czy kelnerowaniem czy tym podobnym to się tylko najniższe warstwy społeczne zajmują. totalna bzdura na resorach. każdy pracuje jak mu się podoba nikt nikogo na sile nie trzyma. ludziom różnie się układa. znam tu dziewczyne co byla siperwisorka ale nie dawala sobie rady z ludzmi i wrocila do sprzatania. ba! też znam takich w pl co to po kilkanaście tysięcy zarabiają ale głównie w firmie tatusia cioci lub wujka albo mieli taką robotę zalatwiona jeszcze jak na studiach byli itp... albo mieli szczęście taką pracę znaleźć ale to się naprawdę rzadko zdarza i przeciętna to 2000 zł jest i nie gadajcie ze jest inaczej bo taka smutna prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprzataczka sie w UK utrzyma i jeszcze na kino czy fryzjera bedzie miala buahahah co to za brednie ??? no niestety tak jest choc wiem ze pewno szlag niektorych jasny trafia z tego powodu. oczywiscie wszystko zalezy od okolicznosci i co to za sprzatanie - wiadomo. ja jestem self employer. mam 10f za godzine / weekendy 15f - czasem pracuje soboty jak mi sie chce. sama sobie ustawiam tydzien gdzie do kogo ide we wczesniejszym porozumieniu. sprzatam domki. w niektorych domkach prasuje. wynajmuje mała kawalerke (zadne tam pokoje w 10 osobowym domu). nie mam żadnych benefitow. place rachunki oraz podatki. i mam nietylko na fryzjera ale tez troche kasy odłożone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×